Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Listy do najdroższego Haniątka z Kozielska

Hanka Sowińska [email protected] 52 326 31 33
Anna Gogolińska, po mężu Słabicka, lata 30.
Anna Gogolińska, po mężu Słabicka, lata 30. Fot. Z archiwum Anny Słabickiej
Bała się, a jednak listu nie zniszczyła. Oderwała z niego tylko te fragmenty, w których narzeczony pisał, że jest w Kozielsku. Uznała, że gdyby dostał się w niepowołane ręce, już nie będzie groźny dla niej i jej rodziny.

List z Kozielska

Anna Gogolińska, po mężu Słabicka, lata 30.
Anna Gogolińska, po mężu Słabicka, lata 30. Fot. Z archiwum Anny Słabickiej

Anna Gogolińska, po mężu Słabicka, lata 30.
(fot. Fot. Z archiwum Anny Słabickiej)

- Ten pożółkły kawałeczek papieru jest dla mnie jak relikwia - Anna Słabicka, z domu Gogolińska wyciąga z woreczka starannie złożony list od Staszka, naklejony na kartkę białego papieru. - Bo już taki kruchy - tłumaczy. Pochyłe, staranne pismo mocno już wyblakło.

W górnym rogu, tam gdzie jest wyraźny ubytek, napisała, że był wysłany z Kozielska 21 listopada 1939 r.

Zamknięty razem z ponad 4 tysiącami polskich oficerów w sowieckim obozie, tęsknił i pisał:
"Kochane Haniątko!
Jestem zdrów. Daj znak życia.... pisz. O napisanie adresu poproś któregoś z Rosjan.Całuję, Twój Bazyl. Ucałowania dla Anioła i wszystkich. Pa!
P.S. Napisz do brata na wieś".

Stroje ślicznej Anny

Ulica Gdańska. Pani Ania z koleżanką, lata 30.
Ulica Gdańska. Pani Ania z koleżanką, lata 30. Fot. Ze zbiorów Anny Słabickiej

Ulica Gdańska. Pani Ania z koleżanką, lata 30.
(fot. Fot. Ze zbiorów Anny Słabickiej)

Jest z wojennego rocznika. Z pierwszej wojny, światowej. Jej rodzicami byli Wanda z Patków i Władysław Gogolińscy. Małżonkowie doczekali się trojga dzieci - dwóch córek Marianny i Anny oraz syna Władysława (był pogrobowcem, urodził się już po śmierci ojca).

Anna i Maria kończyły 2-letnie Liceum Kupieckie na Królowej Jadwigi. - Szkoła sporo kosztowała - 55 zł za pierwszy rok nauki i 50 za drugi. Ponieważ byłyśmy sierotami, jedna z nas była zwolniona z czesnego - opowiada sędziwa bydgoszczanka.

W albumie pani Anny zachowały się zdjęcie, na których widać śliczną panienkę - a to w szkolnej, aksamitnej czapce na głowie, to elegancko ubraną spacerującą ulicami miasta, to na kapielisku Petersona czy na korcie tenisowym przy ul. Staszica.

- Miałam swojego krawca. Jego pracownia znajdowała się przy ul. Śniadeckich. Zamawiałam u niego kostiumy i płaszcze. Sama też trochę szyłam, między innymi sukienki. Natomiast kapelusze zamawiałam u modystki Pelowskiej. Jej pracownia znajdowała się na początku ul. Dworcowej. Wiele lat po wojnie ten zakład nadal funkcjonował - opowiada pani Anna.

Ania I Staszek

Anna ze Staszkiem na Starym Rynku
Anna ze Staszkiem na Starym Rynku Fot. Ze zbiorów Anny Słabickiej

Anna ze Staszkiem na Starym Rynku
(fot. Fot. Ze zbiorów Anny Słabickiej)

Zanim u boku ślicznej Anny pojawił się przystojny oficer minęło jeszcze kilka lat.

