Niepewne losy prokuratury w Mogilnie

O tym, że przyszłość Prokuratury Rejonowej w Mogilnie jest niepewna, mówi się co najmniej od dwóch lat.

- Ministerstwo Sprawiedliwości prowadzi prace zmierzające do ograniczenia rozdrobnienia organizacyjnego jednostek wymiaru sprawiedliwości - tłumaczył w 2009 roku Zbigniew Wrona, podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Przeczytaj również: Nie likwidujcie prokuratury w Mogilnie!

Od początku pomysłom likwidacji prokuratury sprzeciwiają się władze powiatu mogileńskiego. Starostę Tomasza Barczaka zaniepokoiły czerwcowe informacje w "Rzeczpospolitej", która ujawniła, że "pod nóż" ma pójść około 40 najmniejszych jednostek.

Samorządowcy wystosowali więc pismo do Prokuratora Generalnego, w którym przekonywali, że likwidacja prokuratury w Mogilnie znacznie utrudni życie mieszkańcom. O wsparcie poprosili również lokalnych posłów.

Gdy poseł Grażyna Ciemniak zwołała na piątek konferencję prasową w sprawie przyszłości prokuratury w Mogilnie, można było się spodziewać dwóch informacji: dobrej (prokuratura pozostaje) lub złej (nastąpi jej likwidacja).

- Prokurator Generalny nie występował dotychczas do Ministra Sprawiedliwości z wnioskiem o zniesienie Prokuratury Rejonowej w Mogilnie - mówiła pani poseł.

Przyszłość mogileńskiej placówki nadal jednak jest niepewna.

- Decyzja w sprawie prokuratury w Mogilnie będzie podjęta po dokonaniu analizy działalności, jakości świadczonych usług, funkcjonowania prokuratury i prokuratorów, a także po zapoznaniu się ze specyfiką powiatu mogileńskiego - relacjonowała odpowiedź otrzymaną od ministra.

Odpowiedź ta nie uspokaja starosty Tomasza Barczaka.

- Nadal czuję się zaniepokojony. Minister napisał, że decyzja zostanie podjęta po zakończeniu prac specjalnego zespołu. Wszystko może się zdarzyć. Miejmy nadzieję, że argumentów za utrzymaniem prokuratury będzie więcej niż przeciw - wyznaje starosta, a pani poseł dodaje: - Dzisiaj nie ma decyzji o likwidacji. Trzeba jednak trzymać rękę na pulsie. Zlikwidować jest łatwo. Tworzyć od nowa jest już bardzo trudno.

Grażyna Ciemniak zapowiada, że na jednej interpelacji w tej sprawie nie poprzestanie.