Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oddzial chirurgii dziecięcej w "Juraszu" nie zostanie zamknięty

(mp)
Rodzice chorych dzieci nie mają już powodów do zmartwień. Ich pociechy będą miały swój oddział w bydgoskim "Juraszu”
Rodzice chorych dzieci nie mają już powodów do zmartwień. Ich pociechy będą miały swój oddział w bydgoskim "Juraszu” Fot. Tomek Czachorowski
Rodzice małych pacjentów z chirurgii dziecięcej w bydgoskim "Juraszu" mogą odetchnąć z ulgą. Udało nam się ustalić, że nie zostanie ona zamknięta.

pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/Bydgoszcz

Kup Gazetę Pomorską przez SMS - kliknij

Informacja o planach zlikwidowania Katedry i Kliniki Chirurgii Dziecięcej w Szpitalu Uniwersyteckim im. Jurasza przeraziła rodziców. - Ten oddział jest bardzo potrzebny - przekonują. - Błagamy, pomóżcie!

Żyje tylko dzięki pomocy specjalistów
- Mój synek cierpi na chorobę Hirschprunga - opowiada Elwira Obremska, mama czteroletniego Szymona. - Od długiego czasu dziecko funkcjonuje dzięki żywieniu pozajelitowemu. To właśnie w "Juraszu" lekarze zakładają mu specjalny cewnik niezbędny do przetaczania jedzenia.

Jak podkreśla, Szymon żyje dzięki fachowej pomocy specjalistów z kliniki. - Przez cały czas znajduje się pod profesjonalną opieką - kontynuuje pani Elwira. - Podobnie zresztą jak wiele innych przewlekle chorych dzieci. Nawet nie chcę sobie wyobrażać skutków likwidacji tak doskonałej kliniki.

Najpierw nazwisko, potem umowa

Skąd wzięły się obawy rodziców?
Lekarze, którym pod koniec czerwca kończą się kontrakty, zapowiedzieli, że nie przedłużą umów, dopóki dyrekcja nie przedstawi nowego kierownika kliniki. Dotychczasowy bowiem - prof. Andrzej Prokurat - przestaje nim być pod koniec miesiąca.

- Nie podpiszemy kolejnych kontraktów, bo wszystko wskazuje na to, że klinika zostanie zlikwidowana - mówi anonimowo jeden z pracowników. - Nie może przecież funkcjonować bez kierownika.

Faktycznie, nazwisko nowego szefa chirurgii nie jest jeszcze znane. Ale Jarosław Kozera, dyrektor "Jurasza" uspokaja: - Przyszłość kliniki nie jest zagrożona.
Jego słowa potwierdza Przemysław Paciorek, dyrektor ds. lecznictwa w "Juraszu". - Nie ma nawet mowy o zamknięciu kliniki chirurgii dziecięcej - zapewnia. - Nie zmniejszy się też zakres udzielanych tutaj świadczeń medycznych.

Jak dodaje, rozmowy w sprawie nowego kierownika katedry są już prowadzone.
- Bierzemy pod uwagę lekarzy zarówno z naszego szpitala, jak i spoza lecznicy - wyjaśnia Paciorek. - Dostaliśmy kilka propozycji.

Będą funkcjonować oddzielnie
Dyrektor Paciorek informuje także, że klinika chirurgii dziecięcej w "Juraszu" będzie funkcjonowała jako odrębna jednostka. Oznacza to, że dyrekcja rezygnuje z wcześniejszych planów połączenia chirurgii dziecięcej "Jurasza" z taką samą kliniką w drugim szpitalu uniwersyteckim im. "Biziela". - Nie zrobimy tego z uwagi na brak woli ze strony personelu - precyzuje.

Urozmaicony zostanie jednak zakres świadczonych dla najmłodszych pacjentów usług. - Skupimy się na czymś, czego nie oferuje "Biziel" - zapowiada Przemysław Paciorek, ale nie zdradza szczegółów. - Być może nawet poszerzymy zakres świadczeń medycznych - kwituje dyrektor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska