Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiana trenera w KKP Max-Sprint Bydgoszcz

(jac)
Piłkarki KPP Max-Sprint (białe koszulki) najbliższy mecz ligowy rozegrają w niedzielę na wyjeździe w Białej Podlaskiej. To dobry moment (rywalki są na 9. miejscu), by następca trenera Malickiego przywiózł zwycięstwo.
Piłkarki KPP Max-Sprint (białe koszulki) najbliższy mecz ligowy rozegrają w niedzielę na wyjeździe w Białej Podlaskiej. To dobry moment (rywalki są na 9. miejscu), by następca trenera Malickiego przywiózł zwycięstwo. fot. Paweł Skraba
Zarząd Kobiecego Klubu Piłkarskiego Bydgoszcz podjął decyzję o rozstaniu z trenerem Sławomirem Malickim. Do końca rundy jesiennej zespół poprowadzi jego asystent Remigiusz Kuś.

"Drużyna potrzebuje zmian i zdaniem zarządu zmiany te powinien przeprowadzić nowy szkoleniowiec" - napisano w oficjalnym komunikacie. Rozstanie z dotychczasowym trenerem "nastąpiło w atmosferze wzajemnego zrozumienia i pełnej zgodzie [...] Zarząd klubu pragnie serdecznie podziękować Sławomirowi Malickiemu za jego niemal dwuletnią pracę na rzecz KKP Bydgoszcz. Za jego zaangażowanie, oddanie i to, że w pracę z naszymi piłkarkami wkładał całe swoje serce. [...] niewykluczamy, że nasze drogi jeszcze kiedyś się skrzyżują. Życzymy trenerowi Malickiemu osiągnięcia dalszych sukcesów w pracy trenerskiej".

Malicki już w pierwszym roku pracy (2009/2010) z zespołem, wszedł do baraży o ekstraligę, rok później do niej awansował, dotarł także do ćwierćfinału Pucharu Polski. Juniorki pod jego wodzą zajęły 6. miejsce w Polsce. W ekstraklasie, w ośmiu dotychczasowych kolejkach KKP odniosło dwa zwycięstwa, poniosło pięć porażek, a jeden mecz zremisowało. Zespół zajmuje obecnie 7 miejsce (7 pkt.), ale ma najgorszy bilans bramkowy (5-27). Zadecydowały o tym wysokie porażki: aż 0:12 z Unią Racibórz (lider) i 0:6 z Pogonią Szczecin.

Przeczytaj także: Karolina Pancek: Wierzę, że damy sobie radę

- Rozstaliśmy się faktycznie w zgodzie, sam też uznałem, że może nowy trener będzie w stanie coś zmienić - mówi trener Malicki. - Trochę nam plany pokrzyżowały kontuzje, wypadło parę dziewczyn i skład mieliśmy nawet młodszy niż w pierwszej lidze. A na wzmocnienia nie ma specjalnie co teraz liczyć, bo zawodniczki mają kontrakty i potrzeba byłoby na transfery sporo pieniędzy. Dziewczyny są jednak ambitne i wierzę, że z trenerem Kusiem sobie poradzą. Zresztą, jeśli zajdzie taka potrzeba jestem do dyspozycji klubu i zawodniczek, którym zresztą to powiedziałem. W końcu zostawiłem tu przez dwa lata serce. Umowę z klubem mam do końca roku, więc teraz pewnie trochę odpocznę. Jestem jednak do wzięcia, bo nie ma przeszkód, żebym podjął pracę nawet od zaraz. Obojętnie czy z klubem żeńskim czy męskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska