Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć Marcina W. ze Szwederowa. Oskarżeni na wizji lokalnej przy Nowodworskiej

mc
Kto ponosi największą odpowiedzialność za śmierć Marcina W.? Proces w bydgoskim sądzie trwa.
Kto ponosi największą odpowiedzialność za śmierć Marcina W.? Proces w bydgoskim sądzie trwa. sxc.hu
Od śmierci 29-letniego mieszkańca bydgoskiego Szwederowa minęło już półtora roku. I mimo że proces w tej sprawie trwa od jesieni, oskarżeni utrzymują, że sprawcą pobicia był ich kolega.

Miejsce kaźni to przesmyk między niskimi kamienicami przy ulicy Nowodworskiej w Bydgoszczy. To tam 21 marca ubiegłego roku brutalnie pobito Marcina W. Mężczyzna zmarł po tygodniu, mimo kilku przeprowadzonych operacji głowy. Motyw zbrodni? Podobno kibicował innej drużynie niż jego oprawcy.

I to tam - do zakątka bydgoskiego Szwederowa - w ostatni piątek zostali przewiezieni trzej mężczyźni, którzy za kratami bydgoskiego Aresztu Śledczego czekają na wyrok. Mieli opowiedzieć śledczym, jak pobito 29-latka.

Zrzucają na kolegę

- Mogę tylko potwierdzić, że faktycznie przeprowadzono wizję lokalną w miejscu tego zdarzenia - ucina sędzia Mieczysław Oliwa, który prowadzi tę sprawę w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy.

Oskarżeni to: Szymon M., znany pod pseudonimem Szymuch, 28-letni Maciej T. "Mały" oraz liczący 29 lat Łukasz J., wśród kolegów zwany "Józefem". Wszyscy to mieszkańcy bydgoskiego Szwederowa. Ponadto "Józef" znał Marcina W. jeszcze z czasów szkolnych, razem chodzili do tej samej SP nr 11 na pobliskim Wzgórzu Dąbrowskiego.

Przeczytaj także: Brutalny napad na Szwederowie. 30-latek w ciężkim stanie trafił do szpitala

Proces w tej sprawie trwa już od października ubiegłego roku. Od pierwszych rozpraw oskarżeni nie przyznawali się do winy. Czy wizja lokalna z ich udziałem przyniesie przełom w tej sprawie?

- W procesie wyłączono jawność przewodu sądowego - zaznacza sędzia Oliwa. - Kolejna rozprawa odbędzie się w połowie września. Mogę tylko jeszcze powiedzieć, że wyroku należy oczekiwać wkrótce.
Tymczasem również od pierwszych rozpraw trzej oskarżeni wskazywali na swojego kolegę, jako rzekomego sprawcę pobicia W. Tym znajomym miał być 35-letni Adrian M., "Tofi".

Myślał, że go nie znajdą

Za Adrianem M. został wydany europejski nakaz aresztowania. Według oskarżonych "Tofi" miał uciec za granicę już następnego dnia po pobiciu Marcina W. Wpadł na początku lipca tego roku w Londynie.

- Policjanci nawiązali współpracę z Metropolian Police i przekazali do Anglii informacje na temat "Tofiego" - mówi komisarz Monika Chlebicz, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy. - Dzięki temu brytyjscy funkcjonariusze szybko ustalili miejsce pobytu M. Został on przez nich zatrzymany i natychmiast przewieziony do policyjnego aresztu.

Czytaj więcej we wtorkowym papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej.

Osobny proces

Adrian M., mimo że z zeznań oskarżonych wynika, iż to on miał być głównym sprawcą pobicia W., został wyłączony do innego postępowania. Gdy zakończy się śledztwo, będzie miał osobny proces.
Natomiast w sprawie "Małego", "Szymucha" i "Józefa" wystąpi tylko w charakterze świadka.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska