Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory władz na UMK. Rektor: potrafię zarządzać uniwersytetem

Rozmawiała Kamila Mróz
- Będą kolejne zmiany w administracji
- Będą kolejne zmiany w administracji Lech Kamiński
Rozmowa z prof. Andrzejem Radzimińskim, rektorem UMK

- Panie rektorze, niektórzy uważają, że UMK potrzebuje świeżego spojrzenia. Jak ich Pan przekona, że powinien pozostać na stanowisku?
- Sądzę, że większość społeczności akademickiej dostrzega poważne zmiany, jakie zaszły na naszej uczelni przez ostatnie cztery lata. Przede wszystkim w fantastycznym tempie i z dużym rozmachem zmienia swoją infrastrukturę dydaktyczną i badawczą. Te działania będę z całą pewnością kontynuował. Pokazałem w tej kadencji, że wraz z zespołem swoich doświadczonych współpracowników potrafię zarządzać uniwersytetem w różnych jego obszarach. A zatem potrafię zrealizować bardzo ambitną strategię rozwoju uniwersytetu uchwaloną przez Senat na lata 2011-2020. Niebawem ogłoszę swój program wyborczy oparty właśnie na niej. Wówczas przekona się pani, ale też przede wszystkim cała społeczność akademicka, że warto powierzyć mi mandat kierowania uniwersytetem przez kolejne cztery lata.

Przeczytaj także: Wybieramy Miss "Gazety Pomorskiej" i "Teraz Toruń"! [zdjęcia]
- Komu i dlaczego chciałby Pan zaproponować najważniejsze stanowiska u Pana boku?
- W moim zespole prorektorskim znajdą się osoby, które mają za sobą wielkie doświadczenie i wiedzę w zarządzaniu uniwersytetem. Tylko taki zespół jest w stanie poradzić sobie z czekającymi nas poważnymi wyzwaniami. W pełnej gotowości do pracy czeka on na pozytywny dla mnie wynik wyborów rektorskich. Wówczas też zdradzę listę proponowanych nazwisk.

- Cztery lata temu zapowiadał Pan reorganizację administracji. I rzeczywiście nastąpiły pewne zmiany. Czy planuje Pan zrobienie kolejnych kroków? Jakie one będą?
- Cieszę się, że dostrzega pani te zmiany, które nastąpiły w administracji. W swoim programie wyborczym założyłem, że już w najbliższych miesiącach musimy przygotować kolejne dotyczące administracji centralnej. Tak, aby dostosować ją do zmieniających się potrzeb zarówno w zakresie kształcenia, badań naukowych, ale i procesu inwestycyjnego. Przypomnę, że w mijającej kadencji zmieniła się organizacja działów odpowiedzialnych za dydaktykę i sprawy studenckie, a także w zasadniczy sposób pionu technicznego. W swoich działaniach musimy nadążać za wieloma wyzwaniami, które wynikają z reformy nauki i szkolnictwa wyższego. Czeka nas m.in. reorganizacja pionu naukowego, która winna objąć Dział Nauki, Dział Współpracy z Zagranicą i Biuro Programów Międzynarodowych.

- "Studenci i naukowcy na uniwersytecie nie mogą być traktowani jako petenci. Trzeba to zmienić" - to Pana słowa z 2008 r. Czy się udało?
- To przede wszystkim zmiany w świadomości pracowników. A to nie jest prosty zabieg. Niemniej jednak, wraz z nowym kanclerzem, podjąłem szereg działań, które stopniowo poprawiają sytuację w tym zakresie. Oczywiście problem dotyczy także administracji wydziałowej w jej relacjach ze studentami. Także tutaj odnosimy małe sukcesy, współpracując ściśle z dziekanami wydziałów. W konkursie ogłoszonym przez studentów na najbardziej przyjazny dziekanat przyznałem jego pracownikom specjalne nagrody. To powinno zachęcać i mobilizować innych.

Wiadomości - Toruń

- Pracodawcy, jak i absolwenci narzekają, że programy studiów nie są przystosowane do potrzeb rynku pracy. Czy nie uważa Pan, że konieczna byłaby weryfikacja zarówno programów nauczania, jak i samych wykładowców?
- Po pierwsze pragnę zauważyć, że uniwersytet nie jest i nie powinien być szkołą zawodową. Nawet, jeżeli próbuje się narzucić mu taką rolę. Moim zdaniem jednak, istotnie programy studiów powinny być stosunkowo często weryfikowane z uwagi na ciągły postęp w badaniach naukowych. Obecnie będziemy zmieniać i unowocześniać programy wszystkich kierunków studiów pod kątem krajowych ram kwalifikacji (to jednolity sposób opisania kwalifikacji zdobytych na każdym etapie uczenia się - przyp. red.). A co do wykładowców? W uniwersytecie istnieje dobry system ocen pracowników naukowo-dydaktycznych. Nowa ustawa postanowiła, że po pierwszej negatywnej ocenie pracownika może on zostać zwolniony z pracy. Przy drugiej takiej ocenie jest on zwolniony z mocy prawa.

- Jakie najistotniejsze wyzwanie czeka rektora toruńskiego uniwersytetu w zbliżającej się kadencji? I jak Pan chciałby je zrealizować?
- Takie postawienie pytania sugeruje, że wierzy pani w moje zwycięstwo w wyborach. To dobry znak. Zadań, i to ważnych, jest bardzo wiele. Będę je prezentował w swoim programie wyborczym. Teraz powiem tylko, że jednym z najpoważniejszym wyzwań jest zyskanie zrozumienia społeczności akademickiej, że na uniwersytet nie można patrzeć jedynie przez pryzmat swoich partykularnych interesów i załatwionych lub niezałatwionych spraw. Uniwersytet to bardzo skomplikowana instytucja, którą warto najpierw dobrze zrozumieć, zanim zacznie się formułować oceny. Szczególnie negatywne.

WYBORY NA UMK

Wybory nowego rektora UMK odbędą się 13 marca o godz. 16 w Auli UMK. Do tej pory wyścig w tym starcie ogłosili obecny rektor prof. Andrzej Radzimiński oraz prof. Andrzej Tretyn - prorektor ds. badań naukowych i współpracy z zagranicą. Lista kandydatów oficjalnie zostanie zamknięta jutro o godz. 12.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska