Rezerwy Wdy Świecie zwyciężyły Unię Wąbrzeźno

WDA II/STRAŻAK Przechowo - UNIA Wąbrzeźno 3:0 (2:0)
Bramki: Marcin Wanat (5-karny), Mateusz Kordowski (19), Adrian Talaśka (63)
Wda II: Kmiecik - Graczyk (78. Sałek), Sulowski, Jasik, Plewa - Sobierajski (61. Komur), Subkowski, Wanat - Kordowski (81. Gładek), Piskorski, Talaśka (73. Dudek)
Unia: Zubrzycki - Krysztofiak, Markiewicz, Literski, Gwiżdż - Olszewski, Kamycki (46. Kasprzak), Matuszak, Gołąb - Wąs (B. Rybszleger), Isbrandt.

Unia do Przechowa dotarła bez pięciu podstawowych zawodników (Jarosława Rybszlegera, Dariusza Kalinowskiego, Michała Rudzińskiego, Tomasza Słojkowskiego, Roberta Śliwińskiego), ale za to z nowym trenerem. Od kilku dni szkoleniowcem unitów jest Walentyn Guścin, znany z prowadzenia m.in. Wisły Nowe i Sparty Brodnica. Za to w drużynie gospodarzy zagrało sześciu graczy z III ligi.
Pierwsza połowa to pojedynek napastników i pomocników Wdy II z Tomaszem Zubrzyckim. Bramkarz Unii dwoił się i troił między słupkami, a koledzy z obrony wcale nie ułatwiali mu zadania. Już w 4. min. Kamil Kamycki sfaulował w polu karnym Mikołaja Plewę i sędzia wskazał na "wapno". Rzut karny na gola zamienił Marcin Wanat. Kwadrans później po indywidualnym rajdzie przez 40 metrów Mateusz Kordowski podwyższył na 2:0. Do przerwy Strażak miał jeszcze kilka znakomitych okazji. Minimalnie niecelnie uderzali Adam Sobierajski (2), Mikołaj Plewa, Adrian Talaśka, Marcin Wanat. Ponadto Zubrzycki obronił strzały Kordowskiego i Talaśki, a także wygrał pojedynek sam na sam z "Adim". Goście w tej części oddali tylko jeden celny strzał (Rafał Wąs), ale poradził sobie z nim Szymon Kmiecik.

Dwie poprzeczki gości

W przerwie trener Unii dokonał dwóch zmian. Gra była bardziej wyrównana, ale wciąż groźniejsi byli strażacy. Tomasz Zubrzycki miał ponownie dużo pracy. Dobrych okazji nie wykorzystali Arkadiusz Piskorski, Kordowski, a bomba z 16 metrów Plewy była minimalnie niecelna. W 60. min. bliski strzelenia kontaktowej bramki był Sebastian Isbrandt, ale trafił z 18 metrów w poprzeczkę. Trzy minuty potem Mateusz Kordowski przedarł się prawą stroną w pole karne. Podał piłkę do Adriana Talaśki, a ten z bliska wpakował ją do siatki. Było 3:0 dla rezerw Wdy. Ten wynik nie uległ zmianie, choć okazji bramkowych gospodarze stworzyli jeszcze kilka. Dwa groźne strzały Kordowskiego na róg sparował Zubrzycki. Raz golkipera Unii wyręczył słupek. Bliscy wpisania na listę strzelców byli też Piskorski i Robert Jasik. Piłkarze z Wąbrzeźna mieli dwie okazje po rzutach wolnych na zdobycie honorowego gola. Najpierw w 70. min. Bartosz Krysztofiak nie zdążył zamknąć dobrego dośrodkowania Sławomira Matuszaka. Z kolei w 84. min. Krysztofiak sam mocno kropnął z wolnego z 22 metrów, ale Kmiecika po raz drugi w tym spotkaniu wspomogła poprzeczka.