Praca do 67 lat za cenę niepodnoszenia składek i podatków. Na razie

Kogo mają objąć zmiany

Zmiany obejmą kobiety urodzone między 1 stycznia 1949 a 30 września 1973 r. oraz mężczyzn urodzonych między 1 stycznia 1949 a 30 września 1953 r.

Rząd ujawnił projekt ustawy, która wydłuża wiek emerytalny kobiet o 7 lat, mężczyzn - o 2 lata i zrównuje go na poziomie 67 lat.

Jak to ma wyglądać?

Przede wszystkim w projekcie otwarta jest furtka do podnoszenia wieku emerytalnego ponad 67 lat. Mówi o tym zapis, że "urodzonym po 31 grudnia 1948 emerytura przysługuje po osiągnięciu wieku emerytalnego wynoszącego dla kobiet i mężczyzn CO NAJMNIEJ (podkreśl. red.) 67 lat.

Przeczytaj także:Zobacz, jak nam będą podnosić wiek emerytalny!

Zmiany obejmą kobiety urodzone między 1 stycznia 1949 a 30 września 1973 r oraz mężczyzn urodzonych między 1 stycznia 1949 a 30 września 1953.

Tylko kobieta, która do końca bieżącego roku ukończy 60 lat, nie będzie musiała pracować dłużej. Potem co 4 miesiące wiek emerytalny będzie wydłużany o miesiąc. Dla kobiet - do końca 2040 r. Począwszy od 2041 r. wynosić będzie pełnych 67 lat. O ile "po drodze" nic się nie zmieni.

I bez podnoszenia wieku coraz później zgłaszamy się po emerytury. Wolimy jednak zrobić to z własnej woli, a nie być zmuszanym

(fot. infografika Monika Wieczorkowska )

Początkowo nieco inaczej ma być podnoszony wiek emerytalny mężczyzn.
W 2013 r zwiększać się on będzie co kwartał o 1 miesiąc. Czyli dla panów urodzonych w pierwszym kwartale 1948 roku wiek emerytalny wynosi 65 lat i 1 miesiąc, dla urodzonych w drugim kwartale 1948 - 65 i 2 miesiące itd. przez cały 2013 rok.

Od 1 stycznia 2014 do 31 sierpnia 2014 roku wiek emerytalny mężczyzn wynosi 65 lat i 5 miesięcy, a następnie zwiększa się o miesiąc co 4 miesiące kalendarzowe. Począwszy od 2021 r. wiek emerytalny mężczyzn ma wynosić 67 lat.

Kobiety będą musiały mieć również o 5 lat dłuższy staż ubezpieczeniowy (okresy składkowe i nieskładkowe), by otrzymać minimalną emeryturę.
Wydłużanie ma się odbywać co dwa lata o rok i wynosić:
20 lat - do końca 2013 r.
21 lat - od 1 stycznia 2014 r.
22 lata - od 1 stycznia 2016 r.
23 lata - od 1 stycznia 2018 r.
24 lata - od 1 stycznia 2020 r. do 31 grudnia 2021 r.
Od 1 stycznia 2022 r. minimalny staż ubezpieczeniowy dla kobiet uprawniający do najniższej emerytury ma wynosić 25 lat.

Dla sędziów i rolników przewidziane są okresy zachowania obecnych uprawnień - do końca 2017 roku. Jeśli do tego czasu spełnią dotychczasowe warunki przejścia na emeryturę (staż i wiek) - zachowają prawo do emerytury w obecnie obowiązującym wieku.

Pracownicy, którzy w dniu wejścia w życie ustawy (ma to być 1 stycznia 2013 r.) będą objęci ochroną przed zwolnieniem z pracy ze względu na wiek - zachowają okres ochronny do nabycia prawa do emerytury.
Do końca 2014 roku minister pracy ma przygotować program prowadzenia polityki rozwoju, wspierania zatrudnienia i aktywizacji zawodowej osób 60+ oraz wspierania równości płci na rynku pracy.

Dane pokazują, że od 2007 roku w Polsce rośnie zatrudnienie osób w wieku 55+
(fot. Infografika Monika Wieczorkowska )

Podniesieniu wieku emerytalnego sprzeciwiają się związkowcy oraz już ponad 80 proc. osób pytanych podczas badań opinii publicznej. Największy lęk budzi obawa, że nie będą to dłuższe lata pracy, a lata dłuższego bezrobocia.

Faktem jest, że żyjemy coraz dłużej. W ciągu ostatnich lat wzrosła długość życia dla osób w wieku 65 lat. Dla mężczyzn o 2,7 lat i o 3,3 lata dla kobiet. W związku z tym przez więcej lat pobieramy świadczenie i kwota uzbierana przez lata pracy musi być dzielona na więcej wypłat. Daje w efekcie niską emeryturę.

Do tego należy dodać fakt, że coraz dłużej się uczymy, a co za tym idzie - później wchodzimy na rynek pracy. W związku z tym coraz krócej pracujemy na każdy rok swojej emerytury.

Premier Donald Tusk jak alternatywę do niepodnoszenia wieku emerytalnego stawia:
- podniesienie podatku VAT do pond 30 proc.,
- podniesienie składki emerytalnej z obecnych 19,52 proc. do ok. 30 proc.

Zachętą do zmian mają być wyższe - w przyszłości, po dojściu do wieku emerytalnego 67 lat - emerytury: kobiet o ok. 65 proc., mężczyzn o ok. 20 proc. To w 2040 r. To ciągle mniej niż połowa przeciętnej płacy prognozowanej na 2040 r.

Polska jest też jednym z ostatnich krajów w Europie, który nie miał przepisów podnoszących wiek emerytalny.

Rząd argumentuje ponadto, że w latach 2010- 2020 zabraknie rąk do rpacy, bo liczba osób w wieku 20-34 lata spadnie o 1 mln 800 tys.

Z danych ZUS widać, że i bez ustawowego podnoszenia wieku emerytalnego po świadczenie zgłaszamy się coraz później. Dlatego, że CHCEMY i MOŻEMY, a nie dlatego, że MUSIMY. Rośnie też - choć nie zgadza się to z powszechnym odczuciem - zatrudnienie osób w wieku 55+.

W rządowym projekcie zabrakło jednak przysłowiowej "marchewki".

Łatwiej byłoby się z projektem pogodzić, gdyby towarzyszyły mu - a najlepiej wyprzedzały - rozwiązania, które sprawią, że pracodawcy odczują korzyści z zatrudnienia dojrzałych pracowników. W krajach, które wiek podniosły zauważono, że starsi nie tylko nie zabrali miejsc pracy młodszym, ale powstały nowe możliwości zatrudnienia.

Bo lęk przed dłuższą pracą to w dużej mierze lęk przed dłuższym bezrobociem.

Brakuje możliwości elastycznego odchodzenia na emeryturę.

I co ostatnie, ale równie ważne - razi niesprawiedliwe potraktowanie przyszłych emerytów. Jedni mają prawa nabyte (służby mundurowe - zmiana obejmie tych, którzy do służby wstąpią w przyszłym roku), inni nie.
Jedni mają odroczone wejście nowych wymagań w życie (sędziowie i rolnicy) inni nie.