Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przychodnie ukarane za pracowitość! Przyjęły za dużo chorych

Hanka Sowińska [email protected] tel. 52 326 31 33
www.sxc.hu
- Nie możemy pracować z minutnikiem w ręku. Stosowanie "szablonów" w zakresie długości porad jest nonsensem - mówią bydgoscy psychiatrzy.

W pierwszym półroczu Wojewódzka Przychodnia Zdrowia Psychicznego w Bydgoszczy udzieliła 34 tys. świadczeń. Aż 19 tys. zostało odrzuconych przez program komputerowy Funduszu. To oznacza, że za te porady placówka nie dostanie pieniędzy.

- Zostaliśmy ukarani za pracowitość. Czujemy się skrzywdzeni - tłumaczy Bartosz Modrzejewski, dyrektor największej w regionie placówki zajmującej się leczeniem dzieci, młodzieży i dorosłych z chorobami psychicznymi i pacjentów z uzależnieniami.

Aż 20 proc. porad udzielanych w regionie przypada na tę właśnie lecznicę. - Jesteśmy publiczną placówką i nie mamy prawa odesłać pacjenta do innej przychodni. Jeśli lekarz nie przyjmie chorego, a on targnie się na życie, kto będzie za to odpowiadał? - pyta dyrektor. Twierdzi, że wyznaczanie limitów w psychiatrii jest nonsensem.

- Mamy szczególnych pacjentów. Są wśród nich tacy, którzy zapominają o wizycie i przychodzą w innym terminie. Niektórym musimy poświęcić znacznie więcej czasu. Nie da się zastosować szablonu wymyślonego przez urzędników w Warszawie.

System "wyrzucił" te wszystkie świadczenia, których czas trwania nie zgadzał się z czasem pracy lekarzy.
- NFZ zamontował nowy filtr w systemie sprawozdawczości - wyjaśnia mechanizm weryfikacji Lucyna Suś, kierownik Poradni Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży. - Tylko jak to się ma do rzeczywistości? Przecież pacjenci nie znikną. Przeciwnie - obawiamy się, że będą coraz dłuższe kolejki, a złość i niezadowolenie chorych spadnie na rejestratorki i lekarzy. Pacjent z zaostrzoną chorobą psychiczną nie może czekać. Niech lekarz widzi go co miesiąc, nawet tylko przez 10 minut, a nie dopiero za pół roku.

Tylko w pierwszym półroczu w poradni dla dzieci i młodzieży zarejestrowanych zostało prawie 1000 nowych pacjentów. Dwóch lat nie miało dziecko, które w poniedziałek trafiło do dr Suś. - To, że przybywa małych pacjentów wiąże się z większą świadomością rodziców, którzy szybciej zwracają uwagę na nietypowe objawy u swoich pociech - wyjaśnia.

Tzw. kryteria minimalnego czasu trwania świadczenia - 15 minut na wizytę kontrolną, pół godziny na poradę terapeutyczną i 40 minut na diagnostykę - nie są nowością. - Obowiązują od 2005 roku - przypomina dyr. Modrzejewski. - Wtedy ukazało się rozporządzenie ministra zdrowia. Jednak dopiero od niedawna NFZ zaczął rygorystycznie przestrzegać określonego przepisami czasu. To oznacza, że zamiast cztery tygodnie chorzy będą czekać na wizytę trzy miesiące.

Jan Raszeja, rzecznik prasowy Kujawsko-Pomorskiego Oddziału NFZ przyznaje, że weryfikacja świadczeń z zakresu świadczeń w ambulatoryjnej opiece psychiatrycznej nie dotyczy tylko bydgoskiej przychodni. - Intencją nowego zarządzenia, które określa czas porad, jest to, aby psychiatrzy i psychologowie więcej uwagi poświęcali pacjentom. Zdarzało się bowiem, że czas wizyty był bardzo krótki. W tej sprawie decyzja należy do centrali NFZ.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska