Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie latają urzędnicy z regionu? Europa już im nie wystarcza

gw, deks, ast, goz, Z, em
infografika Jerzy Chamier- Gliszczyński
Dla regionalnych urzędników Europa jest już za ciasna. Teraz podróżują służbowo do USA, Egiptu i Chin.

Bydgoszcz

Dotychczasowe wyjazdy zagraniczne prezydenta Rafała Bruskiego i jego zastępców kosztowały ok. 21 tysięcy złotych.

Najdalsza podróż, w jaką wybrał się do tej pory prezydent Bydgoszczy, to 6-dniowa wizyta w amerykańskim Sacramento. Bruski pojechał tam w lipcu, bo odbywało się głosowanie wspólnej kandydatury Bydgoszczy i Torunia do organizacji w 2015 roku Mistrzostw Świata Weteranów w Lekkiej Atletyce. Nasza propozycja nie zyskała jednak uznania.

Przeczytaj także:Norweski minister odwiedził Bydgoszcz. Spacerował po Wyspie Młyńskiej

Piotr Kurek, rzecznik prezydenta Bydgoszczy, przekonuje, że obecność Rafała Bruskiego w USA była konieczna. Dodaje jednak, że prezydent niechętnie wyjeżdża za granicę. - O wiele ważniejsza jest praca na miejscu - wyjaśnia. - Są jednak sytuacje, kiedy warto pojechać i nawiązać kontakty, które na przykład zaprocentują w przyszłości.

Wiadomości z Bydgoszczy

W swoją pierwszą zagraniczną podróż Rafał Bruski jako prezydent Bydgoszczy wybrał się ze swoim zastępcą Stefanem Markowskim do Wiednia. - To była wizyta na zaproszenie strony austriackiej dotycząca funkcjonowania spalarni odpadów. Podobny obiekt powstanie w naszym mieście - mówi rzecznik prezydenta.

W przeciwieństwie do Konstantego Dombrowicza, Bruski jeździ dużo rzadziej i w mniej egzotyczne miejsca. Dombrowicz w ciągu 2 kadencji był m.in. w Ningbo (Chiny), Kazaniu (Rosja), kilka razy w Strasbourgu i Brukseli, Osace (Japonia), Perth (Szkocja)

Jan Szopiński, zastępca Bruskiego, 2 razy do tej pory odwiedził niemieckie Mannheim, partnerskie miasto Bydgoszczy. W maju był na obchodach 20-lecia partnerstwa miast, a w lipcu na kongresie miast bliźniaczych.

Sebastian Chmara jako wiceprezydent odwiedził w tym roku Teneryfę, gdzie pojechał promować Europejski Festiwal Lekkoatletyczny, organizowany w Bydgoszczy. Był też we włoskiej Genui na Zgromadzeniu Ogólnym Eurocities. Bydgoszcz jest jednym z członków Eurocites i w Genui dostała nagrodę za rewitalizację Wyspy Młyńskiej.

Włocławek

Z włocławskiego ratusza służbowo za granicę pojechało w tym roku zaledwie siedmiu urzędników. Międzynarodowe Targi Turystyczne w Berlinie odwiedziła wiceprezydent Wanda Muszalik oraz Bożena El-Maaytah, dyrektor wydziału oświaty, sportu i turystyki. Paniom towarzyszył kierowca Tomasz Stachowicz. Wyjazd ten kosztował nas, podatników 4 tys. 854 złotych.

Prezydent Andrzej Pałucki służbowo reprezentował Włocławek za granicami kraju dwukrotnie. Najpierw był w Strasburgu. To był tzw. wyjazd studyjny zorganizowany dla przedstawicieli samorządu naszego województwa. Z kasy miasta poszło na tę podróż 615 złotych. Potem prezydent Andrzej Pałucki pojechał na Ukrainę na Dni Miasta Izmaił. Izmaił to partnerskie miasto Włocławka. Wraz z prezydentem w Izmaile gościli Stanisław Wawrzonkoski, przewodniczący Rady Miejskiej oraz radny Dariusz Wesołowski. Wszystkich zawiózł kierowca. Ta wyprawa pochłonęła z budżetu miasta 4 tysiące 157 złotych.

