Dyżurny chełmińskiej komendy, w niedzielne popołudnie, otrzymał telefoniczne zgłoszenie od mężczyzny spacerującego brzegiem Wisły w Borównie o tym, że w korycie rzeki leżą niewybuchy, prawdopodobnie z okresu II wojny światowej.
- Dyżurny poinformował go, by niczego nie dotykał i czekał na przybycie patrolu - mówi podkom. Agnieszka Sobieralska, oficer prasowy KPP w Chełmnie. - Policjanci potwierdzili informację i do chwili przybycia grupy strażaków z OSP zabezpieczali teren. Dyżurny przekazał także wiadomość o znalezisku dowódcy Patrolu Saperskiego. Ten dziś rano miał zająć się znaleziskiem.
Zatem od kilkunastu godzin teren zabezpieczać muszą druhowie z OSP w Kokocku i w Bieńkówce, którzy wciąż czekają na saperów.
- Stan wody w Wiśle jest obecnie tak niski, że takiego jeszcze nie widziałem - mówi Grzegorz Płuciennik, prezes OSP w Kokocku. - Odsłoniło się dno rzeki i odkryło cztery moździerze. Myślę, że w wodzie może być więcej niewybuchów, ale dotąd nie było ich widać.
Strażacy pilnowali niewybuchów przez całą noc.
- Było zimno, zwłaszcza nad ranem, dlatego zmienialiśmy się co dwie godziny - przyznaje Grzegorz Płuciennik.
Policjanci apelują, aby w podobnych przypadkach, nie dotykać niewybuchów.
- Należy natychmiast powiadomić nas lub Patrol Saperski - radzi Agnieszka Sobieralska. - Nie wolno ich dotykać, przenosić ani sprawdzać działania pocisków czy granatów. Nieodpowiedzialna decyzja i ciekawość mogą zakończyć się tragicznie dla znalazcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?