Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Publiczność w odwrocie. Spada liczba gości w instytucjach kultury

(MJ)
w 2010 r. sprzedało o 50 tys. biletów mniej niż w 2009 r.
w 2010 r. sprzedało o 50 tys. biletów mniej niż w 2009 r. Fot. Lech Kamiński
Kryzys, żałoba narodowa, długa i surowa zima - instytucje kultury w Toruniu tak tłumaczą spadek liczby gości w 2010 r. Dlaczego rzadziej ciągnie nas do sztuki?

Miniony rok nie był dla toruńskiej kultury udany - przynajmniej pod względem frekwencji. Największy spadek liczby sprzedanych biletów (w stosunku do roku 2009) odnotowało Centrum Sztuki Współczesnej. W zeszłym roku galerię odwiedziło niewiele ponad 42 tys. osób (tyle rozeszło się biletów na wystawy i seanse Kina Centrum). Rok wcześniej gości było o 26,5 tys. więcej.

- Wszystkie odnotowane przez wykresy statystyczne wahania mają proste wytłumaczenie - w styczniu 2009 r. Centrum prezentowało wystawę World Press Photo po raz pierwszy w historii Torunia i całego regionu - mówi Katarzyna Drewnowska-Toczko, rzeczniczka CSW. - Podczas tej pierwszej lokalnej edycji wystawy, CSW odwiedziła rekordowa liczba gości - 18 tys.!

Jak w tym roku CSW chce przyciągnąć widzów? Hitem ma być ekspozycja "Statek kosmiczny Ziemia", łącząca sztukę z nowoczesnymi technologiami.

Mniej spektakli, mniej widzów

O 20 proc. skurczyła się liczba odwiedzających Muzeum Okręgowe. Zajrzało tam 198 tys. zwiedzających (rok wcześniej - 248 tys.). - Na frekwencji odbiły się kwietniowa katastrofa i majowe powodzie - twierdzi Marek Rubnikowicz, dyrektor Muzeum Okręgowego. - A w tych miesiącach nasze miasto odwiedza najwięcej wycieczek. Na liczbę gości przekłada się także kryzys.

Rubnikowicz broni oferty swojej instytucji: - Popularność, jaką cieszą się nasze noce w muzeum, świadczy, że nasze propozycje są interesujące. Podczas jednej z nocy w ciągu sześciu godzin było u nas 14 tys. osób.

A czy chętnie chodzimy do teatru? Do Horzycy w zeszłym roku wybrało się niecałe 37 tys. widzów, a prawie 900 obejrzało spektakle grane na wyjeździe. Festiwal "Kontakt" przyciągnął 3,2 tys. osób. Suma daje publiczność o niemal 3 tys. skromniejszą niż w 2009 r. Dlaczego? - Z powodu żałoby narodowej musieliśmy odwołać aż 18 spektakli i premierę - wyjaśnia Agnieszka Warczachowska, kierownik Biura Obsługi Widzów Teatru Horzycy. - Spowodowało to zmiany w repertuarze także na kolejne miesiące. Zagraliśmy mniej przedstawień niż rok wcześniej, choć z każdym rokiem ich liczba rosła.

Plany repertuarowe z tego samego powodu musiał zmienić Teatr Baj Pomorski. Efekt? 4 tys. mniej widzów niż w 2009 r. i wpływy z biletów niższe o 22 tys. zł od zaplanowanych.

Nie nadążają za współczesnością

Zdaniem Pawła Załęckiego, socjologa kultury z UMK, przyczyny frekwencyjnego kryzysu są inne: - Z lekką podejrzliwością spoglądam na argumenty, którymi instytucje tłumaczą spadek zainteresowania - mówi. - To próba samousprawiedliwienia. Moim zdaniem problem tkwi w utrzymywaniu starych metod zarządzania jednostkami kultury. Nowoczesne technologie i przemiany współczesnej kultury zmieniają nasz odbiór, a tymczasem sposób przekazywania treści przez instytucje wciąż jest standardowy. Jeśli tak zostanie, spadek zainteresowania kulturą tzw. wysoką może się utrzymać.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska