Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byłam tylko uprzejma. Dostałam za to wyrok...

Małgorzata Goździalska malgorzata.goź[email protected] tel. 54 232 22 22
Paulina Nowacka wie, że popełniła błąd. Ale nie sądziła, że będzie ją tyle kosztował
Paulina Nowacka wie, że popełniła błąd. Ale nie sądziła, że będzie ją tyle kosztował Wojciech Alabrudziński
List dla sąsiadów? - Nie, już nigdy nie wezmę - mówi włocławianka Paulina Nowacka. W ubiegłym roku odebrała czyjąś przesyłkę. Z grzeczności. I płaci za to do dziś.

Paulina Nowacka mieszka na jednym z włocławskich osiedli domów jednorodzinnych. Sąsiadów z ulicy zna od dawna. Kiedy więc w ubiegłym roku dotarła do niej doręczycielka z pismem z urzędu miasta i poprosiła o odebranie korespondencji dla sąsiadów, mieszkających po drugiej stronie ulicy, Paulina nie robiła problemów.

- Ponieważ takie samo pismo było do mnie adresowane, wiedziałam, iż w kopercie znajdowało się zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego - mówi. - Chodziło o ustalenie opłaty adiacenckiej, bo na naszej ulicy została wybudowana kanalizacja i magistrat uznał, że wartość naszych nieruchomości wzrosła.

Wiadomości z Włocławka

Jako że odbiór trzeba było pokwitować, Paulina Nowacka złożyła podpis. Po kilku godzinach, gdy zobaczyła syna sąsiadów, kopertę z zawiadomieniem oddała. I o sprawie zapomniała. Ale po kilku miesiącach dostała wezwanie na komendę i to w charakterze podejrzanej. Wtedy okazało się, że chodzi o przysługę, którą zrobiła sąsiadom, a właściwie o podpis, który złożyła na pokwitowaniu odbioru.

Paulina Nowacka nie pamiętała, jak to z tym podpisem było. Ale sprawa została wyjaśniona. Po analizie grafologicznej czarno na białym stało się jasne, że podpisała się nazwiskiem sąsiadów. - Zrobiłam to nieświadoma tego, że spotkają mnie jakieś konsekwencje - przyznaje. - Po prostu nie zastanowiłam się. I to był mój błąd.

Mimo że włocławianka przeprosiła sąsiadów zapewniając, że więcej czegoś takiego nie zrobi, sprawa trafiła najpierw do prokuratury, potem do sądu. Prokuratura po zapoznaniu się z aktami dochodzenia wniosła o warunkowe umorzenie postępowania, ale także o wyznaczenie Paulinie Nowackiej okresu próby na rok od uprawomocnienia się orzeczenia i orzeczenie "świadczenia pieniężnego". - Okoliczności czynu nie budzą wątpliwości, wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, a postawa oskarżonej, dotychczas nie karanej, jej właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że będzie przestrzegała porządku prawnego, a w szczególności nie popełni przestępstwa - uzasadniała prokurator Jolanta Przybysz.

Sąd Rejonowy we Włocławku przychylił się do wniosku prokuratury - sprawa została warunkowo umorzona na okres rocznej próby. Jednocześnie oskarżona o podrobienie podpisów została zobowiązana do wpłaty 200 zł na rzecz Fundacji Biblioteki Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie i kosztami sprawy, które wraz z zapłatą dla biegłych wyniosły 740 zł. - Dla mnie, osoby niepracującej, to duża dolegliwość - przyznaje.

Paulina Nowacka w ratach spłaca swoje zobowiązania. I nie może odżałować tego, że kilka miesięcy temu dała się namówić na odbiór czyjejś przesyłki. - Niech moja historia będzie przestrogą dla tych, którzy lekkomyślnie podpisują się za innych - mówi.
- Sprawa jest wyjątkowa - przyznaje nadkomisarz Mał-gorzata Marczak z Komendy Miejskiej Policji we Włocławku. - Zwykle bowiem jest przyzwolenie sąsiadów na takie praktyki, choć są one niedozwolone.

Paulina Nowacka zapewnia, że dotychczas miała dobre relacje z sąsiadami, za których się podpisała. I zarzeka się, że po lekcji, jaką otrzymała, więcej nikomu listu nie odbierze.

Art. 270 "Kodeksu karnego "przewiduje za podrobienie podpisu grzywnę, karę ograniczenia wolności albo od 3 miesięcy do lat 5 więzienia".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska