Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CHOJNICE XVI Chojnicka Noc Poetów pod parasolami

MARIA EICHLER
Bernadeta Korzeniewska, jedyna wyróżniona poetka z Chojnic
Bernadeta Korzeniewska, jedyna wyróżniona poetka z Chojnic
Parasole, kurtki, płaszcze przeciwdeszczowe - to wszystko przydało się w czasie sobotniej imprezy. Niebo nie było łaskawe, ale na szczęście nie przez bite osiem godzin.

- Podziwiam, że publiczność wytrwała - komentuje na gorąco Zbigniew Buława, który brzydką pogodę wykrakał, bo w rozmowie z "Pomorską" zapowiadał, że nawet jak będzie lało, to i tak zostaniemy w fosie. Okazało się, że widownia - mimo chwilowego popłochu - jednak nie zrejterowała, ale nie ma się co dziwić - warto było zmoknąć.

Jeszcze przy dobrej aurze Karol Maliszewski, przewodniczący jury Ogólnopolskiego Konkursu Jednego Wiersza zapoznał z werdyktem. Pierwszą nagrodę dostał Miłosz Anabell z Warszawy, który już po rozdaniu nagród wskoczył na scenę z plecaczkiem - prosto z drogi. - Wydałem dwa tomiki - powiedział "Pomorskiej". - Wysyłam moje wiersze na różne konkursy, a ponieważ u was nic jeszcze nie wygrałem, postanowiłem spróbować. Cieszę się, że się udało. Wierszy chyba nie porzucę, ale w przyszłości chcę być scenarzystą filmowym.
Drugie miejsce zajął Czesław Markiewicz z Zielonej Góry, trzecie - Paweł Kaczorowski z Sulęcina, trzy równorzędne wyróżnienia przypadły - Bernadecie Korzeniewskiej z Chojnic, Ewie Radomskiej z Wrocławia i Henrykowi Urbankowi z Katowic. Nagrody specjalne ufundowane przez Civitas Christiana dostali Piotr Macierzyński z Łodzi i Lesław Wolak z Jeleniej Góry.

Wieczór upłynął nastrojowo i klimatycznie. Najpierw rozgrzali publiczność Lena Piękniewska i Grzegorz Tomczak, potem w świat wierszy Herberta wprowadził wszystkich śpiewający aktor Aleksander Trąbczyński, któremu na kontrabasie towarzyszył sam Zbigniew Wegehaupt.
Liryczna Barbara Stępniak-Wilk swój recital przeplatała zaklinaniem deszczu, a jej muzycy pieczołowicie wycierali krople z instrumentów, zwłaszcza perkusistka Gertruda Szymańska natrudziła się mocno...Potem było coś na wesoło, bo na scenę wkroczył Wojciech Machnicki z kilkoma częściami garderoby i zaprezentował składankę warszawsko-lwowskich piosenek przeplatanych szmoncesami. Po nim magnetycznym głosem urzekł Piotr Machalica, też tego wieczora śpiewający aktor.

A na koniec zelektryzowała widownię Piwnica pod Baranami. Piotr Skrzynecki zerkał z plakatu, a konferansjerkę prowadził już raz obecny na Nocy Leszek Wójtowicz. Piwniczne klimaty wibrowały wspaniałymi tekstami, pięknym wykonaniem i rozmaitością nastroju - można było się wzruszyć, zamyślić i szczerze uśmiać.
- Dziś nic śmiesznego nie będzie - droczył się ze słuchaczami Alosza Awdiejew. - Dziś jest dzień poezji, a wiadomo, ona jest tragiczna. Ludzie piszą wiersze, kiedy jest im źle. Zdrowi tego nie robią...
Piwniczni artyści dostali wielkie brawa i zostali pożegnani owacją na stojąco.

Teraz wypada czekać na kolejną Noc, by znowu przekonać się, że miłośników poezji nie jest w Chojnicach tak mało...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska