Przeprowadzkę przedszkola wymusiły względy bezpieczeństwa. Kominy były nieszczelne

Przeniesienie dzieci z budynku przedszkola w Rzeszynie, do szkoły w Rzeszynku to kolejna zmiana w gminnej oświacie. Dodajmy zmiana, która budzi sprzeciw części rodziców.

- Czy rada gminy mogła nie wiedzieć o przeniesieniu oddziałów przedszkolnych? - zapytała w interpelacji radna Aneta Bemke.

Dotąd przedszkolaki przychodziły na zajęcia do budynku starej szkoły w Rzeszynie, uczyły się tu także dzieci z oddziałów zerowych. Władze gminy podjęły jednak decyzję o przeniesieniu maluchów do pobliskiego Rzeszynka.

- Jakim prawem? Skoro wcale nie poprawiono im warunków - pytają rodzice.
Władze gminy tłumaczą, że przeprowadzka była konieczna ze względu na bezpieczeństwo przedszkolaków.

- W budynku kontrolę przeprowadzili strażacy. Okazało się, że są nieszczelne przewody kominowe. Istniało zagrożenie zatrucia dzieci i pracowników czadem - mówi Grażyna Leśniewska, sekretarz gminy.
Stara szkoła w Rzeszynie to budynek ogrzewany piecami kaflowymi. Strażacy uznali, że są one w takim stanie, że zagrażają dzieciom. Dlatego wydano zakaz użytkowania pomieszczeń.

Grażyna Leśniewska tłumaczy, że radni gminy o przeniesieniu dzieci dowiedzieli się 16 stycznia, podczas posiedzenia połączonych komisji.

Wiadomości z Mogilna i okolic

Pani sekretarz dodaje, że do przeniesienia dzieci nie była potrzebna zgoda rady gminy. Przedszkole w Rzeszynie nie było ani samodzielną jednostką, ani nawet filią szkoły w Rzeszynku. - To było po prostu miejsce, gdzie dzieci przychodziły. Po prostu mieliśmy miejsce po starej szkole i tam dzieci przychodziły na zajecia dydaktyczne.