Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieszawa. NIE dla projektów insygniów i wiele pytań do burmistrza

Jadwiga Aleksandrowicz
- To jest oryginalny herb Nieszawy, powinniśmy do niego wrócić - dowodził radny RyszardLewandowski.
- To jest oryginalny herb Nieszawy, powinniśmy do niego wrócić - dowodził radny RyszardLewandowski. Fot. Jadwiga Aleksandrowicz
Uroczystościom w mieście nie będą na razie towarzyszyć miejskie insygnia, w tym, zaprojektowane szaty dla pocztu sztandarowego. Radni odrzucili projekt Komisji Heraldycznej.

To był ostatni punkt sesji, ale dla tradycji i historii miasta ważny. Prace nad projektem insygniów, w tym herbu, pieczęci, stroju dla pocztu sztandarowego trwały od trzech lat. Na piątkowej sesji radni mieli przed sobą projekt, zaakceptowany przez Komisję Heraldyczna. Jak informował burmistrz Andrzej Nawrocki, był już jeden projekt, ale odrzucono go, bo ponoć orzeł miał...krzywe nogi. Wydawało się, że tym razem będzie wszystko w porządku, ale radny Ryszard Lewandowski zwrócił uwagę, że miasto miało piękny herb z 1934 roku z orłem i że należy do niego powrócić bez jakikolwiek zmian.

- Powinniśmy wrócić do naszego oryginalnego wizerunku orła - dowodził, a radni zgodzili się z nim tym bardziej, że także zaprojektowany strój dla pocztu sztandarowego, który radna Beata Belter nazwała "strojem dla Teletubisia, tylko bez torebki", nie przypadł radnym do gustu. Projekt zwrócono do poprawki.

Wcześniej radni przyjęli kilka zaplanowanych uchwał, zdejmując z programu jedną z nich na wniosek radnego Roberta Rewersa. Chodziło o zatwierdzenie programu pomocy rodzinom zagrożonym przemocą. Brakowało opinii dwóch komisji, które miały zbyt mało czasu przed sesją, by się zebrać. Sesja przebiegła spokojnie, chociaż "zazgrzytało" przy przyjmowaniu protokołu z poprzedniego posiedzenia. Radni wnieśli do protokołu wiele poprawek, ale na sesję dostali do zatwierdzenia wersję, która ich nie uwzględniała. Odłożono przyjęcie protokołu do następnej sesji.

Padło kilka pytań do burmistrza, zadawali je radni od siebie, ale też w imieniu mieszkańców. Między innymi radna Agata Żmirska - Zbroniec pytała o to, czy samochód dla niepełnosprawnych musi jeździć nocami, podała przy tym przykłady.

Radna Beata Belter chciała wiedzieć, kiedy zakończy się remont elewacji budynku przy ul. Mickiewicza 9 i o to, dlaczego miejscowa spółdzielnia mieszkaniowa sprzedaje mieszkania ludziom, którzy nie płacą czynszu, mają wyroki eksmisyjne, co staje się problemem dla miasta, bo musi dać im lokal socjalny.

Robert Zaremba pytał o losy budynku komunalnego przy ul. Stodólnej, w którym nic się nie dzieje; o to na jakiej podstawie prawnej Jagiellonka, a nie miasto bierze czynsz za sklep w budynku komunalnym; o sprawę nieruchomości, o które stara się spadkobierczyni rodziny Iwanowskich i o to, dlaczego w Biuletynie Informacji Publicznej miasta wciąż widnieje nazwisko Adama Koca jako zastępcy burmistrza, o czym mówił na sesji już wiele tygodni temu.

- Kampania wyborcza już się skończyła, a panem nie kieruje troska o miasto, tylko żeby mi dokopać - odparł burmistrz Andrzej Nawrocki.

- W wyborach w Nieszawie startowałem dwukrotnie: pierwszy i ostatni raz - oświadczył Zaremba. - Jako mieszkaniec mam prawo pytać o sprawy miasta - dodał.

Wiele pytań bez odpowiedzi

Po sygnale w sprawie nocnych wyjazdów służbowego samochodu, magistrat ma przyjrzeć się kartom wyjazdów - zapowiedzieli burmistrz i jego zastępca Przemysław Jankowski.
.
Pytanie o remont elewacji budynku przy ul. Mickiewicza 9, gdzie są 3 mieszkania komunalne, ale zarzadza nim wspólnota, które zadała radna Belter ,adresowane było do obencnego na sesji mieszkańca Roberta Zaremby.

Zaremba odpowiedział, że prace zostaną dokończone (wymieniono już okna i drzwi, gdy poprawi się pogoda, a w ogóle wszystkei warunki zapisane są w umowie między jego firmą a zarządcą budynku). Także pytanie o mieszkańców spółdzielni radna skierowała do Roberta Zeramby, który wyjaśnił, że to nie on jako przewodniczący rady nadzorczej w SM pwoinien być jego adresatem, a zarząd spóldzielni. Wyjasnił też, ze nie ma takiego przepisu, która pozwala przyglądać się sytuacji finansowej człowieka, który przychodzi do spółdzielni i kupuje za gotówkę mieszkanie. Ma obowiązek płacić czynsz, a jeśli długotrwale zalega, SM musi podjąć odpowiednie kroki. - Gdyby pan, który wygrywa przetragi w mieście, uregulował swój dług, SM mogłaby uregulować swoje zobowiązania za wodę - wyjaśniał.

Na pytanie Zeremby o losy budynku komunalnego, w którym prace przerwano, burmistrz poinformował, że prokuratura prowadzi w tej sprawie postępowanie i wyjaśni, czy burmistrz miał prawo podpisać z wykonawcą aneks czy nie.

Jak się okazało, aneks podpisano już 3 grudnia (przed drugą turą wyborów). Zapisano w nim, że przedłuża się termin zakończenia prac z 31 grudnia ubr na 15 kwietnia i że do 31 grudnia miasto zapłaci wykonawcy 80 procent należności. Zaremba zauważył, że na sesji 21 grudnia ubr burmistrz nie wspomniał, że aneks jest już podpisany, tylko że po naradzie z inspektorem nadzoru, należy to zrobić.

W sprawie budynków, o które ubiegają się spadkobiercy Iwanowskich burmistrz powiedział, że gdyby pani Jadwiga Wysocka (spadkobierczyni) miała mocne papiery, to już dawno by odzyskała nieruchomości. Nie wspomniał, że skłamał w tej sprawie w sądzie. Dodał, że oddawanie nieruchomości właścicielom nie jest dobre dla miasta, bo wielu właścicieli nie dba potem o budynki.

Na pytanie o przepisy, na podstawie których Klub Sportowy Jagiellonka bierze czynsz ze sklepu w budynku komunalnymj, odpowiedzi nie było.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska