Kampania wyborcza w Toruniu toczy się w internecie

Pierwszych skrzypiec nie grają ulotki, plakaty oraz strony internetowe. Walka wyborcza rozgrywa się na razie w portalu społecznościowym Facebook.

Konta mają tam już czterej pretendenci do prezydenckiego stołka - Jarosław Milczarek (SDPL), Przemysław Przybylski (PiS), Waldemar Przybyszewski (PO) i Michał Zaleski (Czas gospodarzy). Najaktywniejszy jest kandydat PO.

www.pomorska.pl/torun

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun

Ma już 1307 znajomych, natomiast Zaleski zebrał ich już 1184 (stan na godz. 21 we wtorek). W galerii ma zdjęcia przede wszystkim wśród mieszkańców: z konsultacji w sprawie przebudowy ul. Mickiewicza, jak rozdaje ulotki taksówkarzom. Przybyszewski zamieszcza też odnośniki do artykułów krytycznych wobec Zaleskiego np. o poparciu, jakie ten otrzymał od Radia Maryja. Przede wszystkim zapowiada jednak spotkania i odnotowuje wydarzenia, w których brał udział. Czasami daje się wciągnąć w krótką wymianę zdań z internautami. Od jednego przyjął zaproszenie do gry sieciowej Mafia Wars.

Inną strategię przyjął natomiast Zaleski. Jak sam podkreśla, na Facebooku ma prywatny profil. Ma tam zdjęcia bez garnituru, z wakacji z żoną, z czytania bajek dzieciom, na rowerze, z Kobranocką oraz tyczkarką Anną Rogowską. Prezydent pokazuje się jako człowiek z poczuciem humoru. Jego ulubiony cytat to: "Dobra! Ręce do góry! Mam smoka i nie zawaham się go użyć!" ze Shreka. Przyznaje również, że lubi "Rejs" Marka Piwowskiego, Queen, Unibax, a także rady dziadka Lucjana z "M jak miłość". Na Facebooku umieszcza też odnośniki do stron ze starymi fotografiami Torunia, przepisu na piernik czy artykułami przedstawiającymi nasze miasto w dobrym świetle. Z dnia na dzień z coraz większą śmiałością odpowiada na zaczepki internatów. Na pytanie: "Jakie jest pana ulubione danie? Lubi pan wątróbkę?" Odpowiedział: "Wolę golonkę..."

Pozostali kandydaci jednak rzadziej zaglądają na Facebooka. Przemysław Przybylski ma 432 znajomych, jedno zdjęcie i tylko kilka wpisów. Z jego profilu dowiemy się, że lubi dobry polski rock i muzykę klasyczną. Poza tym kandydat PiS tylko nieznacznie zmienił swoją stronę internetową, którą uruchomił w 2009 r., gdy kandydował do europarlamentu.

Najmłodszy kandydat Jarosław Milczarek (rocznik 1978) też "nie czuje" Facebooka. Podobnie jak u Przybylskiego na jego profilu można znaleźć życzenia powodzenia w kampanii. Internauci dowiedzą się też, że kandydatowi w grudniu urodzą się dwie córki: "Moje dziewczynki mają już po 1,5 kg:) Kopią, wiercą się i nie dają mamie odpocząć. Co będzie, kiedy w końcu przyjdą na świat?" - pisze Milczarek. Bardziej aktywny jest na stronie www, gdzie pisze o swoich zdewastowanych plakatach, sprzeciwie wobec nowej organizacji ruchu na moście. Tam też wdaje się w polemikę z kontrkandydatami.

Jarosław Milczarek (SDPL)
"Nowy most, przejezdne ulice, przedszkola i strategia kultury - tak!" - pisze na swojej stronie kandydat SDPL. Szczegółów programu jeszcze nie zdradził. Ogłaszając swój start w wyborach samorządowych zdradził, że ma pomysł na reformę Miejskiego Zakładu Komunikacji. Opowiedział się także za budową parku rozrywki z aquaparkiem.

Przemysław Przybylski (PiS)
Jak dotąd Przybylski nie zdradził szczegółów swojego programu. Na konferencji, podczas której ogłosił swój start, zapowiedział, że chce rozwiązać problemy Torunia, których nie potrafił załatwić urzędujący prezydent m.in. zadłużenie sięgające prawie 380 mln zł, inwestycje i infrastrukturę. Kandydat PiS liczy na głosy m.in. nauczycieli.

Waldemar Przybyszewskiego (PO)
"Toruń nowych możliwości" - z tym hasłem do wyborów idzie kandydat PO. Trzy najważniejsze punkty jego programu to: budowa przejścia podziemnego dla pieszych lub tunelu pod pl. Rapackiego, całorocznych parków aktywności i zabawy dla dzieci i Muzeum Kopernikańskiego. Przybyszewski stawia też na komunikację: budowę mostu, trasy wschód-zachód, rozbudowę linii tramwajowych, sieci ścieżek rowerowych i parkingów dla cyklistów, wprowadzenie karty miejskiej i bus pasów.

Michał Zaleski (Czas gospodarzy)
Urzędujący prezydent ogłaszając swój start w wyborach przedstawił ideę "przyjaznego miasta". Trzy tygodnie temu zapowiedział, że szczegóły przedstawi za "kilka dni". Tak się jednak nie stało. - Torunianie znają swoje potrzeby i potrafią oddać swojemu miastu serce, energię i zapał - mówił w połowie września Zaleski.
Udostępnij