Licealiści z bydgoskiej "dwójki" pojechali na szkolną wymianę. Zachwyciła ich szwajcarska gościnność

www.pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

- Z pewnością był to najlepszy wyjazd za granicę, jaki mi się przytrafił - mówi Agnieszka Domżała, uczennica klasy 3 f w II LO w Bydgoszczy.

Szwajcarskich kolegów i ich szkołę młodzież z "dwójki" miała okazję poznać dzięki współpracy ze szkołą w niewielkiej miejscowości niedaleko Berna. Można powiedzieć, że wszystko to stało się za sprawą mojej byłej uczennicy Anny Sobiechowskiej - opowiada Ola Górna, nauczycielka języka niemieckiego, która wraz z drugą germanistką, Julitą Szóstek, towarzyszyła młodzieży w tej niezwykłej podróży. -Pani Ania mieszka w Szwajcarii i jest nauczycielką w tej właśnie szkole pod Bernem. Kiedyś przyjechała do Bydgoszczy i zaproponowała nam współpracę.

Ponieważ nic nie stało na przeszkodzie, kontakty między obiema szkołami zostały szybko nawiązane. We wrześniu bydgoszczanie wybrali się w odwiedziny do swoich nowych kolegów. Była to dla nich okazja, aby nie tylko poznać rodowitych Szwajcarów, ale również przybyszów z innych krajów, którzy osiedli tu na stałe.

Chiny i Sri Lanka

- Mieszkałem u rodziny pochodzącej z Chin - opowiada Radosław Karczewski. - To było bardzo ciekawe doświadczenie. Na co dzień słuchałem rozmów w tym języku. Zasmakowałem w chińskiej kuchni, jednak jedzenie zupy pałeczkami nie było najłatwiejszym zadaniem. Po dwóch dniach poddałem się i poprosiłem o sztućce.
- Mój chiński partner z wymiany był bardzo inteligentny, więc nie było problemu, żeby przeprowadzić z nim ekspresowy kurs języka polskiego. Gwarantuję, że jak przyjedzie do Polski, będzie mógł za pomocą płynnej polszczyzny zaprosić dziewczynę na randkę - śmieje się Radek. Polaków zaskoczyła serdeczność gospodarzy. - Bardzo zżyliśmy się z naszymi rodzinami, które opowiadały nam jak znalazły się w tym kraju - dodaje Agnieszka.

Dla polskich uczniów wielkim zaskoczeniem była szwajcarska szkoła. - Jest wyposażona w sprzęt najnowszej generacji i widać, że uczniowie chodzą do niej z przyjemnością - mówi Agnieszka. - Na ciekawych zajęciach przyswajają sobie nie tylko wiedzę na temat świata, ale także uczą się bardzo praktyczne czynności takich, jak szycie czy gotowanie.
Podczas pobytu nie zabrakło też typowo turystycznych atrakcji. - Zwiedzaliśmy Berno z interaktywnym muzeum tego miasta, przepięknym rosarium i zaskakującym parkiem niedźwiedzi - opowiada pani Ola. - Niedźwiadek jest bowiem symbolem Berna. Młodzież wybrała się również w Alpy. Tam razem ze szwajcarskimi kolegami polscy uczniowie mieszkali w schronisku i podziwiali góry. - Naprawdę mnie urzekły - mówi Radek.
Potem była jeszcze bardzo słodka wizyta w fabryce czekolady oraz odwiedziny w technoramie, czyli niezwykłym centrum nauki, gdzie można było samodzielnie przeprowadzać doświadczenia.

Postawili na niemiecki

A co zachwyciło Szwajcarów? - Na pewno polskie kabanosy i ptasie mleczko - śmieje się pani Ola. Mówiąc już całkiem poważnie, gospodarzy dowiedzieli się sporo o Bydgoszczy przygotowując prezentację na jej temat.

Rewizyta planowana jest w czerwcu przyszłego roku. Nie oznacza to jednak, że "dwójka" osiądzie na laurach. Szkoła postawiła bowiem na język niemiecki. Współpracuje m.in. z Instytutem Goethego, prowadzi klasę dwujęzyczną z geografią i matematyką po niemiecku. Uczestniczy tez w ogólnopolskim programie popularyzacji tego języka "Deutsch - Wagen - Tour". Kilka dni temu niemiecki samochód z lektorami zatrzymał się właśnie w "dwójce".
Udostępnij