Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

II liga piłki nożnej: W czerwcu miasto zrzeknie się swoich akcji na rzecz SP Zawisza? Kibice kontra zarząd

DARIUSZ KNOPIK, [email protected]
Mecenas Jacek Masiota (z lewej) nie przewodniczy już Radzie Nadzorczej. Maciej Skwierczyński pozostał prezesem
Mecenas Jacek Masiota (z lewej) nie przewodniczy już Radzie Nadzorczej. Maciej Skwierczyński pozostał prezesem Fot. Tomek Czachorowski
Bydgoski drugoligowiec powinien mieć nowego właściciela. W przeciwnym razie miasto zrzeknie się swoich udziałów na rzecz SP Zawisza.

Na razie efekt rozmów obu udziałowców jest taki, że nie dojdzie do zmian w zarządzie spółki i nie zmieni się struktura własnościowa. - Byłoby z naszej strony nieodpowiedzialnym zmieniać zarząd w sytuacji, kiedy szukamy inwestora dla spółki i walczymy o awans - tłumaczy Sebastian Chmara, zastępca prezydenta Bydgoszczy. - Przecież trudno zaproponować komuś pracę na kilka miesięcy, bo trzeba przyjąć, że nowy inwestor wprowadzi swoich ludzi do zarządu. Prezesi Maciej Skwierczyński i Piotr Burlikowski mają przygotować spółkę do pozbycia się udziałów przez miasto na rzecz inwestora - wyjaśnia.

Nowe otwarcie?

Jeśli chodzi o personalia, to do zmian doszło w Radzie Nadzorczej. Z funkcji przewodniczącego zrezygnował Jacek Masiota. Dowiedzieliśmy się, że Masiota został przedstawicielem jednego z dwóch potencjalnych inwestorów i będzie negocjował z miastem odkupienie akcji. Drugiego inwestora poszukuje Zbigniew Boniek. Następcą Masioty będzie Beata Korbal, prawniczka CWZS Zawisza. Chmara złożył stowarzyszeniu propozycję wskazania swojego człowieka do RN. Został nim Maciej Pietrzak.

Zarząd SP Zawisza zadeklarował zrzeczenie się praw wskazywania kandydata do zarządu i wprowadzenia odpowiednich zapisów w statucie spółki. Takich, by ewentualny inwestor miał jasność w tej sprawie. Został też przygotowany projekt dający inwestorowi wyłączną licencję do praw marketingowych loga i barw klubowych.

Co wynika z tych decyzji? Jeśli do czerwca nie pozyskasię inwestora dla spółki, wtedy miasto jako większościowy udziałowiec zrzeknie się swoich akcji na rzecz stowarzyszenia. Ono będzie musiało przejąć na siebie całość finansowania klubu. Z miasta uzyska jedynie pieniądze z puli promocji.

To oznacza, że albo będzie nowe otwarcie w odbudowie bydgoskiego futbolu, albo powrót do przeszłości, kiedy klubem rządziło stowarzyszenie. Jednak warto podkreślić opinię poprzedniego zarządu SP Zawisza, który powołując spółkę z miastem stwierdził, że jego możliwości jako stowarzyszenia się wyczerpały.

Kibice kontra zarząd

Wokół spółki ciągle jest głośno. Prezes Skwierczyński, który w grudniu oddał się do dyspozycji RN, pracuje i czeka na rozwój wypadków. Wraz z wiceprezesem Burlikowskim został kolejny raz zaatakowany przez Stowarzyszenie Kibiców za złe zarządzanie klubem, co w opinii SKZB przynosi same straty: 1,5 mln. długu, 700 tys. zł kredytu, niezapłacone rachunki wierzycielom itd. Dostało się także Zbigniewowi Bońkowi, partnerowi strategicznemu spółki.

- Działam w oparciu o uchwałę zebrania akcjonariuszy z czerwca ubiegłego roku - wyjaśnia prezes Skwierczyński. - Budżet miał składać się z kilku elementów, m.in.: wpływów z biletów, umów sponsorskich czy kwot transferowych. Jeśli chodzi o bilety wykonaliśmy go w 60 procentach przy pięciu meczach bez udziału publiczności. Od sponsorów otrzymaliśmy 380 tysięcy, a zakładaliśmy 300. Trochę mniej było z transferów. Zamiast przewidywanych 75 tys. uzyskaliśmy 45tys. Zarzuca się nam, że mamy kredyt, a przypomnę, że byliśmy namawiani do wzięcia pożyczki. Do końca grudnia pracownicy spółki otrzymali wszystkie wynagrodzenia. Styczniowe pensje zapłacimy w tym tygodniu, bo dopiero w ubiegły piątek akcjonariusze podjęli uchwałę o podniesieniu kapitału. Podkreślam wbrew temu co się mówi: od sierpnia zarząd nie pobiera wynagrodzenia! Jeśli chodzi o umowę o transferze Andrzeja Witana to płatność pierwszej raty wypada 31 stycznia, a drugiej pod koniec marca. Liczby i fakty można sobie różnie interpretować, w zależności czemu ma to służyć. Mam wrażenie, że cały czas chce się nas zdyskredytować. Nie rozmawia się merytorycznie, a wszystko traktuje wybiórczo. Zapytam tak: co by się stało, jak tych pieniędzy, które rzekomo zmarnowaliśmy, by nie było?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska