Strajk w Przewozach Regionalnych. Dworce PKP świecą pustkami (wideo, foto)

Przewozy Regionalne to największy w Polsce kolejowy przewoźnik pasażerski.
Marek Ostrowski, zastępca dyrektora Kujawsko-Pomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych, nie chciał komentować decyzji o strajku. Powiedział tylko, że jest on legalny, a pracownicy mają prawo strajkować.

Czytaj też: Od północy strajk w Przewozach Regionalnych. Pociągi staną na 24 godziny

Kto dziś planował podróż pociągiem, musi się przygotować na spore utrudnienia. W dodatku Przewozy Regionalne nie zapewnią pasażerom transportu zastępczego. - To niewykonalne - tłumaczy Marek Ostrowski. - Nie mamy takich autobusów, które zastąpią pociągi, a tylko w naszym regionie kursuje tych pociągów 250 na dobę.
Ostrowski radzi więc, by zrezygnować dziś z podróży koleją, lub korzystać z PKP Intercity bądź Arrivy. Pierwszy z przewoźników będzie honorował bilety na pociągi Regio, Interregio i Regioexpres wydane na 17 sierpnia. Kto zrezygnuje z podróży, dostanie zwrot za bilet.

- Przepraszamy podróżnych, ale nie mamy wyjścia

- Przepraszamy podróżnych, ale nie mamy wyjścia - mówi Sławomir Centkowski, przewodniczący Nadwiślańskiego Związku Zawodowego Maszynistów.

Związkowcy domagają się 280 złotych podwyżki. Chcieli ją otrzymać od 1 czerwca.
Zarząd spółki Przewozy Regionalne zgodził się na zwiększenie płac o 280 złotych, ale w ratach. Zaproponował 120 zł podwyżki w sierpniu, kolejne 100 zł od września przyszłego roku i następne 60 zł od 1 stycznia 2013 roku.

Ale jak mówią przedstawiciele Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych, nie tylko o pieniądze chodzi. Zdaniem Leszka Miętka, przewodniczący konfederacji, w spółce dochodzi do wielu patologii.

Kolejarze są też oburzeni zarzutami dla maszynisty z pociągu, który w ostatni piątek wykoleił się w Babach. Przypomnijmy, że piotrkowska prokuratura postawiła maszyniście zarzut spowodowania katastrofy kolejowej. - Naszego kolegę potraktowano jak mordercę - uważa Centkowski, przewodniczący Nadwiślańskiego Związku Zawodowego Maszynistów. Na znak protestu dziś w południe maszyniści uruchomią syreny w lokomotywach.

Dzisiejszy strajk może nie być ostatnim. Związkowcy zapowiadają, że w razie braku porozumienia, będą znów strajkować 24 sierpnia.

Do Gdyni dojedziemy na przykład pociągiem TLK. Ze stacji Bydgoszcz Główna odjeżdża m.in. o godz. 1.04, 5.08 czy13.59. Do Krakowa pociągi TLK odjeżdżają m.in. o godz. 2.25 i 8.53. Do Torunia również dostaniemy się pociągami TLK. Możemy też wybrać dziś połączenie autobusowe. Kto wybiera się nad morze, może skorzystać z usług Arrivy. O godz. 5.36 i 6.23 odjeżdża pociąg do Władysławowa przez m.in. Wierzchucin. Pociągami Arrivy dostaniemy się też dziś na przykład do Unisławia Pomorskiego, Chełmży czy Chojnic.

Jeśli wykupiłeś jednak bilet na pociągi Przewozów Regionalnych, dostaniesz zwrot pieniędzy. Dotyczy to wyłącznie biletów jednorazowych. Możesz też zdecydować się na podróż pociągiem TLK PKP Intercity. Ten przewoźnik będzie dziś honorował bilety na połączenia Regio,Interegio i Regioexpes. Pociągi, które w momencie rozpoczęcia strajku, będą w trasie, dojadą do swoich macierzystych stacji.

Na dworcu PKP Bydgoszcz Główna panował dawno nie spotykany spokój i pustki. Z peronów odjeżdżają jedynie pociągi spółek, które nie strajkują - PKP Intercity i Arriva. O trwaniu akcji protestacyjnej i odwołanych w związku z tym połączeniach na bieżąco informuje się podróżnych przez megafony.

Jednak osób, które zdecydowały się dziś na podróż koleją, było wyjątkowo mało. W porze, kiedy na co dzień niemal tłumy wyruszają z dworca do pracy, dziś oczekujących na peronach można było liczyć na palcach. Podróżni wiedzieli wcześniej o planowanym strajku i korzystali z innych środków transportu, nie próbując nawet liczyć na jakieś połączenia pociągowe.

Dzięki temu dziś obyło się bez zamieszania i sfrustrowanych tłumów oczekujących na peronach.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje