Toruń. Pasażerowie MZK marzną i tracą nerwy! Wszystko przez opieszałość urzędników

- Jeżdżę codziennie z Bydgoskiego Przedmieścia na Skarpę do pracy - opowiada pani Marzena Grabowska. - Odkąd wprowadzono nową linię nr 5 jest chaos. Nie było żadnej informacji na przystankach o tym, że tramwajów linii nr 1 będzie mniej niż dotąd i odjeżdżać będą o innych godzinach. A "piątki" często wypadają z kursów, więc czasami na tramwaj czekam ponad 20 minut.

Przeczytaj także:W Toruniu drożeją bilety MZK. To nie koniec zmian
To ma być alternatywa?

Pani Marzena narzeka także na czas przejazdu na linii Bydgoskie-Skarpa. - Pokonanie całej trasy zajmuje pół godziny - podkreśla. - To ma być alternatywa dla samochodu? Nie wydaje mi się. Kiedy rozpoczynała się budowa mostu, miasto zapewniało, że tramwaje będą miały pierwszeństwo przejazdu na placu Daszyńskiego. Ale tak nie jest. Zdarza się, że w tej okolicy pojazd czeka na przejazd nawet 2 minuty.

Inni czytelnicy mają pretensje także o to, że w godzinach porannego i popołudniowego szczytu tramwaje notorycznie przyjeżdżają później niż wynika to z rozkładu jazdy.
- Kilka minut opóźnienia to norma - przyznaje Kamil Walikowski, mieszkaniec Jakubskiego Przedmieścia. - Często denerwuję się tym, że nie zdążę na czas do szkoły, bo nie wiadomo, czy mój tramwaj przyjedzie na czas.

Co na to Miejski Zakład Komunikacji? W spółce dowiedzieliśmy się, że układanie i funkcjonowanie pojazdów według rozkładów nie należy już do kompetencji dyrekcji przedsiębiorstwa. Zajmuje się tym wydział gospodarki komunalnej w toruńskim magistracie. Problem zauważają jednak związki zawodowe.

W czyjej kompetencji?

- To nie jest tak, że motorniczy są złośliwi i specjalnie nie przyjeżdżają na czas - zapewnia Zygmunt Dondalski, przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Kierowców Autobusów Komunikacji Miejskiej. - Przede wszystkim do dziś nie został zweryfikowany czas przejazdu poszczególnych linii, zarówno tramwajowych jak i autobusowych. Nie ma korekty, a przecież zmieniają się warunki atmosferyczne i tory są bardzo śliskie, więc wydłuża się czas przejazdu tramwajów. Oczywiście wpływ ma na to także przestarzały tabor.

Związki podkreślają, że z wnioskiem o weryfikację rozkładów powinna wystąpić dyrekcja MZK do magistratu. - Już to zrobiliśmy- zapewnia Piotr Rama, wicedyrektor MZK. - 8 listopada przekazaliśmy swoje uwagi do wydziału gospodarki komunalnej. Zmiany jednak jeszcze nie zostały uwzględnione.
Do tematu wrócimy.
Wiadomości z Torunia

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje**