Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mijający sezon wakacyjny był dobry dla turystyki w naszym regionie

(ak)
Stanica we Wdzydzach Kiszewskich, jedno z ulubionych miejsc bydgoskich wodniaków.
Stanica we Wdzydzach Kiszewskich, jedno z ulubionych miejsc bydgoskich wodniaków. Agata Kozicka
- Podobnie jak ubiegłoroczny - podsumowuje Tomasz Pankanin, prowadzący gospodarstwo agroturystyczne w Bysławku. - Szczególnie pod koniec sierpnia mieliśmy wielu gości.

W większości jednak turyści w Borach Tucholskich to mieszkańcy naszego lub okolicznych regionów. - Gdańsk, Bydgoszcz i Toruń - wymienia Pankanin. - Ale bywają i z innych zakątków Polski. Czasem z Łodzi, Krakowa. Mamy też gości z Holandii. Wsiadają w samolot do Bydgoszczy i, albo ich z lotniska odbieramy, albo wynajmują auto i przyjeżdżają.

Teraz, aby klient był zadowolony, nie wystarczy dać mu miejsce do spania, a i grill w ogrodzie jest zdecydowanie niemodny. - U mnie nocleg jest o 10 zł droższy, ponieważ udostępniam pokoje bez telewizora i bez internetu. Tak, za to trzeba dopłacić - mówi pół żartem. - Ale to nie za brak, tylko za to, że ja muszę zaoferować inną rozrywkę. Polecę, zarezerwuję spływ kajakowy, zabiorę w okolicę, polecę ciekawą trasę na wycieczkę, mam przewodniki.

Już nie Egipt, a bory

I jest zainteresowanie takim spędzaniem czasu. - Nas tak kryzys nie dotknął. Wręcz przeciwnie. Jest ciężej, to Polacy nie jadą do Egiptu, a i nad morzem jest drożej, więc przyjeżdżają tutaj - uważa właściciel gospodarstwa. - I, co więcej, wracają zadowoleni.

Podobnego zdania jest Zbigniew Galiński, szef stanicy wodnej we Wdzydzach Kiszewskich oraz w Swornegaciach, który zaznacza, że i w porównaniu z Mazurami jest u nas taniej.

- Mamy takich gości, którzy deklarują, że przyjechali na jeden dzień, a zostają na tydzień. Spoza regionu, to tutaj rzadko kto zostaje na jedną noc. No, chyba że ma ściśle określony plan wycieczki - mówi.

Mijające lato już określa, jako lepsze lub podobne do ubiegłorocznego. - Mimo deszczowego lipca. Domki mieliśmy zajęte z uwagi na odbywające się tu szkolenie żeglarzy ze Śląska. Choć największą grupę gości stanowią mieszkańcy Bydgoszczy i Trójmiasta. Jest trochę z Łodzi, ale i coraz więcej z zagranicy. Ci ostatni często przyjeżdżają kamperami.

Sezon zresztą we Wdzydzach się nie kończy. - Już mamy zarezerwowane trzy weekendy września na pobyty integracyjne - z zadowoleniem podkreśla Galiński.

Nawet Kruszwica i jezioro Gopło nie mogą narzekać na brak turystów w tym roku. Tam kusi ich 50-letnia "Rusałka". Półtoragodzinne rejsy tym statkiem cieszą się popularnością już od kwietnia, kiedy zapełniają go liczne grupy szkolne, potem - latem - rodziny, turyści jadący z południa nad morze, grupy emerytów.

Na "Rusałkę" lecą uczniowie i emeryci

- Od rana do wieczora pływamy. Coraz więcej jest zagranicznych turystów. Myślę, że to osoby, które z Polski wyemigrowały sprowadzają tutaj potem swoich znajomych z Anglii, Niemiec, Francji - podejrzewa Henryk Zajączkowski, szef nadgoplańskiego PTTK-u. - Ale koniec wakacji, to nie koniec sezonu dla nas. Planujemy kursować do końca listopada. Teraz będziemy mieli "Rajdy pieczonego ziemniaka". W ubiegłym roku ponad 1000 uczniów w tym brało udział. W tym, liczę, że ta liczba będzie jeszcze większa.

Także miasta regionu cieszą się popularnością turystów. - Restauratorzy i hotelarze na pewno odczuli wzrost liczby gości w okresie Euro 2012 - usłyszeliśmy od Szymona Wiśniewskiego, dyrektora toruńskiego Ośrodka Informacji Turystycznej. Niestety, nie potrafił podsumować tegorocznych wakacji. - W marcu będą oficjalne wyniki - dorzucił.

W Bydgoszczy nie trzeba czekać do marca. Sprawa jest jasna. - Liczba gości, także tych z zagranicy w tym roku - szacujemy - wzrosła o jakieś 25 proc. - podaje Marcin Obremski z Bydgoskiego Centrum Informacji przy ul. Niedźwiedzia. - Najpierw przyczyniły się do tego mistrzostwa w piłce nożnej. Ale i w lipcu oraz sierpniu gości było zdecydowanie więcej.

Z uwagi na połączenia lotnicze w Bydgoszczy jest więcej Anglików. - A sporo Niemców przyjeżdża w ramach sentymentalnych podróży. Proszą o pomoc w odnalezieniu miejsc, gdzie żyli ich przodkowie. Dlatego współpracujemy nawet z Archiwum Państwowym. Pomagamy w rezerwacji noclegów. Bywa, że przychodzą do nas szukając jakiegoś, bo tam, gdzie chcieli się zatrzymać, nie było już miejsca.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska