Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat tucholski. Starosta nie ma dla nas czasu

Agnieszka Schreiber-Gut
Kwestię dyspozycyjności Doroty Gromowskiej dla petentów poruszył były starosta (fot. A. Schreiber-Gut)
Kwestię dyspozycyjności Doroty Gromowskiej dla petentów poruszył były starosta (fot. A. Schreiber-Gut)
Część tucholan skarży się, że ma olbrzymie trudności z umówieniem się na spotkanie z Dorotą Gromowską.

Temat ten na ostatniej sesji rady powiatu poruszył radny Piotr Mówiński.
- Zgłaszają się do mnie liczni mieszkańcy ze skargą, żeby złożyć interpelację o to, by członkowie zarządu, ale przede wszystkim starosta znalazła czas na spotkania z mieszkańcami. Próbują się bowiem umówić na rozmowę, w ich zdaniem ważnych sprawach, a ten kontakt jest zdecydowanie utrudniony. W niektórych przypadkach wręcz niemożliwy - mówił Mówiński.

Dodał, że chodzi o różne stowarzyszenia i ludzi, którzy mają sprawy prywatne.

Powiat tucholski. Razem powalczą o pieniądze

A co na to starosta? Dorota Gromowska była zaskoczona tymi skargami.
- Jest to dla mnie krzywdzące, dlatego że w sekretariacie zapisywane są osoby na spotkania ze mną. I nie tylko ja jestem do dyspozycji - odpowiadała starosta.
Podkreślała też, że ma liczne obowiązki.

- Rolą starosty jest nie tylko siedzenie w urzędzie i przyjmowanie interesantów. Mamy przecież liczne wydziały i pracowników. Te osoby są na bieżąco w kontakcie i załatwiają sprawy petentów. Poza tym dostępny jest wicestarosta, członek zarządu - wyjaśniała Gromowska.

Pomorska.pl w zupełnie nowej odsłonie.

Poza tym, jak argumentowała starosta, petenci są zapisywani na spotkania i nie doszły do niej żadne skargi, że ktoś odszedł z tzw. kwitkiem.
- Jeżeli jest taka sytuacja, że muszę gdzieś pilnie wyjechać, to petenci zawsze są wcześniej informowani. Pani w sekretariacie przyjmuje bowiem od osób, które się umawiają, numer telefonu. Niektórzy ludzie sami rezygnują i odmawiają, a inni po prostru zapominają, że się ze mną umówili - dodaje starosta.
Podkreśla, że rozmawia z mieszkańcami nawet po godzinach pracy i nie ma sobie nic do zarzucenia w tej sprawie.

Wiadomości z Tucholi

Piotrowi Mówińskiemu te wyjaśnienia jednak nie wystarczyły. Doszło do polemiki między nim a starostą.

- To widocznie tylko do mnie trafiają te osoby, które nie są w stanie w miarę potrzeb kontaktować się z panią starostą. Zgłaszało się do mnie kilkanaście osób, które mają poważne trudności ze spotkaniem się i przedstawieniem swoich problemów z panią starostą - kontynuował Mówiński.

Odpowiadając radnemu, Dorota Gromowska zwróciła się o podanie konkretnych osób, które mają takie problemy.
- Najpierw zapytam ich, czy się na to zgadzają - zaznaczył Mówiński.

Po czyjej stronie jest racja? A może to tylko rozgrywka między byłym a obecnym włodarzem powiatu? Ocenę zostawiamy wam - Czytelnikom.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska