Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludziska. Ludzie nie chcą księdza. Prymas go prosi: Odejdź!

Dariusz Nawrocki [email protected] tel. 52 357 22 33
- To jest nasza parafia, ale nie nasz proboszcz - mówił na zebraniu przed dwoma tygodniami Marek Jabłoński (z lewej)
- To jest nasza parafia, ale nie nasz proboszcz - mówił na zebraniu przed dwoma tygodniami Marek Jabłoński (z lewej) Dariusz Nawrocki
- Dyscyplinarne odwołanie proboszcza nie wchodzi w grę. Nie mamy tu skandalu moralnego czy obyczajowego - przyznaje ks. Zbigniew Przybylski, rzecznik Kurii Metropolitarnej w Gnieźnie. - Problem jednak jest.

Jeszcze tydzień temu protestujący zapowiadali, że w niedzielny poranek zamkną kościół i nie wpuszczą proboszcza do środka. Wczoraj spotkali się z biskupem Bogdanem Wojtusiem. Prosił ich, by nie podejmowali aż tak radykalnych decyzji. - Spotykamy się w niedzielę przed pierwszą mszą świętą. Tam na miejscu podejmiemy ostateczną decyzję - zdradził nam po wyjściu od biskupa jeden z protestujących.

Mieszkańcy wsi Ludzisko krzyczą: "Precz z księdzem!"

Lista jest długa

Wszystko zaczęło się od pogrzebu. Proboszcz zmienił miejscową tradycję. Nie chciał, by zmarli byli odprowadzani na cmentarz w kondukcie żałobnym, ruchliwą drogą. Twierdził, że bezpieczniej będzie, gdy trumna z ciałem zostanie tam przewieziona. Nie chciał robić wyjątków. Wezwał policję, gdy jedna z rodzin uparcie prosiła go o to, by mogła jednak odprowadzić zmarłego na cmentarz. W dniu pogrzebu zbuntowani parafianie postawili na swoim. Wbrew jego sugestiom wyruszyli w marszu.
Konflikt trwa już półtora roku. Tamten pogrzeb znajduje się na długiej liście zarzutów, jakie protestujący mają względem proboszcza. Wytykają mu, że jest szorstki w obyciu, uparty i mści się na tych, co podpisali się pod protestem.

- Będziemy walczyć tak długo, aż go stąd wyprowadzimy. Proboszcz miał czas na przeprosiny. Tego nie zrobił. Potem konflikt już tylko narastał - wyznaje jeden z tych, którzy podpisali się pod listem wzywającym biskupów do usunięcia proboszcza z parafii.

Zwolennicy księdza przekonują, że proboszcz wyciągnął dłoń do protestujących. - Na jednym ze swoich kazań powiedział, że przeprasza wszystkich, których dotknął i prosi ich o wybaczenie - opowiadają. Protestujący tego kazania nie pamiętają. Może dlatego, że spora część z nich już do tego kościoła na msze nie przychodzi. Jeżdżą do Markowic, Trląga lub Janikowa.

Protestujący parafianie: - 6 listopada zamkniemy kościół w Ludzisku!

Parafia jest podzielona

Rzecznik prasowy kurii ks. Zbigniew Przybylski przyznaje, że konflikt w Ludzisku jest ogromny. - Parafia jest podzielona na zwolenników i przeciwników proboszcza. Całe rodziny się podzieliły - zauważa. Zaznacza, że za zarzuty kierowane pod adresem proboszcza nie można go zwolnić dyscyplinarnie.

- Prymas rozmawiał jednak na ten temat z proboszczem. Ustnie i pisemnie zalecił mu, by dla dobra sprawy poprosił o zmianę parafii. Ksiądz tego jednak nie zrobił - opowiada ks. Przybylski. Dodaje, że z tą samą sugestią zwrócił się do proboszcza biskup Wojciech Polak. Ksiądz jednak nie posłuchał.

- Zaproponowali mu inną parafię. Nie zgodził się, bo byłoby mu tam gorzej. Nie chce iść tam, gdzie jest ruina - przekonuje zwolenniczka proboszcza.
Do niedzieli kuria nie podejmie żadnych konkretnych kroków. W tej sprawie decyzję może podjąć tylko prymas, a jak przekonuje ks. Przybylski, do sobotniego wieczora jest nieosiągalny. - Teraz ruch jest po stronie proboszcza. Jeżeli protestujący spełnią swoje groźby i zamkną kościół, prymas podejmie najprawdopodobniej mocniejsze środki - wyznaje. Nie chce gdybać, co to będzie.

Wiadomości z Inowrocławia

Ludzisko

View Larger Map

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska