Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Związkowcy z ZNP bronią ostatniego samorządowego przedszkola

MARIA EICHLER
Od prawej Elżbieta Zielińska. Elżbieta Markowska i Franciszek Potulski z ZNP
Od prawej Elżbieta Zielińska. Elżbieta Markowska i Franciszek Potulski z ZNP Maria Eichler
Emocje, nerwy, pokrzykiwania i połajanki - tak było na spotkaniu w sprawie zamiaru likwidacji ostatniej samorządowej placówki dla maluchów.

Spotkanie to efekt wystąpienia Związku Nauczycielstwa Polskiego w obronie ostatniego publicznego przedszkola w Chojnicach, które na dodatek jako jedyne prowadzi oddziały integracyjne. Związek uznał, że burmistrz nie dotrzymał słowa, bo gdy prywatyzował przed czterema laty pozostałe przedszkola, to obiecywał, że jedno samorządowe zostanie. Taki też był warunek postawiony wówczas przez kuratora.
Dziś, gdy finanse miasta są pod kreską i gdy dotacja dla niepublicznych przedszkoli obliczana w stosunku do kosztów przedszkola publicznego staje się kulą u nogi, powstał pomysł, by i ostatnie przedszkole sprywatyzować. Zamiar likwidacji poparli wszyscy radni, jedynie klub PiS wstrzymał się od głosu. A teraz swoje trzy grosze do tego pomysłu wtrąca ZNP.

Przeczytaj także:Samorządowe przedszkole w Chojnicach będzie prywatyzowane

Na spotkanie przyszli przedstawiciele tego związku - szefowa ZNP w Chojnicach Elżbieta Zielińska, szefowa okręgu w Gdańsku Elżbieta Markowska i Franciszek Potulski, członek zarządu ZNP w Gdańsku, kiedyś wiceminister oświaty. Nie zabrakło pracowników przedszkola i rodziców oraz radnych.

- Ja nie rozumiem - ubolewała Hanna Piontkowska, pracownica przedszkola. - Nikt z radnych się z nami nie kontaktował, a chcecie nas zostawić na lodzie. Dlaczego żaden z radnych nie powiedział "nie", dlaczego wszyscy podnieśli ręce? Myśmy na was głosowali, czujemy się bardzo rozczarowani, że tak lekko, po tylu latach dobrej pracy chcecie zlikwidować nasze przedszkole.

Franciszek Potulski dowodził, że to nieprawda, że samorząd nie dostaje żadnych pieniędzy na przedszkola, bo przecież ma udział w podatku dochodowym. Kwestionował stosunek burmistrza do Karty nauczyciela, który najchętniej by się jej pozbył. - Takie mamy na razie prawo - mówił. - I trudno się na to obrażać.

Elżbieta Zielińska podkreśliła, że związkowi zależy na tym, by przedszkole publiczne zostało w Chojnicach. - To szansa dla rodzin, w których jest niepełnosprawne dziecko - mówiła. - Oni najpierw byli nieufni, teraz zaakceptowali tę placówkę. ich dzieci się w niej rozwijają.
Elżbieta Markowska przypominała, że związek nie chce konfliktować, nie chce bronić tylko ludzi przed zwolnieniami. - Nam zależy, żeby rodzice mieli wybór - między przedszkolem publicznym i samorządowym.

Burmistrz na część wypowiedzi reagował bardzo nerwowo. Jego pokrzykiwania na gości spotkały się z ostrą krytyką ze strony Potulskiego. Na koniec padło zapewnienie, że jeśli nie uda się wyłonić w konkursie podmiotu, który zdecyduje się poprowadzić przedszkole integracyjne, to zostanie utrzymane status quo.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska