Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Grudziądz. Mieszkańcy Skarszew: wiatrakom mówimy "stop"

Przemysław Decker
- Gmina powinna wskazać inne lokalizacje - mówią (od lewej) Czesław Wojtowicz, Maciej Stachowski, Janusz Trzebiatowski, Przemysław Waleron i Tomasz Zdrojewski
- Gmina powinna wskazać inne lokalizacje - mówią (od lewej) Czesław Wojtowicz, Maciej Stachowski, Janusz Trzebiatowski, Przemysław Waleron i Tomasz Zdrojewski Przemek Decker
- Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby zablokować stawianie elektrowni wiatrowych - zapowiadają mieszkańcy Skarszew. Wójt Jan Tesmer zapewnia: - Nic jeszcze nie jest przesądzone.

Coraz trudniej znaleźć azyl - miejsce do życia z dala od zgiełku, techniki i rozrastającego się przemysłu.
Na własnej skórze przekonują się właśnie o tym mieszkańcy pogrudziądzkich Skarszew.

Jak grom z jasnego nieba uderzyła w nich wiadomość, że w pobliżu ich domów planowana jest budowa farmy wiatrowej. Maszty chce stawiać firma Prokon. Na ziemi, która należy do prywatnego właściciela.

- Tylko nie tutaj! Przecież to są dziewicze tereny, zamieszkiwane przez wiele gatunków zwierząt. Nad tymi lasami jest korytarz powietrzny, z którego korzystają ptaki - mówi Czesław Wojtowicz - sołtys Skarszew.

Zdania specjalistów w sprawie szkodliwości wiatraków są podzielone. Mieszkańcy Skarszew nie mają jednak żadnych wątpliwości. - Elektrownie wiatrowe są źródłem hałasu. Poza tym wytwarzają niesłyszalne dźwięki - twierdzi Przemysław Waleron.

Pani Magda dodaje: - Nie wspominając już o tym, że wiatraki zakłócają odbiór telewizji i telefonów komórkowych.

Mieszkańcy nie chcą elektrowni wiatrowych

Co powiedzą radni?

Ludzie ze Skarszew swojej walki o spokój nie ograniczają tylko do czczego gadania. Przygotowali ulotki, które rozdawali przed kościołami, lobbują u radnych, spotykają się z wójtem, zamierzają zbierać podpisy.

Chcą również, aby w sprawie wiatraków została zwołana nadzwyczajna sesja Rady Gminy. - Samorząd powinien być po naszej stronie - podkreśla Janusz Trzebiatowski.

Co na to wójt? Czy jest za stawianiem wiatraków na terenie gminy?

- Moje zdanie nie ma tutaj żadnego znaczenia. Muszę być bezstronny. Na wniosek inwestora toczy się bowiem postępowanie administracyjne. Jest ono na wstępnym etapie i trudno powiedzieć, jak się zakończy - wyjaśnia Jan Tesmer.

Podkreśla ponadto, że załatwianie formalności potrwa co najmniej jeszcze pół roku. A mieszkańcy mogą, jeśli chcą, składać w urzędzie gminy uwagi i wnioski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska