Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak się żyje na Bydgoskim Przedmieściu?

Ewelina Kwiatkowska
fot. Lech Kamiński
Co podoba się mieszkańcom, a co chcieliby zmienić?

Cezary Lisowski

Jak się żyje na Bydgoskim Przedmieściu?
EK

(fot. EK)

- Bardzo cenię sobie spokój i atmosferę panujące w tej dzielnicy. Podoba mi się jej architektura. Nie różnię się w tym pewnie od innych mieszkańców Bydgoskiego Przedmieścia.

Drażni mnie tylko otoczka, jaką nadano temu miejscu. Zgadzam się, że ma ono swój urok, ale byłbym bardziej powściągliwy mówiąc o jego wyjątkowości. Mam wrażenie, że na fali ,,mody na Bydgoskie", z jaką mamy do czynienia - brak obiektywności. Ciągnąca się przebudowa ulicy Mickiewicza, psie kupy, brak komunikacji autobusowej, ,,lokalny element", to tylko kilka wad tej dzielnicy.

Wcale nie wydaje mi się także, że wpisanie Bydgoskiego do Rejestru Zabytków, to najlepszy pomysł. Dlaczego? Po prostu nie chciałbym, żeby ta część miasta stała się skansenem.

Byłoby fantastycznie, gdyby wróciło tu życie kulturalne i towarzyskie, jakim Bydgoskie tętniło przed wojną.

Maria Krębocka

Jak się żyje na Bydgoskim Przedmieściu?
EK

(fot. EK)

- Ile czasu mieszkam w tej dzielnicy? Dobre trzydzieści lat. Możemy się pochwalić pięknymi kamienicami i kilkoma prawdziwymi perełkami architektonicznymi. Przecież przy ulicy Bydgoskiej można znaleźć domy z pruskiego muru. Trzeba tylko o to wszystko jakoś dobrze zadbać. Bo póki co niektóre domy, chociaż są śliczne - chylą się ku upadkowi! A niestety, remontów w tej dzielnicy za dużo się nie robi. Dobrze, że chociaż wzięli się za stan ulic.

Wydaje mi się, że największą zaletą Bydgoskiego Przedmieścia jest ciekawe połączenie nowoczesności z historią. Chyba dlatego tak wiele osób decyduje się zamieszkać właśnie w tym miejscu. Zwłaszcza młodych. Co jak co, ale klimat mamy.

Ze względu na pewien sentyment dałabym Bydgoskiemu szkolną szóstkę. Niestety, wiem, że aż na tyle nie zasługuje. Ta dzielnica ma sporo wad. Najsprawiedliwsza jest chyba mocna trójka.

Barbara Babiś

Jak się żyje na Bydgoskim Przedmieściu?
EK

(fot. EK)

- Nie rozumiem skąd zachwyty nad Bydgoskim Przedmieściem. Nie powiem, ta dzielnica ma pewien klimat - jest zielona, ma piękną architekturę, ale kojarzy mi się raczej z biedą, patologią. Tutaj panują panowie proszący o drobne pod każdym sklepem i dzieciaki puszczane samopas na cały dzień.

Co mi się podoba na Bydgoskim? Fantastyczny park. Bardzo często wpadam tu pobiegać, rzadziej z psem. Odkąd tyle się mówi o psich kupach, boję się natrafić na jakiegoś fanatyka, który będzie mnie próbował zmusić do sprzątania z trawnika odchodów. Myślę, że są bardziej naturalne niż ludzkie siki na klatce mojego bloku. A panom ze słabym pęcherzem nie wręcza się przecież szmaty do ręki.

Po zmroku nie zaglądam sama w okolice ulicy Bydgoskiej. Parę lat temu mojej przyjaciółce wyrwali w tym miejscu torebkę.
Na szczęście dzielnica rozwija się i powstają nowoczesne budynki.

Seweryn Śledziejowski

Jak się żyje na Bydgoskim Przedmieściu?
EK

(fot. EK)

- W latach pięćdziesiątych przeniosłem się do najbardziej charakterystycznej kamienicy na Sienkiewicza. Przyzwyczaiłem się i już tu zostałem.
Na zewnątrz tutejsze budynki jeszcze się trzymają. Ale w środku - po prostu pożal się Boże! Obdrapane klatki, stare schody, a na dodatek potworne brudy. Aż strach wejść do takiej kamienicy.

Największym plusem Bydgoskiego jest odległość od Starówki. Do centrum mamy zaledwie kawałeczek. Poza tym non-stop kursują tramwaje. Stąd bez najmniejszego problemu można dojechać do dowolnego miejsca Torunia. Mieszkańcy Chełmińskiego nie mają już tak łatwo.

O naszej dzielnicy krąży mnóstwo przerażających historii. Niektóre nawet obrosły w legendy. Akurat ja - przez te wszystkie lata - ani razu nie byłem narażony na większe nieprzyjemności. Chociaż chuliganów kręci się mnóstwo. Większość to jeszcze dzieci, o które nie ma kto zadbać.

Małgorzata Woźniak

Jak się żyje na Bydgoskim Przedmieściu?
EK

(fot. EK)

- Zawsze podobało mi się Bydgoskie, więc postanowiłam się tu przenieść razem z siostrą. Mamy teraz dosłownie rzut beretem na uczelnię, a to wielki plus.

Nie należę do strachliwych osób, ale raczej nie chciałabym spacerować po tej okolicy wieczorem. A gdybym już musiała wracać do domu nocą - na sto procent wzięłabym taksówkę. Po co bez sensu ryzykować? Tutejsze ulice nie są wyjątkowe zaśmiecone, ale i nie do końca czyste. Gdzie nie spojrzeć - wszędzie leżą obrzydliwe psie kupy albo papierosowe pety. Bo tego na Bydgoskim akurat nie brakuje.

Póki co nie mam najmniejszego zamiaru, żeby się stąd wyprowadzić. W końcu ta dzielnica ma niesamowity klimat. Chyba, jak żadna inna w Toruniu. Kiedy spaceruję Mickiewicza - strasznie się cieszę, że mój plan się powiódł i znalazłam fajne lokum właśnie tutaj. Czuję, że Przedmieście Bydgoskie to moje miejsce!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska