Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Elana Toruń podejmie Ruch Zdzieszowice

TOMASZ MALINOWSKI
Silną bronią gospodarzy powinny być szarże bokami boiska Radosława Mikołajczaka.
Silną bronią gospodarzy powinny być szarże bokami boiska Radosława Mikołajczaka. fot. Lech Kamiński
Gra Elany nie wygląda źle. Zdecydowanie gorsze są jej wyniki. Sobotni mecz z Ruchem Zdzieszowice ma pokazać, że podopieczni Mariusza Bekasa nie zapomnieli wygrywać.

Sympatycy piłki nożnej w Toruniu i zagorzali fani drużyny Elany nie pamiętają już, kiedy ekipa żółto-niebieskich wygrała mistrzowski mecz na własnym stadionie. Zatem przypominamy: było to 10 września 2011 roku; wówczas gospodarze pokonali po dramatycznym spotkaniu Energetyka ROW 3:2. Na "własnych śmieciach" Elana pozostaje zatem bez wygranej już od 540 minut.

Presja za drzwiami szatni

Czy najbliższe spotkanie z Ruchem Zdzieszowice poprawi te niekorzystne dla torunian statystyki? - Musimy wreszcie się przełamać - zauważa Mariusz Bekas, opiekun drugoligowców z Torunia. - Nasza gra nie jest przecież tak beznadziejna. Ale wyniki nie przemawiają za nami. Zaangażowanie na boisku trzeba przekuć w bramki.

Przeczytaj także: Adrian Bebłowski: Lubię takie mecze, mniej wyniki

Damian Sędziak, który jest najskuteczniejszym graczem zespołu, w niedawnej rozmowie z "Pomorską" wyniki, przede wszystkim zaś brak skuteczności, zwala na presję, jaka towarzyszy poczynaniom drużyny. Trener Bekas uważa, że jego podopieczni za długo grają już w piłkę, aby nie radzić sobie z takimi obciążeniami. - Presja jest wkalkulowana w sport - podkreśla szkoleniowiec. - Trzeba ją jednak zostawić za drzwiami szatni.

Piłkarze Elany nie mogą się bać sobotniego przeciwnika. Ruch, owszem, jest drużyną grającą typowo śląską piłkę; jego zawodnicy są na boisku twardzi, zadziorni, a jako kolektyw bardzo dobrze zorganizowani. Kto oglądał poczynania zespołu Andrzeja Polaka w meczach Pucharu Polski z Ruchem Chorzów mógł się o tym przekonać. Elana nie powinna spodziewać się innej (gorszej) postawy rywali ze Zdzieszowic. Dlatego musi od pierwszego gwizdka narzucić swoje warunki gry. Ale posiadanie inicjatywy to nie wszystko; trzeba mądrze odpowiedać na kontrataki przeciwników, być skoncentrowanym i nie pozwalać sobie na boiskowe "ekstrawagancje", jak choćby w spotkaniu z Kluczborkiem.

Wszyscy zdrowi i gotowi

Mariuszowi Bekasowi powinien sprzyjać fakt, że wreszcie do dyspozycji ma wszystkich zdrowych i nie obciążonych kartkami zawodników. To pozwala na znalezienie optymalnego wariantu gry. Siła żółto-niebieskich powinna tkwić w mocnych skrzydłach i grze kombinacyjnej w obrębie pola karnego zespołu Ruchu.

Przeczytaj także: Damian Sędziak: Presja dziwnie pęta nam nogi

Z utęsknieniem czekamy na kolejne gole Damiana Sędziaka i wspomnianych skrzydłowych. Może Tomasz Rogóż i Adam Młodzieniak uczynią wreszcie użytek z siły i precyzji swojego strzału. Kapiszony są przydatne w zabawie, w walce o punkty trzeba strzelać już z armat!

Wygrana nad Ruchem pozwoli nie tylko minąć rywala w tabeli, także utrzymać kontakt z czołówką rozgrywek.

Początek sobotniego spotkania o godz. 15. Relacja na żywo na [www.pomorska.pl/torun](http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/section?Category=TORUN01)

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska