Kolektyw bawi się
(fot. Piotr Bilski)
Zacznijmy od tego, że "Czarci Młyn" jeszcze nigdy tak nie wyglądał. Na ścianach hasła: "MO w służbie kraju", "Naród z partią, partia z narodem". A na scenie: "Partyjność nie kończy się o 15". Z głośników płynęła muzyka z czasów apogeum socjalizmu. Dla publiczności - rzędy drewnianych krzeseł, niczym w wiejskiej świetlicy.
W "Przedstawieniu Hamleta we wsi Głucha Dolna" Ivo Bresana krakowianie grali tak, że widz z zaciekawieniem, w napięciu czekał na kolejne kwestie. Od pierwszych chwil po prostu chciało się spektakl oglądać. Rozbawiona na początku publiczność reagowała śmiechem i brawami za udane sekwencje. Z czasem śmiechu było coraz mniej. A coraz więcej powagi sytuacji.
Aktorzy krakowscy sprawiają, że śmiech widzom zamiera na ustach. Długo brzmi w uszach zwłaszcza ostatnia, przejmująca kwestia Jocy, młodego chłopaka. Jego ojca partyjny kacyk oskarżył o kradzież pieniędzy. Ten trafił do więzienia i z rozpaczy popełnił samobójstwo. Joca na próżno szuka wsparcia w socjalistycznym kolektywie. Nikt nie chce prawdy potwierdzić, bo boją się sekretarza organizacji partyjnej -lokalnego satrapy.
Joca wybiegając z sali pyta wszystkich: "Czy jest wśród was chociaż jeden człowiek?"
Franasowicz zasłabł. Ratowali go... czekoladą
Piotr Franasowicz (Joca) i Iwona Sitkowska (Andzia)
(fot. Piotr Bilski)
- Martwiliśmy się, bo w trakcie spektaklu Piotr Franasowicz, grający Jocę, zasłabł. Koledzy za kulisami ratowali go... czekoladą, żeby się wzmocnił - powiedział "Pomorskiej" po przedstawieniu Jacek Strama, dyrektor Teatru Ludowego. - Na szczęście mógł wrócić na scenę i grać dalej. Obserwowałem spektakl i reakcję widowni, siedząc w końcowym rzędzie sali. Brak wyraźnego podziału na widownię i scenę, jak tu, w "Czarcim Młynie", energetyzuje nas. Zależało nam, aby w widzach coś po naszym spektaklu pozostało... Nie chcemy "pajacować", licząc na tani poklask...
Brawa dostali długie, gorące. I zasłużone.
Oj, jest o czym myśleć. Ulgę, że PRL to przeszłość, mąci pytanie: czy aby hipokryzja, obłuda, ideowe zakłamanie odeszły razem z epoką socjalizmu?...
Reżyserem spektaklu jest Tomasz Obara.
W Grudziądzu grali: Mata Bukara - Kajetan Wolniewicz, Mile Puljo - Krzysztof Górecki, Andzia - Iwona Sitkowska, Majkaca - Małgorzata Krzysica, Macak - Jacek Wojciechowski, Joca - Piotr Franasowicz, Skunca - Piotr Pilitowski, Simurina - Tadeusz Łomnicki oraz chłopi i chłopki z Głuchej Dolnej: Jadwiga Lesiak, Piotr Piecha, Jan Nosal, Jacek Joniec.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Lara Gessler udzieliła wywiadu w majtkach! Znów zapomniała spodni? [ZDJĘCIA]
- Tak Węgiel zachowała się po przegranej w "Tańcu"! Jury musiało ją pocieszać
- Pyrkosz nie cierpiał Fitkau-Perepeczko. Cały plan słuchał, jak jej ubliżał
- Projektant załamuje ręce nad Cichopek. Apeluje, by zostawiła modę profesjonalistom