Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uważajmy w windzie, tu też nas podglądają!

Maciej Myga [email protected]
Przeglądanie się w lustrze to nic złego. Gorzej, gdy pasażer windy np. zacznie dłubać w nosie
Przeglądanie się w lustrze to nic złego. Gorzej, gdy pasażer windy np. zacznie dłubać w nosie Jarosław Pruss
W windach bloku na bydgoskich Wyżynach zamontowano kamery. Obraz można na żywo obserwować w kablówce. Nie wszystkim podoba się takie reality show.

Najpierw wsiada pani w futerku. Dyskretnie przegląda się w lusterku, poprawia szminkę. Na parterze czeka już młodzieniec w kapturze. Chyba nietutejszy, bo... Nie, nie narobimy mu wstydu. Choć w przypadku niektórych pasażerów windy w bloku przy ul. Walecznych 2 na bydgoskich Wyżynach to żaden problem.

- Spotkałam znajomego - opowiada mieszkanka bloku. - Z daleka śmiał się na mój widok. Mówi do mnie: "O dziesiątej zjeżdżałaś z psem windą. Już się tak w tym lusterku nie przeglądaj. Dekolt masz całkiem ładny". Zamurowało mnie - mówi pani Jolanta.

Przeczytaj również: Czy monitoring we wspólnocie mieszkaniowej narusza prywatność

Nasza Czytelniczka zaznacza, że większość mieszkańców ma świadomość, że w windach są kamery, jednak nie wiedzą o tym ich goście czy rodzina. - To cyniczna inwigilacja, naruszanie prywatności. Tym bardziej, że obraz z kamer można na żywo oglądać w wewnętrznej kablówce - dodaje mieszkanka bydgoskich Wyżyn.

- Ale tylko przez mieszkańców wieżowca przy ul. Walecznych 2 - podkreśla Arkadiusz Frątczak, szef TV Ogrody, która założyła kamery i kontroluje obraz z nich. - Są dwie w windach i trzy na zewnątrz bloku. Poprosiła nas o ich założenie wspólnota mieszkaniowa. Windy były dewastowane, załatwiano w nich potrzeby fizjologiczne. Moim zdaniem ktoś niepotrzebnie chce zrobić z tego aferę. Poza tym, takie działania przynoszą oczekiwane efekty. My wcześniej założyliśmy także kamerę w bloku przy ul. Ogrody, gdzie jest nasza siedziba, bo zarzucano nam, że dźwig psują nasi klienci. Okazało się, że to nie nasi klienci, a sami mieszkańcy, na przykład naciskając kilka klawiszy naraz - dodaje Frątczak.

Czytaj też: Mieszkania na ogrodzonych osiedlach chętniej kupowane
Ale oprócz korzyści są także zagrożenia. Obraz z telewizora można przecież nagrać i udostępnić, np. w internecie.

- Przyznaję, to jest technicznie możliwe, jeśli ktoś ma komputer i kartę telewizyjną - mówi szef "TV Ogrody".

Nie wzrusza to Czesława Nowakowskiego, przewodniczącego wspólnoty mieszkaniowej bloku przy Walecznych. - Uchwała w sprawie założenia monitoringu została zatwierdzona większością głosów. A jeśli się komuś nie podoba, to niech idzie mieszkać do innego bloku, gdzie nie ma kamer, a w windach sikają bezdomni. My się tego problemu pozbyliśmy i jesteśmy z tego zadowoleni - kończy przewodniczący.

Zobacz także: Fordon najbezpieczniejszy w Bydgoszczy?

Problemami współczesnej kontroli i nadzoru nad społeczeństwem zajmuje się założona przez prawników fundacja Panoptykon. Wojciech Klicki z Panoptykonu przypomina, że oglądanie sąsiadów, ale też ich gości i przypadkowych osób za pośrednictwem telewizji kablowej nie jest polskim wynalazkiem. Tego typu praktyki są bardzo popularne na Zachodzie, m.in. w Wielkiej Brytanii.

- Taka sytuacja głęboko narusza prywatność monitorowanych osób, a jednocześnie stanowi przykład złej praktyki "podglądactwa" - tłumaczy Klicki. - Fundamentalnym problemem jest brak regulacji prawnych, które jasno określałyby zasady wykorzystywania monitoringu wizyjnego - obecnie nie wiadomo, kto i gdzie może je instalować, ani kto może mieć dostęp do nagrań. W rezultacie rodzą się takie pomysły, jak ten z bloku przy ul. Walecznych.

Wyświetl większą mapę

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska