Na polanie w Puszczy Bydgoskiej [zdjęcia]

Ludzie tu jednak mieszkają. Widać przecież domy na rozległej polanie pośród lasów. Budynki zgrupowane są przy głównej drodze i kolejne rozrzucone tu i ówdzie.

Ten, kto tu zajedzie, poczuje świeży zapach lasu i łąk. Odniesie wrażenie, że życie toczy się spokojniejszym torem niż w nieodległej Bydgoszczy, Toruniu, nawet w najbliższym Solcu Kujawskim. Warto tu przyjechać, by się zrelaksować, dotlenić, nasycić oczy piękną okolicą.

Tu było jezioro

Historia wsi wiąże się z przybyszami z Fryzji i Niderlandów - menonitami, którzy pośród Puszczy Bydgoskiej znaleźli swe miejsce na ziemi. Menonici, zwani też Olędrami, przyjeżdżali do Polski od XVI wieku. W sercu puszczy, zajęli się osuszaniem jeziora. Jego wody skierowali do kanału, który zasilał Zieloną Strugę, dopływ Wisły. Wydobywali też torf.

Jak głosi legenda, jezioro miało podziemne połączenie ze znajdującym się o niecałe 10 km w linii prostej na zachód Jeziorem Jezuickim. Przypuszcza się też, że drogę okalającą powstałe w miejscu jeziora Łąki Studzienickie, zbudowali pruscy saperzy.

Z biegiem stuleci wieś Chrośna zapełniała się przybyszami z Niemiec. Nazywali ją Krossen. Tak rodziny menonickie mieszały się z niemieckimi. Na przełomie XIX i XX wieku miejscowość zamieszkiwało 310 ewangelików i tylko 2 katolików. Funkcjonowały tu szkoła, poczta oraz sklep. Przed zakończeniem II wojny światowej większość Niemców uciekła na zachód.

Szwedzka Góra

Inne ludowe przekazy dotyczą wznoszącej się na północ od wsi Szwedzkiej Góry (88 m n.p.m.) - jednej z wyższych w Puszczy Bydgoskiej. W czasach potopu szwedzkiego na jej szczycie miał znajdować się umocniony obóz wojskowy.

Szwedzka Góra to ogromna śródlądowa wydma porośnięta sosnowym lasem. Wydmy są bardzo charakterystyczne dla Puszczy Bydgoskiej.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport