Chojnice. Wójt odpowiada apelem na apel rajców miejskich

Radni miejscy - za namową burmistrza Chojnic - wystosowali do swoich kolegów z gminy Chojnice apel, by mocniej finansowali Ludowy Klub Żeglarski. To pokłosie skargi jednego z żeglarzy Sławomira Januszewskiego, który uznał, że miasto nie dość daje dla LKS. W ratuszu twierdzą, że nie mogą dać więcej, bo przecież mają na utrzymaniu Chojnicki Klub Żeglarski. I odbijają piłeczkę - niech LKS-em zajmie się gmina.

Wójt Szczepański dziwi się, że niezależne stowarzyszenia skupiające żeglarzy z miasta i gminy Chojnice są przypisywane do poszczególnych samorządów. - Ani my, ani miasto nie mamy udziałów w tych klubach - mówi. - Wspieramy je. To prawda, że miasto w większym stopniu, ale w tym roku po raz pierwszy daliśmy też pieniądze dla ChKŻ.

Przeczytaj też: Chojnice. Kontrowersyjny billboard wymierzony w wójta

Szczepański podkreśla, że liczą się nie tylko pieniądze, także klimat. A samorząd dba o to, by LKS miał warunki do rozwoju, nieodpłatnie użyczając teren i zezwalając na prowadzenie tu działalności gospodarczej.

A co do apeli, to wójt ma na podorędziu aż dwa. Jeden o zwiększenie finansowania imprezy w Krojantach, na którą miasto daje tylko 7 tys. zł, a gmina - 150 tys. zł. - Przecież to nie tylko promocja naszej gminy - podkreśla samorządowiec.

Drugi apel dotyczy wstydliwego tematu zanieczyszczania Jeziora Charzykowskiego przez Strugę Jarcewską. - Nie może tak być, żeby nadal miejskie ścieki bytowe wpływały do Strugi - podkreśla wójt. - Jezioro jest zagrożone. Niedługo nie będzie w nim w ogóle życia. Czy tego chcemy? Trzeba jak najszybciej podjąć wspólne działania, żeby skończyć z zatruwaniem wody.