- W 1937 roku pracowałam na poczcie , w dziale telefonicznym. Pamiętam, że poszłam z koleżanką na zabawę, która organizowana była w świetlicy na ul. Jagiellońskiej. To był "podkoziołek". Tam poznałam Stanisława Kowalczyka. Gdy już miałam wracać do domu, pojawił się Władek. Zawsze po mnie przychodził. Staszek poprosił mojego brata, by mu dał adres i telefon. I Władek dał. W maju byliśmy już ze Staszkiem zaręczeni.

Piękny to czas dla obojga narzeczonych. Dowodem fotografie zrobione w Bydgoszczy i Krakowie. - W tle widać kopiec Piłsudskiego. A tu jesteśmy w drodze na Wawel - pani Anna przewraca kolejne karty albmu.

Stanisław Kowalczyk ukończył w Bydgoszczy podchorążówkę. - Staszek wcześnie stracił rodziców. Wychowywał go starszy brat. Wszystko, co osiągnął, sobie zawdzięczał. Planował, że pójdzie na studia, a wtedy odejdzie z wojska.

Po ukończeniu szkoły trafił do Legionowa. - Rzadko przyjeżdżał, natomiast pisał chyba codziennie. Z tego okresu miałam kilkaset listów.

Anna pojechała do Staszka w lipcu 1939 roku, bo Maria brała ślub w Warszawie. - Wynajął mi dom w Legionowie. Wtedy widzieliśmy się ostatni raz.

Stanisław Kowalczyk trafił do Kozielska. Zginął w Katyniu wiosną 1940 r.
Stanisław Kowalczyk trafił do Kozielska. Zginął w Katyniu wiosną 1940 r. Fot. Ze zbiorów Anny Słabickiej

Stanisław Kowalczyk trafił do Kozielska. Zginął w Katyniu wiosną 1940 r.
(fot. Fot. Ze zbiorów Anny Słabickiej)

Wybuchła wojna. - Było polecenie, by urzędnicy Poczty Polskiej ewakuowali się do Warszawy. Opuściłam Bydgoszcz razem z mamą i siostrą, która pracowała w ubezpieczalni.

Eksodus do stolicy zakończyły krótkim pobytem w kasynie w alei Szucha. Gdy Niemcy zajęli miasto, nakazali, by przybysze z innych części kraju, opuścili Warszawę.

Powróciły do Bydgoszczy, do mieszkania na ulicę Gamma (teraz dr. Emila Warmińskiego). Maria po jakimś czasie wyjechała, bo dostała wiadomość od męża, który ranny po bitwie pod Kockiem leżał w szpitalu w Radomiu.

Anna musiała zatroszczyć się o mamę i siebie. Znalazła zatrudnienie w sklepie z artykułami spożywczymi na ulicy Chodkiewicza. - Niemka, która go prowadziła, mieszkała po sąsiedzku. Wpuszczała nas tam jej służąca i dzięki temu mogłyśmy posłuchać w radio wiadomości z Londynu.

Mówi, że z powodu swojej buty ze sklepu trafiła na roboty do miejscowości Paleszken w Prusach. - Niemka tak się na mnie zemściła. Nie nadawałam się do pracy na roli. Zachorowałam na żółtaczkę. To był obrzydliwy czas, wspominam go jak najgorzej.
Po powrocie do domu Anna zaangażowała się w niesienie pomocy jeńcom przebywającym w niemieckich oflagach.

- Przygotowywałam paczki, które otrzymywał Stefan Kossek. Był jeńcem Woldenbergu. Po wojnie przyjechał do mnie - wspomina.

Tylko Staszka już nie zobaczyła. Pozostały jego pełne miłości listy i ta ostatnia kartka, skreślona ołówkiem w obozie NKWD w Kozielsku.

P.S. Pani Anna odeszła 22 lipca. Miała 96 lat. Została pochowana w rodzinnym grobie na cmentarzu Nowofarnym. Tym samym, którego koncepcję architektoniczną (rozmieszczenie obszarów zielonych) zaprojektował Jej Ojciec.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska