Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antydopalaczowy happening w Toruniu

(maga)
W manifestacji na toruńskiej starówce wzięło udział kilkadziesiąt osób
W manifestacji na toruńskiej starówce wzięło udział kilkadziesiąt osób fot. Lech Kamiński
- Chcemy głosić wszem i wobec: wspomagacze są niezdrowe - wykrzykiwali uczniowie podczas antyużywkowej manifestacji na toruńskiej starówce.

- Mnie nigdy nie ciągnęło do dopalaczy czy innych narkotyków i nie sądzę, by kiedykolwiek miało zacząć. Nie chcę się truć. Wolę sport i spotkania ze znajomymi. Innych też do tego zachęcam - mówi Agata Stolarczyk, trzecioklasistka z Gimnazjum nr 24 w Toruniu.

Dziewczyna była w kilkudziesięcioosobowej grupie młodzieży, która zorganizowała w centrum miasta "antydopalaczowy strajk".

Obejrzyj galerię zdjęć z tej akcji

Sukcesy i zabawa bez używek

- Szkoda, że tak późno ludzie zauważyli, że dopalacze są złe - mówi Antonina Borowicz, koleżanka Agaty z gimnazjum. - Sklepy zamknięto dopiero teraz, po tych tragicznych przypadkach, o których słyszeliśmy kilka tygodni temu. Mam nadzieję, że dzięki tej akcji jeszcze skuteczniej przemówimy do ludzi, przekonamy o złym wpływie tych środków na ich życie. Chcemy podkreślić, że można się dobrze bawić i odnosić sukcesy bez wspomagaczy.

- Dziewczyny bardzo szybko się zmobilizowały do tej akcji. Utworzyliśmy koło młodzieżowych liderów, którego zadaniem jest pokazywanie alternatywnych sposobów spędzania czasu, bez sięgania po używki - wyjaśnia Elżbieta Rosowska-Bartnicka, pedagog w Gimnazjum nr 24, opiekunka jednej z grup uczestniczących w wydarzeniu.

Podczas happenningu na Rynku Staromiejskim młodzież w symboliczny sposób przedstawiła drogi, które może wybrać każdy z nich. - Z jednej strony jest ścieżka życia, na której pokazujemy nasze zainteresowania. Tutaj koleżanka gra na saksofonie, koledzy grają w szachy, a zakochana para spaceruje. Ktoś gra w piłkę, ktoś na serfuje w internecie. Na drodze śmierci jest ból, krzyk i strach. Ktoś traci przytomność, pojawia się policja i lekarz z pogotowia - tłumaczy Katarzyna Graczyk, uczennica IV Liceum Ogólnokształcącego w Toruniu.

Dziewczyna z kolegami i koleżankami zaangażowała się w prezentowanie ciemnej strony życia. - Ubrałyśmy się na czarno, by podkreślić mrok i dramatyzm tej drogi - wyjaśnia Weronika Piskorska, pierwszoklasistka z IV- Chcemy odwieść naszych rówieśników od takiego - złego wyboru. Przekonać, że warto korzystać z życia, ale w taki sposób, by sobie nie szkodzić.

Czy wierzą, że ich akcja przyniesie skutek? - Są różne poglądy na dopalacze i pewnie nie każdego uda nam się przekonać do swoich racji, ale mamy na to nadzieję. Sukcesem będzie choć jedna osoba zawrócona ze złej drogi - Krzysztof Lewczyk z IV LO.

Dorośli są niekonsekwentni

Dorota Szymczyk-Gajewska, pedagog w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 4, współorganizatorka przedsięwzięcia mówi: - Uczniowie sami nie przyznają się do zażywania dopalaczy, ale potwierdzają, że sięgają po nie ich znajomi. Co więcej, panuje przekonanie, że te środki nie szkodzą.

Dodaje, że dzieci często wytykają dorosłym niekonsekwencję. - Mówią: "Twierdzicie, że to niezdrowe i zabójcze, a nie umiecie tego zdelegalizować". Trudno odmówić im racji. Wygląda na to, że są w tej sprawie mądrzejsi od nas - twierdzi Szymczyk-Gajewska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska