Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdesperowani pracownicy włocławskiego Anwilu przywieźli zarządowi... taczki

bas
Fot. Barbara Szmejter
Pracownikom zabiera się nawet wodę mineralną, bo trzeba oszczędzać. W tym samym czasie zarząd Anwilu SA zasila kolejna osoba, przypadkiem syn członka zarządu PKN Orlen.

- Wiemy tyle, ile napiszą o nas w mediach - mówi Krzysztof Och, przewodniczący zakładowej "Solidarności" w Anwilu. Nie tylko związkowcy mają dość niepewności, związanej z przyszłością zakładu. Dlatego w minioną środę pod drzwi zarządu pracownicy zawieźli czerwone taczki. "Dziś są takie, jutro większe, nie bawcie się Anwilem" - napisali na kartce, przytwierdzonej do taczek.

Z Anwilem związanych jest kilkaset włocławskich rodzin. - Chodzi o nasz byt - przekonuje Andrzej Musialik, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Systemu Zmianowego Anwilu SA i Spółek.

W październiku w mediach ukazały się informacje, że PKN Orlen prowadzi prace i analizy dotyczące możliwości podziału Zakładów Azotowych Anwil. Po fiasku sprzedaży 84,79 proc. akcji Anwilu na rzecz Zakładów Azotowych Puławy, ich właściciel, PKN Orlen, ogłosił, że nie będzie spieszyć się z tą transakcją. Nie wykluczył podziału Anwilu na część nawozową i produkcję PCW i podał, że ma już pierwsze zgłoszenia od zainteresowanych.

Związkowcy z Anwilu. Od lewej: Stefan Rogiewicz, Krzysztof Och, Dariusz Maciejewski, Andrzej Musialik
(fot. Fot. (bas))

- Będą nas dzielić, czy nie? - pyta Stefan Rogiewicz, przewodniczący ZZ Pracowników Anwilu. - Nie wiemy nic, poza tym, że wciąż dotykają nas kolejne ograniczenia, związane na przykład z zakładowym funduszem socjalnym.

Dla Dariusza Maciejewskiego, kierującego związkiem inżynierów i techników, najgorsza jest niepewność, towarzysząca załodze od około dwóch lat. - W branżowych pismach czytamy tylko o kolejnych planach Orlenu, związanymi z naszym zakładem. Z nami nikt nie rozmawia. Słyszymy tylko o potrzebie ograniczania kosztów. Stworzono Program Dobrowolnych Odejść Pracowników, ale i bez niego stan załogi stale i systematycznie spada. Na początku roku było u nas zatrudnionych 1370 osób, obecnie jest już 1316, a tendencja spadkowa wciąż się utrzymuje.

Załogę oburza fakt, że z jednej strony słyszą o dobrych wynikach finansowych Anwilu, laureata rozstrzygniętego ostatnio konkurs "Perły Polskiej Gospodarki", z drugiej pozbawia się ich wielu dotychczasowych przywilejów. - Zatrudniono na przykład nowego członka zarządu, a pieniędzy na wodę mineralną brak - alarmują związkowcy. I wskazują, że "przypadkiem" ów nowy członek zarządu jest synem członka zarządu PKN Orlen.

- Związki rodzinne nie mają tu żadnego znaczenia - przekonuje Beata Karpińska, kierownik biura prasowego PKN Orlen, wymieniając doskonałe kwalifikacje 32-letniego absolwenta prestiżowych uczelni, który uzupełnił skład zarządu Pani rzecznik zapewnia, że Anwil konsekwentnie realizuje strategię wzrostu wartości, będącą integralną częścią strategii grupy ORLEN. Istotnym elementem działalności rozwojowej jest realizacja inwestycji, których koszty w ostatnich trzech latach wynosiły średnio ponad 160 mln złotych rocznie.

Tymczasem dziś Ministerstwo Skarbu wystawi na aukcji posiadany pakiet 5,56 proc. akcji Anwilu z ceną wywoławczą 103,7 mln zł.
Udostępnij

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska