Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fotoradar pstryknął kiepskie zdjęcie, a pan Joachim dostał wezwanie

Dariusz Nawrocki, [email protected], tel. 52 357 22 33
Pan Joachim w swoim mercedesie
Pan Joachim w swoim mercedesie Fot. Dariusz Nawrocki
Tego zamieszania nie byłoby, gdyby nie fatalnej jakości zdjęcie zrobione przez fotoradar w Białym Borze.

Pan Joachim jest Niemcem. Od kilkunastu lat mieszka w Polsce. W czerwcu ubiegłego roku otrzymał wezwanie do zapłaty mandatu za przekroczenie prędkości lub wskazania osoby, która to zrobiła. Pomóc miało mu w tym zdjęcie zrobione przez fotoradar.

Był zaskoczony. W Białym Borze nigdy nie był. Mężczyzny na fotografii nigdy w życiu nie widział. Na zdjęciu dostrzegł audi, a on jeździ mercedesem. Strażnicy miejscy stwierdzili, że to jego pojazd uznając, iż niewyraźna "9" w szeregu liczb na prześwietlonej tablicy rejestracyjnej w rzeczywistości jest "7". Stąd wezwanie, które otrzymał.

Małżonka pana Joachima zadzwoniła do straży miejskiej w Białym Borze. - Kobieta, która odebrała telefon przyznała, że strażnicy popełnili błąd. Przepraszała. Zapewniała, że sprawa jest już załatwiona. Niestety. W lutym tego roku dostaliśmy kolejne wezwanie. Raz można się pomylić. Dwa razy już nie - wyznaje pan Joachim.

Warto zaznaczyć, że zarówno pan Joachim, jego znajomi, jak i dziennikarze "Pomorskiej", nie mieli wątpliwości, że prześwietlona cyfra na tablicy rejestracyjnej jest "9". Komendant Straży Miejskiej w Białym Borze Waldemar Lada, jak twierdzi, takiej pewności jednak nie miał. Dlatego też wezwania podobnej treści otrzymał nie tylko pan Joachim, ale i właściciel tablicy z cyferką "9".

Co ciekawe - okazuje się, że właściciel "dziewiątki" zapłacił już mandat w wysokości 450 zł za wykroczenie, o którym mowa. Dlaczego więc pan Joachim mimo wszystko otrzymał kolejne wezwanie?

- Bo nie odpowiedział na nasze pierwsze - tłumaczy komendant. Dziś też nie jest w stanie sprawdzić, co żona pana Joachima usłyszała od pracowniczki straży miejskiej w czerwcu ubiegłego roku. Nagrania rozmów przechowywane są tylko przez miesiąc.

Po naszej interwencji komendant zapewnił nas, że prześle do pana Joachima pismo z informacją o tym, iż sprawa została ostatecznie zakończona. Dziwi jednak, że nie zakończył jej po tym, jak prawdziwy właściciel spornej rejestracji przyznał się do popełnienia wykroczenia i mandat zapłacił.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska