- Piach zgrzyta pod butami na chyba każdym chodniku w centrum miasta. Potem wnosi się to ustrojstwo do domu i roznosi po całym mieszkaniu. A jak się ma w chałupie męża i dwóch synów, to właściwie mogłabym w ogóle miotły nie odstawiać - żali nam się pani Marta Horoszyńska, nauczycielka muzyki w jednym z bydgoskich gimnazjów. Kobietę spotkaliśmy w samym środku parku Kazimierza Wielkiego. - Nie trzeba się daleko rozglądać - mówi. - Niech pan spojrzy na te alejki. Powinny być czerwone, a przez ten piach są czerwono-beżowe.
Niestety, choć wielkie sprzątanie ruszyło w Bydgoszczy dwa dni temu, to na jego efekty będziemy musieli poczekać przynajmniej do połowy kwietnia. Na chodnikach leży bowiem prawie 4 tysiące ton pozimowego piachu.
- W terenie pracują już ekipy firm, z którymi mamy podpisane umowy. Łącznie daje to 60 osób, ale według harmonogramu w pierwszej kolejności wysyłamy je na chodniki przy głównych ciągach komunikacyjnych. Jak je oczyścimy, to zabierzemy się za uliczki boczne, a potem główne drogi osiedlowe - tłumaczy Hanna Pawlikowska, zastępca dyrektora wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska w bydgoskim magistracie.
Roboty te realizują trzy firmy: Zieleń Miejska, Micros i Spółdzielnia "Bydgoszczanka", które na przywrócenie miastu blasku mają czas do 22 kwietnia. Według przyjętego harmonogramu pracownicy "Zieleni Miejskiej" tylko w tym tygodniu zajmować się będą chodnikami wzdłuż Wojska Polskiego i Toruńskiej. Potem w planach mają prace na Wiślanej, Łowickiej, Kaliskiego i Brzechwy. Ludzi z Microsu spotkamy natomiast na Szubińskiej, a potem na: Kujawskiej, Grudziądzkiej i Poznańskiej, a "Bydgoszczanki", dopiero od 21 marca na chodnikach wzdłuż Fordońskiej.
Zlecenia dla nich opiewają na kwotę 150 tysięcy złotych, z czego tylko na oczyszczenie chodników pójdzie ponad 60 tysięcy. Urzędnicy podkreślają, że na większe kontrakty, które mogłyby przyspieszyć porządki i objąć nimi także mniejsze uliczki osiedlowe zwyczajnie brakuje pieniędzy.
- Poza tym, tymi ostatnimi zajmują się administrujące nimi spółdzielnie mieszkaniowe - dodaje Pawlikowska.
Jakby tego było mało dodatkowych kosztów przysparzają miastu sami mieszkańcy. Okazuje się bowiem, że do 150 tysięcy
na usuwanie piachu trzeba będzie doliczyć kolejne 200 tysięcy potrzebne na likwidację nielegalnych wysypisk śmieci.
Więcej w środę, w papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej"...
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Komunie dzieci gwiazd są jak wesela. Najpierw ciało Chrystusa, potem DMUCHANY ZAMEK
- Ujawniamy listę klientów internetowej szamanki! Gwiazdy telewizji i żony piłkarzy...
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?