Pogorzelcy z Dębowa u tych, co pomogli im w trudnych chwilach

Zdecydował ślepy los. W dom w Dębowie (gmina Sadki), w którym mieszkało małżeństwo z trójką najmłodszych dzieci uderzył w czerwcu piorun. W jednej chwili rodzina straciła dach nad głową i cały dobytek. Teraz mieszkają w wynajętym lokalu w Lubaszczu i marzą o odbudowie domu.

Pomóc im można m.in. wpłacając datki na specjalnie uruchomione konto: Bank Spółdzielczy w Nakle, nr 03817900090034154920000050

Pierwsze tygodnie po pożarze przetrwali m.in. dzięki pomocy wielu ludzi dobrej woli. Z pomocą pospieszyli im sąsiedzi, którzy pomagali uprzątnąć pogorzelisko.

Tragedia poruszyła bardzo także mieszkańców Szubina. Efektem zorganizowanej tu akcji pomocowej było kilka transportów z odzieżą, meblami, środkami chemicznymi.

Okazją do wzajemnego poznania ofiarodawców i obdarowanych było spotkanie integracyjne z mieszkańcami ul. Orzeszkowej i Krasickiego w Szubinie. Dzięki życzliwości prezesa "Szubinianki" Jerzego Maciejewskiego odbyło się ono na łące przy boisku bocznym klubu.

Motel "Tramp" ufundował gościom z Dębowa obiad. Strażacy wypożyczyli namiot, który stanął na łące. Serwowano w nim kawę i herbatę przygotowaną przez mieszkańców ulic. Ksiądz Artur Zaraś z parafii pw. św Andrzeja Boboli w Szubina zapraszał chętnych na karaoke.

Można było pojeździć quadem, był też turniej rowerowy, na zakończenie którego jedna z uczestniczek przekazała rower gościom. Otrzymali oni w prezencie także cegłę czerwoną, która bardzo się przyda do odbudowy domu. Każdy z ofiarodawców mógł podejść do pogorzelców. Porozmawiać o tym jak sobie radzą, czego najbardziej potrzebują. Dla obu stron było to cenne doświadczenie.

Urządzono też na łące w Szubinie "Galerię pod słonecznym niebem", gdzie na zdjęciach uwieczniono tych wszystkich, którzy nieśli pomoc poszkodowanej rodzinie z Dębowa.