Budowa drugiej tamy - obawy mieszkańców. Trwają konsultacje

Jacek Zalewski, z firmy Arup projektującej nowy stopień przedstawia na mapie zarys zasięgu akwenu. Obok Tomasz Glikseli, ekspert ds. wód środowiskowych
(fot. Andrzej Galczak)

Mieszkańcy Włocławka i okolic od wielu lat z niepokojem obserwują sytuację na tamie. Szczególnie podczas wiosennych roztopów, gdy ogromne masy wody napierają na stopień wodny. Również wielu specjalistów zadaje sobie pytanie, jak długo stara tama wytrzyma?

Spółka Energa dwa lata temu podjęła decyzję o budowie drugiego stopnia na Wiśle. Nie ukrywa, że jest to działanie biznesowe. Ważnym jego elementem będzie zagwarantowanie bezpieczeństwa stojącej od ponad czterdziestu lat tamie.

NA SPOKOJNEJ NIESPOKOJNIE - NIE MAJĄ WODY JUŻ TYDZIEŃ

Inwestor rozpoczął w poniedziałek konsultacje społeczne w sprawie budowy drugiego stopnia. Na spotkanie we włocławskim LZK przyszło wielu mieszkańców, głównie z Zawiśla.

Andrzej Pałucki, prezydent Włocławka, jest przekonany, że nowy zbiornik na Wiśle, to nie tylko gwarancja bezpieczeństwa mieszkańców, ale i możliwość rekreacyjnego wykorzystania nowego akwenu, a także zabezpieczenie przed podtopieniami prawobrzeżnej części miasta. - Liczymy, że lokomotywa, która już ruszyła, nabierze szybkości - podkreśla prezydent. - Myślę, że będzie to również z pożytkiem dla ekologii.
Podczas spotkania najwięcej pytań zadawali mieszkańcy Zawiśla. To ich domy, położone blisko brzegu rzeki, są podtapiane w czasie powodzi. Ciekawi byli, czy wyższy poziom sprawi, iż woda będzie przesiąkała do ich studni. Dopytywali o ewentualne przesiedlenia i wysokość oraz odległość wałów od ich okien.

BEZROOCIE WE WŁOCŁAWKU WZROSŁO DO 20 PROCENT

- Przesiedleń nie przewidujemy - zapewniał Jacek Zalewski z firmy Arup, która będzie projektowała nowy stopień. - Natomiast budowa wałów uzależniona jest zarówno od miejsca usytuowania stopnia wodnego, jak i bliskości zabudowań. Nie zamierzamy usypywać tuż pod oknami stromych wałów.

Włocławianie zastanawiają się też, czy podwyższona o 2 m Wisła nie zaleje budowanej przystani i czy nie wleje się do parku? - Projekt przewidywał taką sytuację - uspokoił prezydent. Natomiast projektant dodał, że Wisła, przy normalnym stanie nie wleje się do parku.

Poseł Łukasz Zbonikowski zwrócił uwagę na działania ekologów. - Jest jakiś paradoks, że im dalej ktoś mieszka od miejsca budowy, tym chętniej walczy o jej zablokowanie, choć mieszkańcom zależy aby stopień wodny powstał.

Wbicie pierwszej łopaty nastąpi dopiero po otrzymaniu zgody z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. Dokumenty mają być złożone w grudniu br. Cała procedura, uwzględniając odwołania stron, może potrwać kilka lat. Od tego momentu inwestor potrzebuje 4 - 5 lat na zakończenie budowy. Energa przewiduje, że nastąpi to w 2019 lub 2020 r.

Budowa ma kosztować ok. 3 mld zł. Moc zespołów energetycznych będzie wynosiła od 60 do 100 MW i jest zależna od lokalizacji stopnia. Pod uwagę branych jest pięć miejsc: dwa w okolicach Siarzewa, Nieszawa, Przypust oraz Włocławek na wysokości ul. Hutniczej.

Kolejne konsultacje odbędą się dziś o godz. 17 w Nieszawie, w Liceum Ogólnokształcącym.

Wiadomości z Włocławka