Wiadomości z Włocławka

W ostatnim wyjeździe na Białoruś w związku z Dniami Mohylewa, partnerskiego miasta Włocławka uczestniczył wiceprezydent Jacek Kuźniewicz oraz radny Tadeusz Raczyński. Za tę podróż zapłaciliśmy 1412 złotych. W sumie podróże służbowe miejskich notabli pochłonęły ponad 10 tys.złotych. Czy opłaciło się wydać te pieniądze? Monika Budzeniusz, rzeczniczka prezydenta Włocławka twierdzi, że nie sposób w tych kategoriach rozpatrywać te wydatki. - Trudno, żebyśmy nie byli na Międzynarodowych Targach Turystycznych, jeśli są przedstawiciele wszystkich większych miast - mówi.- To samo dotyczy wyjazdu do Strasburga, na który prezydent został zaproszony jako jeden z wielu samorządowców naszego województwa.

Rzeczniczka twierdzi też, że nie wypadało nie skorzystać z zaproszenia z Izmaił i Mohylewa, skoro na Dni Włocławka przyjeżdżają przedstawiciele partnerskich miast. - Staramy się, żeby nasze delegacje liczyły najwyżej trzy osoby - mówi. - A jeśli chodzi o środek transportu, to wybieramy opcję najbardziej oszczędną.

Toruń

Toruński magistrat w tym roku na wyjazdy za granicę wydał 21,5 tys. zł. Łącznie prezydent, jego zastępcy, urzędnicy bądź radni wyjeżdżali 17 razy m.in. do Londyn (targi turystyczne), niemieckiej Getyngi, szwedzkiego Göteborgu (na targi turystyczne), hiszpańskiej Pampeluny, litewskiego Kowna, Brukseli, Sacramento w USA (promocja podczas Mistrzostw Świata Weteranów w LA), do chińskiego Guilin (udział w targach Guilin Expo). - Zarówno wśród delegacji zagranicznych, jak i krajowych dominują wyjazdy szkoleniowe i wizyty studyjne, które pozwalają samorządowcom zapoznać się z technologiami i rozwiązaniami stosowanymi w innych miastach, które można by wprowadzić w Toruniu - mówi Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prezydenta Torunia. Jako przykład podaje wizytę we francuskim Angers w kontekście projektu BiT City oraz wyjazd szkoleniowy do Słowacji, Czech i Austrii dotyczący gospodarki odpadami. Gród Kopernika utrzymuje również kontakty ze swoimi 10 miastami partnerskimi. W takich wizytach biorą udział prezydent lub jego zastępcy oraz radni. - W tym roku zorganizowaliśmy też konkurs na wyjazd do Czadcy i czworo mieszkańców naszego miasta pojechało z oficjalną delegacją do Słowenii - mówi Iżycka.

Wiadomości z Torunia

Inowrocław

Inowrocławski ratusz rzadko wysyła swoich pracowników za granicę. Jeżeli już, to eskapada musi mieć mocne uzasadnienie. W tym roku miał miejsce tylko jeden taki wyjazd. W ubiegłym miesiącu w Brukseli przebywała szefowa referatu kultury, która uczestniczyła w European Week of Regions and Cities "Open Days". Była to impreza promująca Polskę i różne zakątki kraju. Inowrocław promował tam się jako uzdrowisko. Współorganizatorem wyjazdu był m.in. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego oraz Urząd Marszałkowski, który ponosił koszty transportu do Brukseli.

Wiadomości z Inowrocławia

- Każda oferta takiego wyjazdu jest szczegółowo analizowana. Promujemy Inowrocław niekoniecznie przez wyjazdy zagraniczne, ale w inny równie, skuteczny sposób, czego dowodem jest "deszcz" nagród ogólnopolskich, którymi uhonorowani zostaliśmy w tym roku. Tytuł "DesigNowe Miasto 2011", wygrana w ogólnopolskim plebiscycie "Wielkie Odkrywanie Polski. Perły w koronie województwa kujawsko-pomorskiego 2011", "Inowrocław Odpowiedzialnym samorządem 2011" i certyfikat "Gminy Fair Play" to tylko niektóre z nich - mówi prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza.

Grudziądz

Grudziądzcy urzędnicy w podróży spędzają końcówkę tego roku. Za kilka dni wyjadą do Barcelony, gdzie będą zwiedzać elektrownie gazowe. Podobną inwestycję w Grudziądzu zamierza zrealizować Energa. Wstępny koszt pobytu w stolicy Katalonii to 10 tys. zł.

Kolejny wyjazd już na początku grudnia. Tym razem do Egiptu. Przedstawiciele Grudziądzkiego Parku Przemysłowego i samorządu w Kairze i Aleksandrii spotkają się z tamtejszymi biznesmenami i przedstawią ofertę gospodarczą Grudziądza. Jeszcze nie wiadomo, ile będzie kosztować delegacja. 85 proc. wydatków zrefunduje miastu Unia Europejska w ramach programu "Grudziądz miasto otwarte dla biznesu".

Wiadomości z Grudziądza

W ramach tego samego projektu urzędnicy gościli w Chinach. Wczoraj z misji gospodarczej w Państwie Środka wrócili: Joanna John-Błażyńska, szefowa GPP i wiceprezydent Marek Sikora., którzy wzięli udział w biznesowych spotkaniach w Pekinie i Tajwanie. Zaprezentowali tam ofertę gospodarczą Grudziądza. Czy jakiś inwestor łyknie haczyk? Ma się okazać z czasem. Koszt pobytu to około 10 tys. zł. Część tych pieniędzy odda miastu Unia.

Około 40 tys. zł (część również odda Unia) pochłonęła październikowa wizyta przedstawicieli Grudziądza w chińskim mieście Naninng. Efekty podróży? Podpisanie listu w sprawie partnerstwa i nawiązanie współpracy w dziedzinie medycyny.

Również w październiku urzędnicy byli na targach gospodarczych w Monachium.

W lipcu odwiedzili z kolei rosyjskie miasto Władimir pod Moskwą. Wzięli tam udział w Zlocie Gwiaździstym (tę imprezę w przyszłym roku organizuje Grudziądz). Koszt pobytu ośmiu osób (urzędnicy i policjanci) to ponad 20 tys. zł.

W kwietniu przedstawiciele miasta i GPP uczestniczyli w seminarium gospodarczym w Helsinkach. Bez widocznych efektów. Przynajmniej jak na razie. Za wyjazd zapłaciliśmy 4,5 tys. zł.

Na przełomie kwietnia i maja prezydent Robert Malinowski wraz z przewodniczącym Rady Miejskiej pojechali do Rzymu na beatyfikację Jana Pawła II. Koszt to 4,6 tys. zł.

Chojnice

Wyjazdy zagraniczne samorządowców to głównie kontakty z partnerskimi miastami - Mozyrem na Białorusi, Emsdetten w Niemczech oraz z Waalwijk w Holandii, które partnerskim miastem nie jest, ale Holendrzy nieformalnie przyjaźnią się z chojniczanami dzięki wspierającej miasto fundacji Kienkeurig.

W tym roku zastępca burmistrza Edward Pietrzyk, dyrektor generalny urzędu Robert Wajlonis i radny Bogdan Kuffel odwiedzili Mozyr w lipcu. Koszt ich wizyty to 2 tys. 827 zł. Byli na święcie miasta.

Wiadomości z Chojnic

Zastępca burmistrza Edwrad Pietrzyk, Michał Karpiak z wydziału programów rozwojowych i radna Renata Dąbrowska byli we wrześniu na Dniu Polskim w Kaatsheuvel koło Waalwijk, zabierając w tę podróż ludzi z Promocji Regionu Chojnickiego, Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum i Big Bandu Chojnice, w sumie łącznie 30 osób - koszt 9 tys. 567 osób. Wyjazd miał charakter promocyjny.

We wrześniu burmistrz Arseniusz Finster wraz z zastępcą Janem Zielińskim , trzema radnymi i dwiema urzędniczkami był na obchodach Święta Emsdetten, zabierali ze sobą łącznie 46 chojniczan - z Promocji Regionu Chojnickiego, Stowarzyszenia Partnerstwa Miast, straży pożarnej, artystów i redaktorów chojnickich mediów. Koszt - ok. 24 tys. 531 zł.

W ratuszu nie mają wątpliwości, że te kontakty cementują przyjaźń i pozwalają się lepiej poznać.

Urząd marszałkowski

Samorząd województwa w odróżnieniu od miast i gmin ma obowiązek prowadzić politykę zagraniczną. - Wszystkie delegacje są w pełni uzasadnione i wynikają z międzynarodowych kompetencji urzędu marszałkowskiego - mówi Beata Krzemińska, rzeczniczka marszałka. - Samorząd województwa ma podpisane umowy o partnerskiej współpracy z 13 zagranicznymi regionami i cztery listy intencyjne z kolejnymi partnerami zagranicznymi. Ponadto urząd realizuje kilka dużych projektów międzynarodowych z udziałem funduszy europejskich. Do końca października delegacje radnych sejmiku województwa kosztowały ok. 40 tys. zł. Znacznie więcej urząd marszałkowski wydał na zagraniczne wizyty zarządu województwa i urzędników - łącznie ok. 178 tys. zł. Rajcy wyjeżdżali m.in. do Berlina (na targi Grüne Woche), Norymbergii (na targi żywności i produktów ekologicznych BioFach), Kijowa (na targi Prod Expo), austrackiego Grazu (podpisanie umowy o partnerskiej współpracy), francuskiego Lille (na konferencję podsumowującą projekt "Starzeć się godnie w Europie - różnorodne wizje samorządów lokalnych") i Tuluzy (udział w "Dniach Polskich" z okazji polskiego przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej). Zarząd województwa oraz marszałkowscy urzędnicy wyjeżdżali za granicę 36 razy m.in. do Londynu (na prezentację projektu tablic interaktywnych na konferencji BETT), Rzymu (na uroczystościach beatyfikacyjnych papieża Jana Pawła II), Moskwy (udział w III Forum Regionów), USA (misja gospodarcza) oraz Toskania (wizyta studyjna dotycząca agroturystyki).

Dominik Antonowicz, socjolog z UMK:

Koszty wyjazdów zagranicznych osób pełniących wysokie funkcje samorządowe są trudne do jednoznacznej oceny. Zasadność takich wyjazdów zagranicznych powinna być weryfikowana wyłącznie poprzez korzyści dla miasta bądź samorządu województwa. Czasami trudno jest wskazać wymierne korzyści natychmiast po przyjeździe, ale nie oznacza to, że nie powinno się próbować tego robić. Warto jednak zadawać pytania gdzie jest granica między dbałością o interesy miasta, a turystyką służbową za publiczne pieniądze. Generalnie obowiązuje zasada, że im bardziej odległe i egzotyczne miejsce podróży tym uzasadnienie wyjazdu powinno być bardziej rzetelne i zrozumiałe dla obywateli. Dla przejrzystości życia publicznego warto, aby podróżujący decydenci informowali - finansujących ich podróż podatników - o przebiegu i efektach podróży. To dobry zwyczaj, który z pewnością podniesie poziom zaufania obywateli do władzy publicznej.

Czytaj e-wydanie »
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska