Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoskie Przedmieście. Wiele zabytkowych budynków w tej części Torunia niszczeje z powodu braku pieniędzy na ich remont

(kaf)
- Szkoda, że nie ma tu placu zabaw - mówią dzieci z ul. Stromej
- Szkoda, że nie ma tu placu zabaw - mówią dzieci z ul. Stromej fot. Lech Kamińskid
Nieruchomość z muru pruskiego przy Stromej zamiast do rozbiórki lub adaptacji idzie pod młotek. Czy sprzedaż jest jedynym ratunkiem dla takich obiektów?

www.pomorska.pl/torun

Więcej informacji z Torunia na stronie www.pomorska.pl/torun

Dom przy ul. Stromej 5 przez wiele lat był w zasobach ZGM. 5 lat temu okazało się, że budynek jest w katastrofalnym stanie. W 2008 roku zdecydowano o jego rozbiórce, co zauważyli społecznicy ze Stowarzyszenia Bydgoskie Przedmieście, którzy zaproponowali, by spróbować go uratować. - Prezydent zdecydował o przekazaniu budynku tej organizacji - mówi Wiktor Krawiec, dyrektor wydziału gospodarki nieruchomościami. - Niestety stowarzyszenie nie wykazało zainteresowania przejęciem budynku. Dlatego teraz zdecydowaliśmy się go sprzedać. Niedrogo, tylko 127 tys. Można go rozebrać i postawić nowy.
Społecznicy przekonują, że ich celem nie jest przejmowanie budynków od miasta. Mogliby wyremontować obiekt, ale miasto przedstawiło zaporowe warunki.

- Mieliśmy dostać budynek w użyczenie - wyjaśnia Paweł Kołacz ze Stowarzyszenia Bydgoskie Przedmieście. - Miasto zastrzegło sobie możliwość zerwania umowy użyczenia, ale z trzymiesięcznym wypowiedzeniem. Dla nas takie warunki są nie do przyjęcia. Musielibyśmy włożyć w budynek mnóstwo pieniędzy i nie mielibyśmy pewności, że urząd nas z lokalu nie wyrzuci. Dlatego zrezygnowaliśmy.
Kołacz przekonuje, że decyzja miasta o sprzedaży nieruchomości jest lepsza od rozbiórki, bo cel został osiągnięty. Miasto zainteresowało się budynkiem. Co nie oznacza, że licytacja jest najlepszym pomysłem. - Inne miasta organizują konkursy - mówi Kołacz. - Organizacje społeczne prześcigają się w pomysłach na zagospodarowanie obiektu. Miasto wybiera wtedy najlepszy pomysł i przekazuje organizacji budynek, w zamian za wykonanie społecznego projektu i remontu. U nas remontujemy drogi, a wiele budynków niszczeje, bo miasto nie ma ani pieniędzy, ani pomysłów na ich zagospodarowanie. W tych miejscach mogliby zamieszkać np. artyści, którzy w zamian za zorganizowanie pracowni, robiliby warsztaty dla młodzieży. Rewitalizacja przecież ma na celu odbudowanie pewnej tkanki społecznej. W Toruniu rewitalizacja postawiona jest na głowie.

Niszczejących miejskich domów na Bydgoskim Przedmieściu jest więcej. Jak choćby zabytek przy Bydgoskiej 50. Miasto przekonuje, że interesuje się budynkiem, bo ma on być przeznaczony na cele społeczne i kulturalne. - Projekt zagospodarowania jest na liście rezerwowej projektów unijnych - informuje Marcin Kowallek, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska