Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słuchem, smakiem i węchem zastępują wzrok

Roman Laudański [email protected]
Tacy jesteśmy! - jedna ze scen filmu nakręconego o bydgoskim ośrodku Braille'a. Obejrzyjcie: na www.pomorska.pl
Tacy jesteśmy! - jedna ze scen filmu nakręconego o bydgoskim ośrodku Braille'a. Obejrzyjcie: na www.pomorska.pl Jacek Knychała
Niewidomi i słabo widzący uczą się w bydgoskim ośrodku Braille'a, który świętuje swoje 140-lecie.

W liście do Louisa Braille'a Kasia z ośrodka wylicza, że chodzi na spacery z kijami, jeździ na łyżwach i nartach, pływa na desce, kajakach i żaglówce, tańczy, gra w kręgle i showdown (rodzaj tenisa dla niewidomych), a on marzył tylko o czytaniu i pisaniu. "To nie koniec marzeń, bo droga do gwiazd wydaje się coraz krótsza" - kończy dziewczyna. Niewidoma śpiewaczka Ewa Lewandowska z Bydgoszczy udowodniła, że może śmiało konkurować z innymi.

Przeczytaj także:Niewidomi artyści zaśpiewali w Akcencie [zdjęcia]

Ale takich gwiazd jest ciągle za mało.

Jak nauczyć niewidome dziecko zawiązywania sznurówek w butach? Trzeba mu opowiedzieć, jakie ruchy, którą ręką musi wykonać. I tak codziennie z każdą czynnością, żeby oswoiło - wyobraziło sobie cały świat, którego nie może oglądać.

Kiedy dziecko jest niewidome - nie może przez naśladownictwo uczyć się tak - wydawałoby się prostej rzeczy - jak jedzenie. W ośrodku zaczynają do metody "ręka na rękę" - czyli prowadzenia i głośnego mówienia, które pomaga dziecku. Niewidomi muszą nauczyć się m.in. szycia czy jedzenia sztućcami, bez karmienia przez rodziców.

W zwykłej rozmowie często mówimy do niewidomych: "zobacz, spójrz". Oni kładą ręce na książkę i "widzą". Ludzie się dziwią, jak można tak mówić do dzieci, dorosłych?

A to przecież naturalne.
Uczniowie rozpoznają nauczycieli po chodzie (naprawdę każdy z nas chodzi inaczej), po zapachu (skóry, perfum lub wody po goleniu). Mówią też, że dzieci z ośrodka są bardziej wymagające. Wyczują brak szczerości i dystans.

Gimnazjaliści ze zwykłych szkół czasem przychodzą do bydgoskiego "Braille'a" na zajęcia, w czasie których wszyscy zakładają gogle - symulatory całkowicie lub częściowo ograniczające widzenie. Posmakowali już - nie tylko spaghetti na obiad (spróbujcie je zjeść w takich goglach!), ale tego z czym muszą się zmierzyć ich niewidomi koledzy.

- Dzięki takim doświadczeniom będą wiedzieli, że osobę niewidomą trzeba najpierw zapytać, w czym jej można pomóc, a nie szarpać, żeby siłą przeprowadzić na drugą stronę ulicy - tłumaczy Małgorzata Szczepanek, dyrektor Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Braille'a w Bydgoszczy.
Na 140-lecie ośrodka uczniowie, absolwenci i nauczyciele przygotowali film (tzw. lipdub) o swoim ośrodku.

Przewodnikiem w filmie jest niewidoma Sandra, którą do szkoły wprowadza nauczyciel muzyki, saksofonista Jerzy Olszewski grający piosenkę Paula McCartney'a. W filmie zagrały nawet bydgoskie pomniki: kryptolog Rejewski i Andrzej Szwalbe - zostali wyposażeni w białe laski niewidomych.
Symbol kalectwa zmieniającego życie wielu rodzin.

- Kiedy w rodzinie pojawia się niewidome dziecko, najważniejsze, żeby nie zostało odrzucone - mówi dyrektor Małgorzata Szczepanek. - Na początku trudno jest stwierdzić, dlaczego nasze dziecko rozwija się wolniej niż jego rówieśnicy. Jeśli nie nastąpi właściwa diagnostyka, problem będzie narastał.
Najnormalniejszą reakcją każdej rodziny jest walka o oczy dziecka - zachowanie lub przywrócenie wzroku. - Ale koncentrując się wyłącznie na medycznym aspekcie życia rodzice zapominając, że każdego dnia dziecko się rozwija. I musi rozwijać się jak najlepiej. Później pojawiają się problemy wynikające z nadopiekuńczości rodziców. Zanika aktywność dzieci, następuje powolne poddawanie się rodzicowi, który - przez nadopiekuńczość - utrwala złe nawyki dziecka. A kiedy trafia ono do szkoły - na wiele rzeczy jest już za późno - mówią w ośrodku.

Taka filozofia podejścia do niewidzących dzieci pojawia się w filmie "I dla nas świeci słońce" nakręconym przez Bohdana Porębę w bydgoskim ośrodku w 1956 roku. Reżyser przyjedzie na obchody 140-lecia placówki.

Dlatego dziś w ośrodku prowadzone jest wczesne wspomaganie rozwoju małego dziecka. Wczesne uwrażliwianie na zewnętrzne bodźce, ćwiczenie opuszków palców, co pozwoli w przyszłości - właśnie nimi - czytać i pisać.

Wiadomości z Bydgoszczy

Poznawać świat.

W ośrodku uczą się dzieci niewidome, rzadziej ociemniałe, które straciły wzrok np. w wieku kilkunastu lat.

- Mieliśmy w szkole dziewczynę, która straciła wzrok w trzeciej klasie szkoły średniej - wspomina Małgorzata Szczepanek. - Najpierw bolała ją głowa, później pojawiły się problemy z widzeniem, aż lekarze zdiagnozowali u niej guza mózgu. Przeszła operację, chemię, naukę chodzenia dla osób niewidomych. I choć już nie była samodzielna i dynamiczna jak przed chorobą, to nauczyła się pisma Braille'a, zdała maturę i studiuje. Chce zostać masażystką.

- Nie można litować się nad naszymi wychowankami - podkreśla dyrektor ośrodka. - Nie chcemy, żeby po opuszczeniu szkoły żyli z nastawieniem, że im się wszystko należy. Wiedzą, że we wszystko muszą włożyć dwa razy więcej wysiłku, żeby porównywać się ze zdrowymi rówieśnikami. Trzeba wymagać, normalnie się rozwijać, rywalizować. One nie mogą stawać się "paczkami", które dostarczane są przez rodziców pod kolejne drzwi, bo nie miały stworzonych warunków do rozwoju.

Dodaje też, że rodzicom trudno się pogodzić z tym, że dziecko będzie chodziło do szkoły "specjalnej". Jacek Knychała, rzecznik ośrodka podkreśla, że już w warstwie słownej ("specjalny" ośrodek) ich uczniowie są stygmatyzowani.

- Nasze dzieci tylko trochę inaczej patrzą, nawet te, które w ogóle nie widzą - uśmiecha się dyrektor. - Wymagają wsparcia i właściwej metody do rywalizacji w życiu. Nie są gorsze, nie są słabsze od zdrowych rówieśników.

Podobno przez wrażliwsze palce niewidomi masażyści są w stanie wyczuć i rozmasować każde napięcie mięśniowe. W Bydgoszczy na razie nie kształcą masażystów, ale przygotowują uczniów do wykonywania zawodów m.in.: kucharza, pracownika pomocniczego obsługi hotelowej (dla tych z wadą wzroku i lekką niepełnosprawnością intelektualną). Dzięki temu, że w ośrodku mają wzorcowo wyposażony pokój hotelowy z łazienką - odbyły się tu już pierwsze egzaminy zawodowe dla hotelarzy.
Ważne jest także otoczenie szkoły - wzorcowe skrzyżowanie ulicy 3 Maja i Krasińskiego z sygnalizacją dźwiękową, przystankiem autobusowym przystosowanym dla niewidzących przy ul. Markwarta,/b>, progiem zwalniającym przed bramą szkoły.
Wielu niewidomym uczniom lekarze wypisują zwolnienia z lekcji wuefu, co irytuje trochę kadrę, bo wiele dzieci nie ma przeciwwskazań do ćwiczeń. Jest także coraz więcej dyscyplin sportowych dla niewidomych, w których zdobywają medale i wyróżnienia. Tylko trzeba ich tego nauczyć. I stworzyć miejsce, w którym będą mogli ćwiczyć. Na razie w ośrodku mają za małą salę gimnastyczną. Co prawda mogli już mieć nową, ale chcą, żeby ich była powiększona o pomieszczenia dla rehabilitacji osób niewidomych. Dodajmy, korzystają też z basenu.
Przez szkolne lata wychowankowie wyrabiają w sobie poczucie bezpieczeństwa. Później, kiedy trzeba zmierzyć się z dorosłym życiem, zaczyna się strach.
- Dużym problemem jest odbiór społeczny niepełnosprawności - tłumaczy
dyrektor Małgorzata Szczepanek. - Boimy się innego, czego nie potrafimy zrozumieć.
Do integracji trzeba stworzyć warunki - nie wystarczą tu rozporządzenia.
Strachem pachnie również przyszłość absolwentów. Na pewno nie wszyscy znajdą pracę, bo spółdzielni inwalidów prawie już nie ma, a zakładów pracy chronionej jest coraz mniej. Niektórzy założą rodziny. Część zostanie w domach, a po śmierci rodziców - trafi do domów pomocy społecznej.
Brakuje rozsądnych rozwiązań systemowych.
Dzisiaj w
Ośrodku im. Braille'a w Bydgoszczy** zaczyna się jubileuszowy zjazd absolwentów. "Pomorska" patronuje temu wydarzeniu.

Czytaj e-wydanie »

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska