Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skandaliczne zachowanie kiboli w Bydgoszczy! Winny też organizator. Są ranni

(s)
Zraniony ochroniarz.
Zraniony ochroniarz. Paweł Skraba
Materiały pirotechniczne wnieśli na stadion Zawiszy kibole Legii Warszawa na finałowy mecz Pucharu Polski z Lechem Poznań.

Przyjazd kibiców Legii Warszaw i Lecha Poznań na mecz Pucharu Polski

Race, palenie flag, wbiegnięcie na boisku, próba konfrontacji i demolka. To obraz polskiego kibica.
Race, palenie flag, wbiegnięcie na boisku, próba konfrontacji i demolka. To obraz polskiego kibica. fot. Paweł Skraba

Race, palenie flag, wbiegnięcie na boisku, próba konfrontacji i demolka. To obraz polskiego kibica.
(fot. fot. Paweł Skraba)

Chuligani już przed meczem rzucali petardami w kierunku między innymi ochroniarzy, fotoreporterów oraz w autokar z piłkarzami Lecha. Nie przestali także po pierwszym gwizdku sędziego. Jak widać na zdjęciu nie zabrakło rannych.
Jeszcze przed ostatnim rzutem karnym wielu fanów "stołecznych" wbiegło na murawę. Później to samo uczynili "kibice" z Poznania. Na szczęście nie doszło do bezpośredniego starcia dwóch zwaśnionych grup. Jednak "kibice" Lecha zaczęli niszczyć zajmowaną przez siebie trybunę. Wyłamali płoty, wyrywali siedziska, rozbijali głośniki. Policja zmuszona była do oddania strzałów ostrzegawczych. Sytuacje udało się opanować dopiero po kilkunastu minutach. Między innymi dzięki użyciu przez policję armatki wodnej.

Bez wątpienia zachowanie części fanów jest skandaliczne. Ochrona nie potrafiła jednak zapanować nad sytuacją, więc winę ponosi w dużej mierze organizator. Trudno jest zapanować nad tłumem, który wbiega na boisko. Uchybienia dotyczą jednak także kontroli przed wejściem. Kibole posiadali przecież miedzy innymi środki pirotechniczne. Niektórzy z nich na stadion weszli... skacząc przez płot. Nie potrafiono nawet zatrzymać złodziei okradających stoiska gastronomiczne.

Przypomnijmy, że mecz odbył się pomimo negatywnej opinii policji. Ta jednak nie jest wiążąca dla prezydenta miasta. On wziął ją pod uwagę, ale nie musiał się do niej stosować. I tak też uczynił Rafał Bruski decydując, że finał się odbędzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska