Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. "Droga instytucjo, uprzejmie donoszę..."

(awe)
Skarżymy się na wszystko. Że sąsiad pracuje, choć jest na zwolnieniu, że wujek nie płaci podatków. Do toruńskich urzędów spływają setki donosów.
Skarżymy się na wszystko. Że sąsiad pracuje, choć jest na zwolnieniu, że wujek nie płaci podatków. Do toruńskich urzędów spływają setki donosów. fot. sxc.hu
Skarżymy się na wszystko. Że sąsiad pracuje, choć jest na zwolnieniu, że wujek nie płaci podatków. Do toruńskich urzędów spływają setki donosów.

www.pomorska.pl/torun

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun

Bo pojechał na wycieczkę

Do samego Urzędu Skarbowego trafiło w minionym roku 151 donosów. - Sposoby ich doręczania są różne - przyznaje Justyna Kowalska, rzecznik toruńskiego urzędu skarbowego. - Ludzie zgłaszają je za pomocą poczty tradycyjnej i elektronicznej, telefonicznie i osobiście.

Choć w Urzędzie Skarbowym zdarzają się donosy, z treści których można wywnioskować, kto jest ich adresatem - np. sąsiad czy klient, to jednak przeważają takie, w których trudno określić kto na kogo donosi. Na co skarżymy się najczęściej?

- Donosy dotyczą m.in. wynajmu mieszkań, prowadzenia niezgłoszonej działalności gospodarczej, czy niewydawania paragonów - wylicza Justyna Kowalska.

Często też zgłaszamy do skarbówki wydatki naszych sąsiadów. Niepokoi nas, kiedy ktoś wyjedzie na zagraniczną wycieczkę albo kupi sobie nowy samochód, chociaż oficjalnie nie ma dochodów. Urząd Skarbowy rejestruje wszystkie donosy i analizuje je. Jeśli są podejrzenia, że informacja jest prawdziwa - może zacząć kontrolę.

Bo ułożył kafelki

Skarżymy się także Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych. Najczęściej "uprzejmie informujemy", że sąsiad lub znajomy, który jest na zwolnieniu lekarskim, pracuje. Albo że ktoś, kto pobiera rentę rodzinną, właśnie przerwał naukę i nie poinformował o tym ZUS, choć powinien to zrobić.

- W 2010 roku trafiło do nas 267 donosów - mówi Bożena Wankiewicz, rzecznik toruńskiego oddziału ZUS. - To spora liczba. Większość z tych skarg okazała się prawdziwa.

Bywają donosy bardzo szczegółowe: że pan X przed chwilą układał komuś kafelki w łazience, choć nie ma zarejestrowanej firmy i nie płaci składek na ubezpieczenie. Że pani Y jest na zwolnieniu chorobowym, a codziennie sprzedaje w osiedlowym sklepie, można ją tam zastać od godz. 10 do 14.

Zdarza się, że donosimy sami na siebie: pracownik anonimowo informuje ZUS, że jego pracodawca zatrudnia ludzi "na czarno". - Tak się dzieje, kiedy pracownik jest niezadowolony ze sposobu, w jaki został zatrudniony - mówi Bożena Wankiewicz. - Lub kiedy już stracił pracę i chce się poskarżyć na pracodawcę.

Bo nie kupił papierosów

Do ZUS trafiają również donosy, które powinny być adresowane do innych instytucji. Pani, która skarży się na swojego męża, bo ten pije i nie opiekuje się dziećmi. Albo mieszkaniec bloku, który donosi, że jego sąsiad nie płaci podatków. Takie skargi ZUS przekazuje do właściwych instytucji.

Do toruńskich policjantów skargi i donosy trafiają niemal codziennie. Bywało, że mąż skarżył się na żonę, która nie chciała wpuścić go do domu. - Większość interwencji domowych dotyczy nieporozumień rodzinnych lub sąsiedzkich - przyznaje Artur Rzepka, rzecznik toruńskiej komendy policji. - Kiedy noszą one znamiona przestępstwa - nadajemy sprawie bieg.

Zdarzają się jednak donosy, które wprawiają w zdumienie nawet policjantów: jak ten, w którym torunianka wzywała policję donosząc na swojego męża, który nie chciał jej kupić papierosów.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska