Samorządy: - Rząd dorzuca obowiązków, ale nie pieniędzy

Zdaniem pomysłodawców kampanii, polskie gminy tracą rocznie co najmniej 8 miliardów złotych przez, jak to określają, nieprzemyślane decyzje ustawowe.

Mówiąc w skrócie: polskie samorządy mają coraz więcej zadań i obowiązków, a coraz mniej pieniędzy. Największe straty spowodowały zmiany w systemie podatku dochodowego od osób fizycznych, czyli popularnego PIT-u. Chodzi o dwu, zamiast trzystopniową skalę podatkową czy ulgę prorodzinną. Jak zwracają uwagę inicjatorzy akcji, rząd wybrnął z kłopotów, podnosząc na przykład stawki VAT. Samorządy takiej możliwości nie miały.

Więcej z PIT-u

I dlatego ich zdaniem potrzebne są zmiany w ustawie o dochodach jednostek samorządu. - Chcemy przesunięcia pieniędzy podatników z budżetu centralnego do ich własnych gmin - mówią przedstawiciele polskich samorządów. Wśród propozycji jest m.in. zwiększenie udziału gmin w podatku PIT z ok. 39 do 48 procent czy wprowadzenie ekologicznej subwencji dla gmin, które mają prawnie chronione obiekty.

Wśród inicjatorów kampanii "Stawka większa niż 8 miliardów" jest Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia. Reprezentuje Związek Miast Polskich. - Ta akcja to akt wielkiej rozpaczy - mówi wprost prezydent Brejza. - W jaki inny sposób mamy się bronić? - pyta.

Dodaje, że jako gospodarz Inowrocławia odczuł skutki przerzucania nowych zadań i potrzebę tworzenia kolejnych etatów. - Tylko przez zmiany w PIT-ach do naszego budżetu nie wpłynęło 25 milionów złotych - wykazuje.

Ani grosza na podwyżki

Ryszard Brejza przypomina też, że subwencja oświatowa od państwa wystarczyła zaledwie na wynagrodzenia dla części pedagogów. - Na podwyżki dla nauczycieli przedszkoli, które zarządził premier, już nie dostaliśmy ani grosza - zwraca uwagę włodarz Inowrocławia.

Zdaniem Brejzy, dalszy spadek dochodów własnych samorządów może mieć opłakane skutki. - Łącznie z zatrzymaniem inwestycji i zamykaniem szkół - wymienia.

Czy Twój wójt, burmistrz, prezydent zdaje egzamin?

Toruń również włączył się w obywatelską akcję poprzez organizacje samorządowe. - Stowarzyszenie "Czas gospodarzy" zbiera podpisy pod tą inicjatywą - informuje Magdalena Krzyżanowska, pełniąca obowiązki rzecznika toruńskiego ratusza. To właśnie z tego stowarzyszenia wywodzi się obecny prezydent Torunia Michał Zaleski.

Przeczytaj także:Jednomandatowe okręgi w wyborach samorządowych w dużych miastach? To wydaje się przesądzone

Czy i jak Bydgoszcz włączy się w akcję, na razie nie wiadomo. - Z uwagą przyglądamy się tej inicjatywie - mówi krótko Piotr Kurek, rzecznik prezydenta Rafała Bruskiego. - Na początku przyszłego tygodnia podamy szczegóły - dodaje.

Jeszcze czekają na podpisy

Tymczasem nie zostało zbyt wiele czasu, bo inicjatorzy akcji do początku października muszą zebrać 100 tysięcy podpisów. Jak można przeczytać na stronie www.stawka8mld.pl, do tej pory zebrano ponad 73 tysiące podpisów.

Na stronie znajduje się też specjalny formularz, na którym można zbierać podpisy. Później trzeba je przesłać na adres: Komitet Inicjatywy Ustawodawczej, Biuro Związku Miast Polskich, ul. Robocza 46 a, 61-517 Poznań. Delegacja samorządowców po zebraniu podpisów zawiezie je do Sejmu i przekaże marszałek Ewie Kopacz. - Obiecał się z nami spotkać premier Donald Tusk i minister Michał Boni, ale póki co, konkretnego zaproszenia nie mamy - mówi prezydent Brejza.