Śledczy ABW węszą w bydgoskich wodociągach

Śledztwo w tej sprawie prowadzi bydgoska delegatura Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Sprawą zajmuje się na wniosek komisji doraźnej Rady Miasta, która w ubiegłym roku badała sytuację w Miejskich Wodociągach i Kanalizacji. Jej raport wykazał "rażącą" różnicę pomiędzy szacowanymi a faktycznymi kosztami modernizacji ujęcia wody na Czyżkówku.

Radny Rega: Co się dzieje w MWiK? Prezydent: Sprawdzamy

- Przez cały czas naszej pracy byliśmy publicznie lekceważeni i postrzegani jako osoby szukające politycznych awantur - mówi Tomasz Rega, jeden z członków komisji. Teraz jednak radny Prawa i Sprawiedliwości nie ukrywa zadowolenia i satysfakcji: - Dziś okazuje się, że nasz raport włączono do innych dokumentów śledztwa nadzorowanego przez bydgoską prokuraturę okręgową - informuje. - Dopiero teraz uważam swój udział w komisji za zakończony i cieszę się, że jej praca nie pójdzie na marne.

Według raportu komisji wszystkie koszty bydgoskich wodociągów związane z modernizacją ujęcia wody wyniosły ponad 190 mln zł. Zdaniem jej członków gdyby nie nieprawidłowości związane z przygotowaniem przetargu wydatki na tę inwestycję mogłyby być o prawie 90 mln złotych mniejsze.

Bydgoska "Solidarność" ujawniła nazwę firmy, która śledziła pracowniczkę wodociągów

- Zdziwienie nasze budzi postępowanie bydgoskiej Platformy Obywatelskiej, która współrządziła z Konstantym Dombrowiczem, a dziś tak zaciekle chroni prezesa wodociągów, Stanisława Drzewieckiego - wtóruje Redze senator Kosma Złotowski (również PiS). - To, że prokuratura i ABW prowadzi poważne postępowanie nie może zwalniać prezydenta Rafała Bruskiego od faktycznych, a nie pozornych działań w sprawie wyjaśnienia wszystkich nieprawidłowości - dodaje.

Ratusz tymczasem oraz władze Miejskich Wodociągów i Kanalizacji do prokuratorskiego postępowania odnoszą się z dystansem. Choć nikt nie mówi tego wprost, to doniesienia przedstawicieli PiS-u traktują jako element kampanii przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi.

- Zgodnie z umową spółki to jej rada nadzorcza odpowiada za decyzje personalne i los prezesa Drzewieckiego, logicznie wynika z jej opinii. Ze wszelkimi decyzjami wstrzymajmy się jednak do zakończenia postępowania prokuratorskiego i postawienia ewentualnych zarzutów - mówi prezydent Rafał Bruski.

UOKiK: Bydgoskie wodociągi zmuszały klientów do podpisywania trefnych umów

W podobnym tonie wypowiada się sam Stanisław Drzewiecki: - Pan Rega kolejny już raz upublicznia te same zarzuty - mówi nam prezes MWiK. - Zapewnia przy tym, że chce wyjaśnić, rozliczyć i przede wszystkim ukarać winnych. Dlaczego jednak pomija element wyjaśnienia i rozliczenia? Dlaczego nie przyjmuje żadnych argumentów?

Więcej w piątkowym, papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej"
W piątkowym wydaniu przeczytasz też:

1. Godzina 8.41 rok temu. Co robiliśmy, gdzie byliśmy, kiedy prezydencki Tu ściął brzozę przed smoleńskim lotniskiem. Mówią ludzie z Kujaw i Pomorza, politycy, dziennikarze.
2. Order nie dla Tokarczuka. Wstyd! Ale gdzie jest medal? Kancelaria prezydenta kręci, a wojewoda traci cierpliwość.
3. 76 lat temu Muttner strzelił sobie w głowę, ale najpierw napisał list i podpalił budynki swojego gospodarza. O co chodziło?
4. Bogdan Hołownia gra Jerzego Wasowskiego. Bo w tej muzyce jest wszystko - mówi nasz jazzman. .
5. Rower to jest świat! Masz już różowy dżez? Nie?! Nie szkodzi - wyprowadź swój jednoślad z piwnicy i ruszaj razem z nami. Poradnik dla rower-maniaków w piątek w "Pomorskiej".