Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taniec jest jej żywiołem

Renata Kudeł
Judyta i cheerleaderki
Judyta i cheerleaderki Fot. Archiwum
Jest usobieniem tancerki. Nie daj się jednak zwieść kruchemu ciału. Kryje się w nim i baletnica, i dziewczyna, tańcząca hip-hop, ale też biznes woman.

Judyta Witkowska nie jest zdziwiona tym, że uważa się ją za osobę stanowczą, zdecydowaną. Przyznaje, że taniec wyrabia siłę charakteru, a ona - dodatkowo - jest zodiakalnym Bykiem. Upartym i konsekwentnym. Rzadko która dwu-dziestoparolatka może powiedzieć o sobie, że jest spełniona. - Udało mi się zrealizować wszystko to, co sobie do tej pory założyłam. Mam prywatne studio tańca, jestem instruktorką, cały czas się dokształcam.

Judyta już jako dziecko była wyjątkowo utaneczniona. Popisowym występem siedmiolatki była "Cyganeczka": - Mama uszyła mi stosowny strój, a ja w rytm melodii tańczyłam, najlepiej jak umiałam. Podpatrzyłam to w telewizji - przyznaje. Okazało się, że taniec podoba się wszystkim, nawet Romom, choć żadna z niej Cyganka - z blond włosami i niebieskimi oczami! Taniec nie był wówczas tak popularny, jak dziś, więc wielu rzeczu uczyła się sama. Potem zaczęła brać udział w warsztatach, które ukształtowały ją jako tancerkę. Ma posturę baletnicy, ale tak naprawdę klasyka jest jej daleka. Taniec nowoczesny, hip-hop czy disco-dance - to jest żywioł, w którym Judyta Witkowska czuje się... jak w domu.

You Can Dance

Mając 17 lat została instruktorką tańca. I raz na tym przegrała. - Wzięłam udział w pierwszej edycji "You Can Dance" - opowiada. - Pojechałam do Wrocławia, na casting. Tłumy były okropne, ale mnie "wyłowiła" dziennikarka TVN, która wcześniej robiła o mnie reportaż. Miałam przejść od razu do drugiego etapu, ale "zagrał" pech - opowiada Judyta. - Zgubiłyśmy się wśród tysiecy chętnych...

Kiedy stanęła przed obliczem jury wiedziała, że spodobała im się. Niestety, przyznała się, że jest instruktorką tańca. - My tu szukamy debiutantów, samouków, samorodnych talentów - usłyszała. Dziś programu "You Can Dance" nie ogląda, ale nie z żalu za to, iż odpadła. - Nie mam czasu! - twierdzi właścicielka "Justyna Witkowska Dance Studio". Od niedawna siedziba studia mieści się przy ul. 3 Maja. Tutaj odbywały się zajęcia dla dzieci podczas kończących się właśnie ferii zimowych. W studiu spotyka się grupa entuzjastów, którą prowadzi już od jakiegoś czasu. Wśród nich są mniej i bardziej zaawansowani fani tańca. Ma wiele pomysłów na popularyzację tańca. Latem prowadziła zajecia taneczne na plaży "Bahama", teraz, obok nauki hip-hopu czy disco-dance planuje zorganizować kurs Ladys Broadway Jazz i zoomby. Coraz więcej, planujących ślub, zgłasza się na naukę pierwszego tańca. - Większość wybiera tradycyjne utwory i układy, ale coraz więcej jest też w nich fantazji, elementów tańca nowoczesnego.

Anwil Team Dance

Judyta jako szesnastolatka dostała się do zespołu włocławskich cheerleaderek. W "Anwil Team Dance" spędziła trzy lata. Dziś sama jest instruktorką - i jak przyznaje - daje jej to poza własną działalnością - dużo satysfakcji. A co poza pracą? - Stawiam na rodzinę, dom, muszę bardziej zająć się życiem osobistym - mówi Judyta.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska