Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobicie na Wyżynach. Ostatni kat Jarka Dyksa w końcu w więzieniu

mc
Elżbieta Dyks sama poinformowała, że skazany za pobicie jej syna Łukasz W. prawdopodobnie uciekł za granicę. W. stawił się w bydgoskim areszcie na początku listopada.
Elżbieta Dyks sama poinformowała, że skazany za pobicie jej syna Łukasz W. prawdopodobnie uciekł za granicę. W. stawił się w bydgoskim areszcie na początku listopada. Jarosław Pruss/archiwum
Łukasz W. z Bydgoszczy trafił na 2,5 roku za kraty. W 2008 roku tak pobił Jarosława Dyksa, że bydgoszczanin do dziś jest przykuty do łóżka. Skazaniec ukrywał się za granicą.

Wyrok na W. zapadł już we wrześniu ubiegłego roku. Skazany jednak nie stawił się miesiąc później - jak nakazywał wyrok sądu - w areszcie.

- Z moich informacji wynikało, że W. wyjechał za granicę - mówi Elżbieta Dyks, matka Jarka skatowanego na bydgoskich Wyżynach. - Przypuszczalnie ukrywał się w Wielkiej Brytanii.

Pięciu na jednego

W. zdecydował się w końcu sam zgłosić do odbycia kary.

Przeczytaj także:Wyrok w sprawie brutalnego pobicia Jarka Dyksa, strony są niezadowolone [szczegóły]

- Do aresztu śledczego przyszedł 9 listopada - potwierdza Włodzimierz Hilla, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Bydgoszczy.

Jarosław Dyks został pobity w 2006 roku. Trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami głowy. Został bestialsko skopany, a agresorzy "petowali", czyli przyciskali głowę Jarka butami do ziemi. W procesie , który zakończył się w ubiegłym roku, skazano wszystkich pięciu uczestników napadu.

Najwyższą karę pięciu lat więzienia dostał Michał Sz. Po ogłoszeniu wyroku ukrywał się w niemieckim Brunszwiku. Bydgoski Sąd Okręgowy wydał na niego europejski nakaz aresztowania. W dużej mierze była to zasługa Elżbiety Dyks, która sama poinformowała policję o tym, gdzie może się ukrywać skazaniec.

Wiadomości z Bydgoszczy

- Nie mogłam się pogodzić z tym, że człowiek, który wyrządzi tak wielką krzywdę mojemu synowi, pozostaje na wolności - opowiada matka Jarka.

Michała Sz. udało się zatrzymać dopiero latem tego roku. Pozostali sprawcy usłyszeli następujące wyroki - Łukasz W. - 4 lata więzienia, Dawid K. - 2,5 roku. Michał S. i Daniel G dostali kary w zawieszeniu.

Z trójki głównych sprawców pobicia tylko Dawid K. stawił się terminowo w areszcie.

Wśród katów Jarka był również Jakub S. W 2006 roku liczył 17 lat, dlatego nie został skazany razem z innymi. Z tych doświadczeń nie wyniósł jednak nauki. W ubiegłym roku był jednym z ośmiu agresorów, którzy na bydgoskim Wzgórzu Wolności napadli na Marcina W. Chłopak broniąc się ranił śmiertelnie nożem Jakuba O. A Jakuba S. ostrze trafiło w plecy. Trwa proces w tej sprawie.

Tymczasem Jarosław Dyks do dzisiaj jest przykuty do łóżka. Wymaga ciągłej opieki, sam nie może się poruszać. - Rehabilitacja Jarka jest bardzo kosztowna - dodaje pani Elżbieta. - Przez te wszystkie lata wydaliśmy na leczenie już blisko pół miliona zł.

W zbieraniu pieniędzy na rehabilitację pomagają uczniowie Zespołu Szkół nr 27 w Bydgoszczy. 1 grudnia szkole odbędzie się koncert charytatywny na ten cel.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska