W Centrum Szkolenia Sił Połączonych zakończył służbę duński generał. Zastąpił go Słowak

Bydgoskie JFTC (Centrum Szkolenia Sił Połączonych) powstało siedem lat temu. Powołano je, by przygotowywać żołnierzy krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego do udziału w zagranicznych misjach. Na przykład dzięki żołnierzom afgańskiej armii, którzy przyjeżdżają do Bydgoszczy, mundurowi z NATO mają możliwość zapoznania się ze strategią ataków talibów oraz szkolą się w wykrywaniu i unikaniu przydrożnych bomb-pułapek. - Musimy zrobić, co w naszej mocy, by każdy żołnierz był przygotowany na wszystko, co może go spotkać w Afganistanie - mówił gen. Bager.

Personel Centrum tworzą żołnierze (m.in. marynarze, lotnicy i komandosi) i cywile z 17 państw. Na kilkutygodniowe lub kilkumiesięczne turnusy przyjeżdżają do Bydgoszczy mundurowi z wszystkich państw NATO.

Skończyła się era duńskich dowódców bydgoskiego Centrum. Wczoraj uroczyście pożegnano generała Ib Bagera, który przez ostatnie dwa lata odpowiadał za szkolenia żołnierzy w Bydgoszczy. Gen. Bager wyjeżdża nie tylko z Bydgoszczy - po 40 latach kończy również służbę w armii duńskiej. Na emeryturze zamierza wrócić do swoich pasji: oglądania ptaków i zabytkowym samochodom. Bierze on również udział w pokazach grupy rekonstrukcyjnej duńskiego Korpusu Łączności. Zapowiedział też, że jako emeryt odwiedzi Bydgoszcz, w której przeżył dwa piękne lata. Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy podarował gen. Ib Bagerowi pamiątkową szablę. Odchodzący duński generał otrzymał również Złoty Medal Wojska Polskiego.

Jeszcze w tym roku gen. Beger - jako cywil, choć w mundurze - przyjedzie do Bydgoszczy na doroczny bal NATO. Generał Mieczysław Bieniek, zastępca naczelnego sojuszniczego dowódcy transformacji zapraszał go również (wraz z grupą rekonstrukcyjną) na krakowskie Błonia.

Generał Pavel Macko, poza obowiązkami, których będzie miał bardzo dużo, chciałby na rowerach z żoną poznać okolice Bydgoszczy oraz wybrać się do teatru i filharmonii. Stanowisko dowódcy bydgoskiego Centrum Szkolenia Sił Połączonych jest dla Słowaków prestiżowe, gdyż żaden inny słowacki żołnierz nie awansował wyżej w strukturach NATO. Jego zastępcą zostanie polski oficer, którego poznamy na początku lipca.