Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprzedam dziecko. Tanio

Katarzyna Piojda
Dziecko najwyżej 3-letnie. Takie jest kupowane najczęściej
Dziecko najwyżej 3-letnie. Takie jest kupowane najczęściej sxc.hu
"Sprzedam dziecko płci żeńskiej, używane. Sprzedaję, bo znudziła mi się"- ogłoszenie takiej treści pojawiło się w internecie. Anonsów o podobnych transakcjach jest znacznie więcej. - Handel dziećmi kwitnie - przekonują specjaliści.

W internecie pojawia się coraz więcej ogłoszeń, w których matki "proponują" potomstwo, a bezdzietne małżeństwa "poszukują".

Po ile dziecko?

Ile kosztuje dziecko? Kilka, kilkanaście, czasem kilkadziesiąt tysięcy złotych. Wszystko zależy od tego, na ile matka się ceni, jaką klepie biedę, jak szybko zależy jej na sprzedaży, czy ma więcej… potencjalnych klientów na dziecko.

Dziewczynka z aukcji

Gdy na Allegro pojawił się anons o treści "Sprzedam dziecko płci żeńskiej, używane. Sprzedaję, bo znudziła mi się", administrator portalu od razu zablokował aukcję. Policjanci szybko ustalili autora szokującego ogłoszenia. Doszli też do tego, że w tym samym miejscu mieszka 9-letnia dziewczynka o takim samym imieniu, jak podane w anonsie.

Trzy godziny po pojawieniu się oferty w portalu, funkcjonariusze stali już przed drzwiami mieszkania feralnego internauty w Gdyni. Zastali w nim przestraszonych 9-latkę, jej mamę i kuzyna dziewczynki. Chłopak przyznał, że wstawił ogłoszenie sprzedaży dziecka dla żartu.

ONZ: handel ludźmi rośnie i przynosi 2,5 mld euro rocznie

Dwulatka za 10 tysięcy euro

W internecie są jednak anonse o sprzedaży dziecka na serio. "Sprzedam dziecko. Dziewczynkę. Ma dwa latka. Cena: 10 tysięcy euro" to jedna z ofert, a przy niej zdjęcie maluszka. Parę dni później pojawiły się dodatkowe informacje - o sposobie zapłaty zaliczki, numerze konta i terminie oraz miejscu pokazania dziecka. Policjanci w jednym z poznańskich hoteli złapali ogłoszeniodawcę i jego wspólników.

Pomogę zamożnym ludziom

Inne ogłoszenie przyprawiające o zawrót głowy: "Pomogę ludziom zamożnym, którzy nie mogą mieć własnych dzieci. Nr tel…." To 28-letnia kobieta, matka dwojga dzieci, od lat bezrobotna, mieszkająca w rozpadającej się chałupie, postanowiła sobie dorobić i "oddać dzieci w dobre ręce".

Komu dziecko, komu?

Kolejny anons: "Jestem w siódmym miesiącu ciąży i wiem, że dziecko nie może zostać ze mną. Proszę o wszelkie informacje dotyczące procedury oddania dziecka do adopcji".

Popyt na niemowlę

Proceder nie dotyczy tylko zachodu, U nas też robi się popularny. Dlaczego wzrasta zainteresowanie handlem dziećmi? - Bezpośrednio nie zetknąłem się z taką sytuacją, ale wiem, że po internecie krążą podobne ogłoszenia - przyznaje Krzysztof Jankowski, dyrektor Bydgoskiego Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych. - Być może niektórzy "klienci" decydują się na taką transakcję, bo próbują ominąć, ich zdaniem, długotrwałe, procedury związane z adopcją dziecka. Te procedury nie trwają jednak latami, a zazwyczaj około roku. Potencjalni kandydaci na rodziców szukają dzieci najmłodszych, od noworodka do 3 latek, bo chcą je wychować od podstaw. W domach dziecka takich paluszków przebywa najmniej.

Skąd więc wziąć malutkie dziecko? Z internetu! Internetowa adopcja jest jak magnes dla bezdzietnych małżeństw, którzy nie chcą czekać długo na załatwienie wszystkich adopcyjnych przy "zwykłej" adopcji. Niecierpliwe pary zazwyczaj decydują się na taką "współpracę".

Brzuch do wynajęcia

Kwitnie też biznes z surogatkami w rolach głównych. Klient może wynająć surogatkę, czyli kobietę, która zgadza się zapłodnić nasieniem obcego mężczyzny, zajdzie w ciążę a urodzone dziecko przekaże rodzicom, z którymi wcześniej zawarła umowę. Legalnie, po przejściu procedury adopcyjnej. Dziecko od surogatki kosztuje od 50 tysięcy złotych wzwyż. Zazwyczaj jest to 80 tysięcy.

Mniejsze zło?

Matki, które decydują się na desperacki krok, twierdzą, że wybierają mniejsze zło. Wolą, by ich dzieci trafiły do obcych, za to bogatych, którzy maluchom przychylą gwiazdki z nieba niż gdyby miały klepać biedę w wielodzietnej, bezrobotnej rodzinie, w której nie ma co do garnka włożyć. Niektóre, po dokonaniu transakcji, mogą jeszcze liczyć na comiesięczną dodatkową wypłatę od swoich chlebodawców, zwykle kilkaset złotych.

(Nie) zgodnie z paragrafem

Według prawa, trudno jednoznacznie ocenić ten rodzaj adopcji. Niektóre sądy wydają zaskakujące wyroki w tej kwestii. Pewna matka zdecydowała się oddać dziecko za 2 tysiące złotych znajomemu, bezdzietnemu małżeństwu. Sprawa trafiła na wokandę. Nowi rodzice tłumaczyli, że wzięli dziecko na wychowanie, aby miało lepsze życie. To dla sądu wystarczyło. Sędzia odrzucił zarzut o handel ludźmi, uzasadniając, że nowi rodzice chcieli po prostu ominąć przepisy adopcyjne.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska