Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie zamieszanie wokół koncertu Behemotha w Bydgoszczy

Piotr Wiśniewski
Występ zespołu Nergala miał uczcić 666 rocznicę nadania Bydgoszczy praw miejskich
Występ zespołu Nergala miał uczcić 666 rocznicę nadania Bydgoszczy praw miejskich archiwum/Jerzy Doroszkiewicz
Kolejne kontrowersje wokół planowanego występu zespołu Nergala. Negatywną opinię wystawiła tej imprezie... straż pożarna. Tymczasem władze miasta nie czują się do niczego zobowiązane

Impreza od początku cieszyła się dużym zainteresowaniem wielbicieli ciężkich brzmień z całej Polski. Sprzedano już niemal 900 biletów.

Zarząd Zawiszy zdecydował: koncertu Behemotha w Astorii nie będzie

666 urodziny Bydgoszczy miały być z jednym z największych wydarzeń koncertowych tego roku w regionie. Pierwszy raz w historii na jednej scenie miały wystąpić najbardziej znane polskie zespoły metalowe.
Początkowo koncert miał się odbyć w hali Astorii podległej miastu. Z wynajmuj obiektu wycofał się jednak zarząd klubu Zawisza, który za niego odpowiada. Imprezę przeniesiono więc do prywatnego klubu Broadway. A do niego zastrzeżenia ma teraz z kolei straż pożarna.

- W klubie tym regularnie odbywają się dyskoteki na ponad tysiąc osób, ale gdy chcemy zorganizować tam koncert z większymi środkami bezpieczeństwa, to okazuje się to niemożliwe - rozkłada ręce Witold Olejniczak, organizator.
- Cały czas czytam w mediach, że nikomu nie przeszkadza ten koncert, że nie ma żadnych nacisków. Dostałem także niedawno pismo z Jezuickiej, w którym miasto potwierdza, że jest to ważne wydarzenie muzyczne i życzy mi powodzenia w przeprowadzeniu koncertu - wylicza. - Skoro straż pożarna uznała, że klub Broadway nie spełnia warunków na przyjęcie tylu gości, to wróciliśmy do tematu zrobienia koncertu w hali Astorii, która na ogół stoi pusta. Chcemy ją wynająć i uczciwie za to zapłacić. Ucięłoby to także raz na zawsze tę nieprzyjemną dyskusję na temat naszych złych intencji. - opowiada Olejniczak.

Mimo protestów Behemoth zagrał w Toruniu!

Mijają ostatnie dni, a nawet godziny, w których waży się los koncertu zaplanowanego już na 10 marca. Zarówno prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski, jak i jego zastępca Sebastian Chmara, są nieobecni w ratuszu. Komentarza w sprawie koncertu udzielał nam asystent prezydenta, Mateusz Zwolak:
- Zarząd Zawiszy musi podjąć w tej sprawie autonomiczną decyzję, do której nie możemy się mieszać. Zapewniam, że prezydent Bruski nie jest przeciwny temu koncertowi ani nie próbuje w jakikolwiek sposób go uniemożliwić.

- To miało być wyjątkowe wydarzenie, ale nie tylko muzyczne - mówi z żalem jego organizator.
- W jego trakcie miała odbyć się rejestracja dawców komórek macierzystych szpiku DKMS. Na cele charytatywne przeznaczyliśmy pieniądze z licytacji biletu nr 666 - 1225 zł. Niemożliwe jest przełożenie tego koncertu na inny termin, bo rozmawiałem już o tym z zespołami. Bydgoszcz może na wiele lat stać się pośmiewiskiem. Jestem w szoku, że spotykam się tu z takimi problemami i moja półroczna praca nad tym przedsięwzięciem może pójść na marne - kwituje Olejniczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska