Kto dołączy do drużyny Unibaksu? Co powie Ward?

Czas już pozbyć się wszelkich wątpliwości. W niedzielę Darcy Ward był, obok Grega Hancocka, najlepszym zawodnikiem drużyny Reszty Świata, a obok Tomasza Golloba, najbardziej widowiskowym żużlowcem na torze. Po raz drugi w tak doborowej stawce udowodnił, że jest gotowy do startów w Speedway Ekstralidze. I oczywiście do powrotu do składu "Aniołów". Od niedzieli wyraz swoim oczekiwaniom dają na wszelkich forach kibice toruńskiej drużyny.

Pozostaje pytanie, czy Ward ostatecznie odrzuci ofertę BSI, która bardzo chce go mieć w Grand Prix i obdarowała żużlowca dziką kartą? Sam zawodnik unika odpowiedzi na to pytanie i nie chciał nawet o tym rozmawiać w Toruniu. Wszystko będzie jasne do 26 października. W tym terminie wszyscy uczestnicy cyklu muszą podpisać specjalne umowy z BSI.

Przeczytaj także: Jak w przyszłym roku będzie wygląda drużyna Polonii?

Organizatorzy mistrzostw świata także nie składają broni. Przerażony perspektywą utraty kilku gwiazdy szef BSI Paul Bellamy w ubiegłym tygodniu obdzwaniał polskie kluby i lobbował za zniesieniem limitu zawodników z GP. Nic nie wskórał, bo w czwartek prezesi Speedway Ekstraligi zatwierdzili ostatecznie nowy regulamin.

Teraz BSI chce uratować już tylko Warda. Według nieoficjalnych informacji, nawet zagroziło Australijczykowi, że jeżeli odrzuci zaproszenie, to nie dostanie w przyszłym roku dzikiej karty na żaden turniej.

Działacze Unibaksu sprawy nie komentują, ale wydają się być przekonani, że Ward wybierze ekstraligę. Jeśli faktycznie tak się stanie, trzeba będzie znaleźć do drużyny Polaka ze średnią maksymalnie 3,73.

Coraz mniej prawdopodobne staje się pozyskanie ciekawego juniora z zewnątrz. Unibax sondował kilku kandydatów (m.in. Kacpera Gomólskiego), ale koszt ich sprowadzenia podważa sens takiego transferu. Juniorzy zaczynają negocjacje od minimum pół miliona złotych.

Dlatego najbardziej prawdopodobnym kandydatem jest Mateusz Lampkowski, choć ostatnio pojawił się także temat Karola Ząbika. Były mistrz świata juniorów był w tegorocznym składzie "Aniołów", ale wystartował tylko w jednym meczu i potem odniósł kolejną kontuzję. Więcej się na torze już nie pojawił, choć ponoć cały czas pilnie pracuje na kondycją.

Jeszcze lepszym wyjściem byłoby zatrudnienie...Wiesława Jagusia, który także po wznowieniu kariery miałby KSM 2,50. To już jednak czysta fantazja. Były lider Unibaksu od roku nie jeździ, na emeryturze czuje się bardzo dobrze i do żużla nie zamierza wracać.

Najświeższe informacje z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun